Czy seks wirtualny ma sens?

Męczy mnie pytanie, czy seks wirtualny, spotkania na tzw.priv ma przyszłość? Zauważam że jest to doskonalsza forma przestarzałej pornografii.Na pewno bezpieczniejsze, brak kontaktu bezpośredniego dale poczucie bezpieczeństw.Istotą seksu jest zadowlenie swoich potrzb.Czy macie na ten temat jakies zdanie?

O jakiej przyszłości mówisz? Ślub wirtualny czy dzieci wirtualne? Słucham zwierzeń.

jeśli chodzi wyłącznie o zaspokojenie popędu to wystarczy, ale czy to jest normalne to już mozna się spierać

Ja tylko sie zastanawiam, dokąd to wszysto zmierza

to pytanie w stylu czy masturbacja ma przyszłość

no tak jeżeli chodzi o zwykłe zadowolenie ale ile problemów w małżeństwach jest po upływie 10, 15 lat? Seks w większości małżeństw leży, wygasają fantazje itd

Ja uprawiam seks wirtualny dla satysfakcji, nie dorabiam sobie ideologii ani nie rozmyślam. Zwyczajnie wtedy żyję chwilą.

Racja, myślę że każdy to tak traktuje, wypełnić czas i przy okazji sobie dać upust.Temat podejme jutro bo musze wyjechac.Wydaje mi sie że ciekawy a tak mało o tym piszą>

jest wiele rzczy bez sensu np koka kola. a jednak ludzie to pija

co to jest "zadowolenie swoich potrzeb"?

Zwali konia i mu przejdzie