glupia sytuacja

Moja corka ma 2 lata. Jak sie urodzila to dostalismy od znajomych fotelik samochodowy. Nikt nam nie powiedzial ze mamy go oddac spowrotem wiec jak mala z niego wyrosla to oddalismy go znajomym ktorym urodzila sie corka. Dalismy im tez wozek i nic nie chcielismy za to ale kolega sie uparl i zaplacil 200 zl za wozek i uciekl zebysmy mu kasy nie oddali. Teraz ta znajoma co dostalismy od niej fotelik dzwonila i mowila zebysmy jej oddali go. No to powiedzialam ze juz go dawno oddalam i nie wiedzialam ze chca go spowrotem ale skoro mial wrocic to ja za niego zaplace. Ake nie chcieli pieniedzy i powiedzieli trudno. Dzisiaj znowu telefon z pretensjami ze ja sprzedalam fotelik za 2 stowy a nie oddalam za darmo. To tlumacze ze 200 zl nam za wozek dali, bo ta kolezanka ktorej ten fotelik dalam tak powiedziala! I co zrobic teraz? Jak sie zachowac?

Upp

bo tylko winny się tłumaczy. Ze swoją własnością masz prawo zrobić co chcesz, a skoro to nie były rzeczy pożyczone i wyraźnie nikt o tym nie powiedział, to znaczy, że były dane na zawsze. Koleżanka jest bezczelna

tak właśnie jest z pożyczaniem i dawaniem za darmo. Ja nawet od siostry nic nie brałam wolałam kupić od obcego ale mieć swoje. Kup coś temu dziecku od którego dostałaś fotelik w ramach rewanżu skoro nie chcą kasy..

kupcie nowy i im go dajcie, niech z nim robia co chca a Ty bedziesz miała swiety spokój. a na przyszłośc lepiej kupic i miec swoje zeby potem głupich sytuacji nie było, że ktos nic za to nie dał... albo oddał zniszczone.. Ehh, ludzie juz tacy sa, niby da "za nic" a potem jednak czegos oczekuje i tyłek obsmaruje u innych..:)

A ty nie pytałaś się czy oddać fotelik? Ja zawsze oddaje rzeczy które dostaje od znajomych.

A co można ci napisać? Faktycznie głupia sytuacja i już z tego przyzwoicie nie wybrniesz. Z rzeczy drogich należy się uczciwie rozliczyć, przyjąć że się je oddaje a przynajmniej dogadać wyraźnie, żeby potem nie było takich nieporozumień i niesmaku.

Wlasnie tez myslalam zeby odkupic im ten fotelik. Jezeli inni dawali mi cos to nie oczekiwali niczego w zamian tylko ona jakies problemy stwarza. A jeszcze ta kolezanka ktorej dalam fotelik piwuedziala drugiej ze ona mi za niego zaplacila! A jej maz wyraznie powiedzial ze to za wozek bo glupio mu brac za darmo. Teraz juz wiem ze lepiej nic nie brac od nikogo

Dlatego ja nigdy nie pożyczam. Wolę zdecydowanie kupić by uniknąć takich chorych sytuacji. Drogi ten fotelik był? Ja bym im zapłaciła jakiś procent wartości fotelika.

"nie tłumaczyć się bo tylko winny się tłumaczy" Przykro mi ale to jest bzdurny frazes, i to rodem z podwórka. Tłumaczy się osoba uczciwa która się zawstydzi że coś źle wyszło, i chociaż dobrze wyjaśnić że źle się zrozumiało i miało się dobre zamiary.

Ale biorac ten fotelik pytalam ile mam za niego dac. A ona powiedziala ze mi go ODDAJE za darmo

Nie wiem czy drogi byl ale po 3 dzieci wiec byl troche zniszczony. Oddam jej za ten fotelik i nie bede sluchac glupich pretensji

faktycznie głupia sytuacja. jak fotelik był po 3 dzieci to nie był wart tych 200zł, ale ja bym oddała dla świętego spokoju.