Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dźoooana

Narzeczony nie pracuje od 5 lat...

Polecane posty

Gość dźoooana

Już sama nie wiem co robić Gdy go poznałam miał wysokie managerskie stanowisko w 2009 w czerwcu stracił pracę potem na skutek wypadków losowych - popadł w depresję deprecha trzymała go rok - nie pracował chwyta czasem jakieś zlecenia ma dobre wykształcenie zna 2 języki biegle Ale nie pracuje a jeśli praca się nawinie to on za 2 tys netto nie będzie pracował po 180h miesięcznie nie widzę przyszłości z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghytrfdxc
od pięciu lat nie widzisz z nim przyszłości a mimo to siedzisz z nim dalej? dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dźoooana
no własnie - dziwne w wypadku stracił rodziców i siostrę - długo to w nim tkwiło z depresją walczył rok ale po niej nie było kolorowo ale od 2009 r. utrzymuje Nas moja pensja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghytrfdxc
a nie wstyd mu tak żerować na kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sie zastanow..
zanim za niego wyjdziesz za maz, ja bym chyba wyszla z siebie jakby moj facet tyle czasu nie pracowal, pomysl - chcesz was utrzymywac ? a jak zajdziesz w ciaze? tez bedziesz wasz utrzymywac ? z czego ? znalam jedna historie - faceta utrzymywala dziewczyna przez rok,ona jakos mogla pracowac, a jemu zadna praca nie odpowiadala, w koncu dziewczyna sie wkurzyla, zabrala swoje oszczednosci, faceta zostawila i wyjechala i dobrze zrobila len sie przyzwyczail i myslal ze tak zawsze bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ! Terenia !
Ale porażka :O Rzuć gnoja, bo on już pół dekady pasożytuje na Tobie i raczej nie chce mu się tego zmieniać, znajdź sobie jakiegoś zaradnego i pracowitego faceta 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w&m
wygodnie mu z toba,przyzwyczaił sie i pewnie nie bedzie cie chciał zostawic, gdzie spotka jeszcze taka co go bedzie chciała utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sless
cwany narzeczony :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refleksja o północy
kobiety tak nie robią nigdy nigdy żadna kobieta nie była na utrzymaniu swojego faceta pieprzone obłudnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cress
w malzenstwie wszystko jest wspolne i byc na utrzymaniu meza i zajmowac sie domem dziecmi to co innego niz byc w wolnym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrttty
2 tysiace miesiecznie na reke to dla niego malo? litosci, ludzie po 40latach pracy tyle nie mają, a taki skurviel ci powie, ze to malo i woli gnic w domu, co za ZERO. weź go zostaw, ciekawe z czego bedzie zyl, z tych zlecen na czarno? emerytury ani renty z tego miec nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Ktoś kto nie miał depresji nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrttty
nie rob z niego takiego chorego na depresje, bo zaden inteligentny czlwoiek by nie powiedzial, ze on za 2 tys do roboty nie pojdzie. koles wyzej sra niz d.. ma :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Jak nie cierpię facetów i zawsze im dokopać potrafię tak w tym wypadku nie mam się do czego doczepić, tylko mogę współczuć takiemu mężczyźnie, myślicie że jemu jest tak dobrze, on czuje się na pewno jak pasożyt i jest mu źle i chce to zmienić, ale nie może ! rozumiecie, nie może. Nerwica sama decyduje za niego, a nie on sam, nawet nie wiecie co dziej się w głowie człowieka z takim problemem. No i po co ta druga połowa co ? jak on nie może na kobiete liczyć? bo co ? bo tylko babki mogą siedzieć w domu a facet do roboty ? ehh te związki, nie warte nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Taki tekst o zarobkach to był tylko pretekst, by nie walczyć. Już napisałam nie starajcie się zrozumieć jak nie byliście chorzy. To jakby oczekiwać od daltonisty, że będzie widział jak Wy !!! On wyjdzie z tego tylko musi mieć wsparcie, jak ruszy, wszystko wróci na właściwe tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
ile jeszcze lat na to potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrttty
taa do pracy jest chory, ale do seksu i ogladania pornoli pewnie chory nie jest. no tak skoro on byl jakims kierownikiem i zarabial 3-4 tys, to on teraz do pracy za 2 tys nie pojdzie, zyje na utrzymaniu glupiej dziewczyny i dobrze mu tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Sorry ale Ty chyba nie masz takiego problemu i nie jesteś autorką tego wątku więc po co się szarpiesz z tym tematem. Naprawdę chcesz zrozumieć człowieka który w jednym monecie stracił 3 najbliższe osoby ? litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Życie to nie bajka i co teraz narzeczona ma zostawić go tak ? bo jest źle, czyli związek ok ale tylko wtedy gdy jest dobrze. SUPER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrttty
ale ile lat temu byl ten wypadek? 5 lat? i co jeszcze do siebie nie doszedl? OK zrozumialabym jakby powiedzial, ze ma depresje ciężką i tyle, ale on powiedzial, ze on za 2 tys do pracy nie pojdzie :D a ty po co sie szarpiesz z tym tematem, tez autorką nie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
a gdyby jej nie było to z czego by żył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Bo ja wiem co to za choroba. Po prostu wkurza mnie, że każdy oczekuje królewny i królewicza z bajki. A jak się coś sypie to nogi za pas i w drogę. "Miłość to żaden film w żadnym kinie ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresja to choroba i to poważna. ale choroby się leczy. czy on jest w terapii? - takiej z prawdziwego zdarzenia, regularnej, z psychoterapeutą? czy dodatkowo jest pod kontrolą psychiatry, bierze leki?? jeśli nie, to sory, lipa. choroby się leczy, z depresji da się wyjść. ale trzeba podjąć leczenie. jeśli on nie jest w tarapii, lub taką zakończył z własnej woli, a nie może dalej się odnaleźć, to coś tu jest nie tak. i nie dziwię się autorce, że nie chce takiej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
Ja rozumiem gdyby facet nie pracował bo tak jst mu wygodnie itp. Ale jak tylko zobaczyłam słowo depresja w opisie to wszystko było dla mnie jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrttty
mnie wkurza to jego uwazanie sie za bog wie kogo, i ze on do pracy za 2 tys nie pojdzie, podczas gdy mądrzejsi od niego z duzym doswiadczeniem, dlugim stażem pracy robią za taką kasę - a nawet mniejszą - i nie marudzą; nie chodzi o to ze ma depresje, bo to akurat rozumiem, tylko wkurzają mnie tacy co się za takich geniuszy wielkich uwazają i wolą gnic w domu niz pracowac za 2000 na reke. ale OK, spadam juz stąd skoro komus sie nie podoba moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
depresja, kryzys, DDA - zawsze się znajdzie jakaś fajna wymówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
No to właśnie narzeczoną nakłaniam do pomocy mu w tym zakresie. Potrzebna jest rozmowa, staranie się o taką rozmowę. Ale jeśli ktoś piszę - lepiej zwiać, po co mi taka przyszłość to słabo. A co gdyby byli małżeństwem ? Jak po ślubie ktoś straci nogę albo pierś to to unieważnia ślub ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QQłkaaaa
"depresja, kryzys, DDA - zawsze się znajdzie jakaś fajna wymówka" - no tak mówią tylko te osoby, które nie mają problemu = nie rozumieją = nie mogą rozumieć !!! czy można zrozumieć niewidomego ? nie wystarczy zamknąć oczu bo wiemy że można je otworzyć, a ta osoba wie że do końca będzie żyła w ciemności. Na tym polega różnica - WSZYSTKO SIEDZI W GŁOWIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyta na miare
Widzę , że nie tylko ja borykam się z takim "problemem" Tylko ja jestem 2,5roku po slubie. Mój Mąż pracował tylko pierwsze pół roku. Później miała problemy zdrowotne ale od ok 6 miesięcy może spokojnie iśc do pracy. Co prawda musi się przebranżowić ale jemu się nawet szukać nie chce. A ja jestem już na skraju wyczerpania zarówno psychicznego i fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×