Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość n ,snds

Czy w dorosłym życiu powinno się utrzymywac kontaky z rodzicami

Polecane posty

Gość n ,snds

Pytanie głównie do osób po studiach lub utrzymujących się samodzielnie, którym rodzice nie pomogli wejsc w dorosłe życie pomimo możliwości Czy z szacunku do rodziców powinno sie zachowywać pozory i udawac ze jest fajnie czy lepiej zerwać kontakt jesli ma się zal do rodziców? Jakie są wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolaaaaaa
lepiej zerwać,bo jak mieli cię w dupie to bedą mieli nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n ,snds
rzeczywiście, coś w tym jest zauważyłam ze wcale sie nie zmieniają, ciągle widzą tylko swoją młodszą córeczkę mimo ze ona już dorosła może ktoś jeszcze sie wypowie? nikt nie miał takiego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno uwierzyć?
Skoro nie dostrzegali Ciebie, nie pomagali, to z pewnością nie tęsknia za Tobą.Aż trudno uwierzyć że tacy rodzice istnieją.Nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy _nie pomogli
wejść w dorosłe życie ? Nie kupili mieszkania czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe ***
dziwne nie kupowali zabawek modnych ciuszków nie posyłali na angielski, korki z matmy? nie zabierali na narty, za granicę? nie kupili komputera? inwestowali w ciebie..i mnie... a mieszkanie ..jednych stać, innych nie.. zapewne cie kochają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolaaaaaa
wiekszość ludzi w tym kraju ma dzieci z wpadki lub dlatego ze tak zapisane było w schemcie na zycie,a jak dzieci nie spełniaja oczekiwań to idż i rób co chcesz byle z dala od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n ,snds
ja nie byłam z wpadki bo byłam pierwszym dzieckiem i podobno bardzo wyczekiwanymm długo po ich ślubie, niechciana to sie zrobiłam jak sobie zrobili nowego dzieciaka a potem jeszcze jednego, ja robiłam za niańke, sprzątaczke i kucharke dla całej reszty i nawet słowa dziekuje nie usłyszałam, tylko tyle ze to mój zasrany obowiązek; na studiach musiałam sobie radzic sama bo mi powtarzali ze jestem już dorosła, a moja "mała" siostra na ostatnim roku i jeszcze sie praca nie shańbiła nawet na majtki od matki dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n ,snds
ja wiem ze to nie jest temat o cyckach ani o penisach ale moze ktoś coś by odpisal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupjsdkmma
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
Jeśli czujesz do nich żal o to, że Ciebie źle traktowali a siostry lepiej, a chcesz uzdrowić swoje rodzinne relacje to nie ma nic lepszego niż szczera rozmowa, bez kłótni i wyzwisk. To ma sens jeśli jesteś gotowa im te wszystkie zranienia wybaczyć. Jeśli Tobie zależy, to zrób to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleococho?!
może jesteś po prostu brzydka, zapuszczona i cie nie lubią, albo matka miała ciężki poród więc ta niechęć pozostała. Następna zazdorśnica o siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona w cieplych kapciach,23
hmmm...ciekawe pytanie.,sama sobie je zadaję codziennie... mam patologiczny dom...od zwsze byla bieda,chłod ,glód...ignorancja,agresja..klotie,libacje,.zero uczuc,zero ludzkich odruchow...wieczna krytyka,neizadowolenie...nie mowie ze hooror,ale ignorancja :( rodzice nie zaszczepili nam uczuc na lini dziecko-rodzic...ale tez nie zaszczepili uczuc na lini brat-brat...:( zawsz odwieczna rywalziajca o wszystko... alkoholizm jednego rodzica i wariactwa drugiego-nerwica schizy itp. (oni tez mieli przejebane bo wyszli wlasnie z takich patologicznych domow).... w niczym nam nigdy nie pomogli...nawet nei chcieli chodzic na zebrania...Moja siostra jakims cudem wyszla z tego syfu,ozenila sie ...druga tez...Rodzice nie dali im ani grosza na slub czy nowe zycie (bo skad jak sa wieczne dlugi)...Jedna siostra wysyla tylko karrtki na swieta...Druga przyjezdza co kilka miesiecy choc mieszka 20 km od nas... Ja mam wiele zalu ze mam taka rodzinę...przesladują mnie,gnębią...robią z emnie ofiare losu...wszsytko mi zawsze wytykają...i nie wiem co bym zrobila jakbym miala mozliwosc uciec stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona w cieplych kapciach,23
moją jakze udaną siostrzyczkę....utrzymywał jej mąz na studiach-studiowali na jedym roku....placil rachunki...nawet papier toletowy jej kupował!!...jak weszla do jego rodziny...i zobaczyla normlaną rodzinę....to rozplakała sie ze szczescia :( teraz czasem zadzwoni,napisze kartkę na swietą...niby nie jets mocno z nami zwiazana....ale dziwię sie ze wogole chce... ale jest zakochana w tesciach,uwielbia ich i caluje po rękach...a to juz 10 lat po slubie, druga siostra jest tez szczesliwa ,wyszla bogato za mąz za faceta ktory tez nie ma domu...podrozuja po swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
Ilona a może powinnaś pójść na terapię dla DDA. To Ci pomoże zrozumieć tę całą traumę, popracować nad tym i uwolnić się od bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona w cieplych kapciach,23
pracuję nad tym,-nad sobą.,bylam u psycholozki kilka razy...ale nie pojde nigdu do DDA... newer!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkszjaaa
Podajmy sobie rece Ilona, bezmiar zaniedban jakich dopiscili sie moi starzy przerasta ludzkie wyobrazenia, jakby ktos tak traktowal zwierzeta to by dostal pake

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
Ok. Nikt Ciebie nie zmusi. Wiem, że terapia bardzo pomaga osobom, których dotyka syndrom DDA. W sumie to podobny do DDD czyli Autorki tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkszjaaa
Oni chyba chcieli zebym w wieku 4 lat juz pracowala i byla niezalezna od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkszjaaa
Moja matka wybitnie jest pierdolnieta, 4 dzieci, zawsze wygladala jak kocmoluch, brudne wlosy, pazury, rozdeptane buciory, zgnile zeby, brudne majtki wciskala w zeberka pd kaloryfera, nie pracowala, palila 3 paczki fajek, nie miala nawet 5 min dla dzieci, jakby nie ojciec tp bym nie potrafila zegarka odczytac, nigdy nas nie polnowala, nie interesowala jej nasza nauka, nic kompletnie, mongol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupjsdkmma
mnie matka powiedziala ze jak przyjezdzam na swieta to powinnam sie dokladac do jedzenia bo wszystko kosztuje, zaznacze ze mam siostre 5 lat mlodsza ktora nigdy od niej tego nie uslyszala i jak odjezdza to dostaje od niej walówki na droge. Ja nawet jak bylam mlodsza od niej to słyszałam ze powinnam płacic jak przyjeżdżam. A przyjeżdżałam na weekendy jak studiowałam i tylko po to zeby zabrac jakies ciuchy czy ksiazki bo wiadomo w akademiku nie ma miejsca zeby to wszystko trzymac. Bywało tak ze nic nie jadlam przez weekend albo sobie cos sama kupilam a ona i tak pytała kto zjadl to czy tamto, oczywiscie tak zebym ja to slyszała. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuniabetunia
Każdy z nas ma sumienie- i każdy musi sam zadecydować czy mieć kontakt czy też nie, jak by nie było to są rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleococho?!
Wy poważnie tak miałyście w domach? Nie mogę sobie tego chyba nawet wyobrazić. Współczuję, na prawdę mi przykro. Po takich historiach bardziej doceniam rodziców, a szczególnie mamę i aż zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że za wiele od nich wymagam i wyciągam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzwyżyw
Eh. Moja matka brutalnie faworyzowała mojego młodszego brata, mnie natomiast traktowała jak morową zarazę. Całe życie słuchałam że przeze mnie, dziecko wpadki, musiała za mąż wyjść. Sprawy nie ułatwiał fakt że wyglądam jak skóra z ojca (alkoholika i boksera od kobiet i dzieci) zdjęta, natomiast jej synuś jest podobny do niej. Od kiedy miałam 13 lat wychowywała nas sama i od tego też momentu słuchałam codziennie jak to ona nie może się doczekać aż skończę osiemnaście i się wyniosę, ile to ja jem, ile szamponu zużywam, dlaczego poszłam do liceum a nie do zawodówki, bo przecież ona za studia mi nie będzie płacić. Dodam że mieszkaliśmy w domu dziadka który płacił wszystkie rachunki, ona pracowała na czarno na cały etat i jeszcze dostawała na nas zasiłki i zaliczkę alimentacyjną. W wieku lat 17-stu nie zdzierżyłam, rzuciłam najlepsze liceum w mieście, znalazłam pracę i się wyniosłam. Teraz mam lat 23 i ostatni raz widziałam ją z rok temu. Do mojej osiemnastki dostawała na mnie pieniądze z urzędu, oczywiście grosza nie zobaczyłam, bo 'to alimenty są dla matki, a nie dla dzieci'. Mój brat, teraz 21 letni, dalej mieszka u niej. Odgrodziła mu pół domu, z oddzielnym wejściem, bo 'młody chłopak musi mieć prywatność'. Ja maturę zrobiłam zaocznie, w tej chwili studiuję dziennie matematykę. Od matki nic nigdy nie dostałam, miałam nawet przez długi czas problem z odzyskiwaniem poczty (listy urzędowe przychodzą na adres zameldowania, a ona 'żadnej poczty nie będzie przekazywać, bo co to ona jest, listonosz'). W międzyczasie mój brat dostał motor, drogi samochód, i ma nieustanny dopływ gotówki. Ja pracuję na siebie od 17 roku życia, studiuję i ułożyłam sobie życie z facetem który mam nadzieję nigdy mojej matki nie będzie musiał poznać. Moje dzieci nie będą miały babci. Z zewnątrz wydaje się całkiem normalną osobą. Nie mam jeszcze dzieci, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że swoje dziecko mogłabym tak traktować. Dzięki matce wiem jedno- jak nie wychowywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupjsdkmma
mi do tego stopnia wpłynęła na psychike ze nie chce mieć dzieci nie mam nawet faceta i mieć nie chcę, poza tym nie stac mnie na dzieci bo nawet mieszkania sie nie dorobiłam w tym chorym kraju a nie bede skazywac dzieci na tułaczkę na jaką ja jestem skazana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×