Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Zdesperowanamama ja Ci powiem że po poronieniu miałam straszne parcie aby zajśc i oczywiście co @ to straszne zalamanie i łzy aż wkońcu mówię tyle. I nie kochaliśy się jakoś często ale za to z wielką ochotą i wytęsknieniem i pamiętam że w miesiąc kiedy zaszłam kochaliśmy nie kochaliśmy się w dni płodne tylko w dzień owulacji na spontana i szybko bo któś miał wpaść zaraz i akurat wtedy się udało tak poprostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MargaretLucas dobry pomyśł i sprobuję napewno bo już normalnie mam dość:/ dzięki za podpowiedź a co do firm to to jest tylko ludzka złośliwość i chamstwo:/ szkoda że tak to wszystko wygląda:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karcia no zobaczymy jak to wyjdzie z tym seksikiem :) ale mam cicha nadzieje ze nie wytrzyma tyle czasu :) bo juz wcześniej kilka razy mówił ze trzeba troche zwolnic i wgl ale zawsze kończyło się tylko na słowach :) a wczoraj to tak zabrzmiało poważnie i zrobił przy tym taką minę poważna ze się wystrachałam :D ale jest jedna rzecz,która dodatkowo tez mnie bardzo denerwuje, nawet jesli tego seksu by nie było,tak jak teraz bo biore ten antybiotyk to on bedzie chciał zeby się nim zajmowac w inny sposób,jeśli wiecie o czym mówie :D,nie dając przy tym nic w zamian,i to mnie wkurza cholernie bo to jest troche egoistyczne z jego strony,mówiłam mu juz o tym nie raz,ale do niego chyba nie dociera ze kobieta w ciazy też ma potrzeby swoje :( karcia co do zaparc to nie wiem co Ci poradzic :( nie miałam chyba takowych,pisze chyba bo sama nie wiem :D czasami się zdarzyło ze kupka była po 2 dniach dopiero ale nie miałam problemu z jej zrobieniem :) a ostatnie dni to już wgl idzie tak elegancko i gładko ze sama jestem w szoku :) ostatnio jem wiecej jabłek wiec może to pomaga bo kiedys jak byłam mała to mama mi zawsze dawała jabłka na takie problemy :* Margaret macie swoja firme transportowa ?:) Jovanka,karcia,Margaret wszystkie oczywiście macie racje co do mieszkania z rodzicami,ale mysle tez ze to kwestia charakterów i dogadania.ja mieszkam z rodzicami i za bardzo nie przeszkadza mi to szczerze mówiąc,owszem bywaja różne sytuacje sporne,ale do rozwiązania,i o tyle rodzice nie wtrącają sie za bardzo do naszego życia jak babcia która też tu mieszka,ta sie we wszystko wpierdziela,dosłownie i potrafi uprzykrzyc życie:( my tak jakby tez bedziemy mieli takiego bliźniaka można powiedziec,bo dobudowujemy jakby do tego obecnego ten nasz z boku,bedzie osobne wejście i wtedy skończą się te "mądre rady babci".u mnie jest podobnie jak u karci,po maturze siostra wróciła do domu i lezy całymi dniami w łożku,ja nauczyłam sie już ja tolerowac,ale czemu moi rodzice tak na nia chuchają i dmuchaja jakby ze szkła byla,do niczego nie jest brana do pomocy,do żadnych prac domowych czy przy gospodarstwie nie jest angażowana,w tym roku nawet trawy na podwórku nie skosiła ani razu... a mój tato jak ma zły dzien to czasami wypali do mojego męza ze on za długo spi a coś jest nie zrobione,bo jak wróci po całym dniu z pracy zmęczony i jeszcze jak robota jest w domu to już całkiem styrany,i pośpi sobie do tej 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maćkowa - ja też mam nadzieję, że mama znajdzie jakąś odpowiednią dla jej stanu zdrowia pracę. Dziękuję:* Słuchaj, a mnie się coraz bardzie podoba imię Domicela, wiesz? Zobacz, brzmi fajnie: Domi-nika, Domi-cela:). Ciekawie:). I myślę też, że mała nie będzie miała do Was pretensji, jeśli będziecie jej powtarzać i utwierdzać w przekonaniu, że jej imię jest niespotykane i wyjątkowe, bo ona jest wyjątkowa:). A wśród znajomych potem mogłaby mieć ksywkę Domi;). Superaśnie! A poza tym ja już się tak przyzwyczaiłam, ze mówisz o niej Domcia, że co zrobię jak nam potem napiszesz, ze na świat przyszła Madzia?;) A co z Domcią się stało, zapytam wówczas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka ze zdjęciem nic straconego :) Twój mąż przytula się do brzuchalka? Wtedy Mu cyknij, a jak nie chce to z zaskoczenia i finito :) Kochana a argumenty typu brak przeciwskazań od lekarza co do przytulanek Go nie przekonywują? Przecież gdyby miało być coś nie tak to miałabyś zakazane a tak można jeszcze się sobą cieszyć.. U mnie sytuacja jest odwrotna. Mój P czasami naciska ale ja teraz w ogóle nie mam ochoty. Aż czasem mi Go szkoda :/ & Magiczna witaj! Oczywiście, że możesz się dołączyć :) Życzę Wam owocnych starań :):* & Jovanka mam takie samo zdanie na temat mieszkania z rodzicami. U nas nie mieliśmy wyjścia :/ teraz i tak mam lepiej bo teściowa poszła do pracy i od rana do 15 Jej nie ma. Widzą się z Nią raz od wielkiego dzwonu :) fakt faktem mieszkają tu trzy rodziny bo teściowie, siotra męża z rodziną i my no i bez kłótni się nie obchodzi. Ale cóż. Wytrzymać trzeba. Wczoraj np mój P dostał kazanie na temat tego, że w sobote uprałam nasze dzinsy a Ona nie ma z czym uprać swoich. Myślałam że wyjde z siebie.. & Karciaa dziękuje :* :) zrób Mu zdjęcie z zaskoczenia jak nie chce :) Myśle tak samo, teraz mój P skacze koło mnie, jak mała się rusza to sam kładzie ręke na brzuchu, całuje, mówi do Niej :) chyba dopiero pod koniec ciąży staje się to dla facetów bardziej namacalne :) Kochana ja też miałam problem z zaparciami do tego stopnia, że w jelitach utworzyły mi się gazy i brzuch pioruńsko bolał. Nie wiem czy pamiętasz jak byłam u lekarza i dał mi syrop no i pomogło. Jest bez recepty tylko nie pamiętam jak się nazywał :/ & Margarem mój mąż wcale cicho nie śpi.. :) Ma krzywą przegrode nosową więc ciężko jest Mu oddychać. Napisałam że jak zdarzy Mu się raz na jakiś czas spać po cichutku to ja wtedy sprawdzam czy w ogóle jest koło mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zoneczko zawsze jest przykro kiedy ktos sie nagle odwraca od nas i zmienia sie calkowicie, bo zaczynasz zastanawiac sie czy wczesniej nie udawali tej dobroci, przyjazni itp, czy byli falszywi i o co tak naprawde im chodzi. Tez mam taka rodzine, nie utrzymuje z wiekszoscia kontaktu a i babcia z ktora czesto w dziecinstwie spedzalam czas teraz potrafi obrobic mi tylek, zyczen na urodziny nie napisac a jak przyjdzie co do czego jak sie spotkamy u moich rodzicow to babcia jak zawsze byla a nie taka jak wysluchuje pozniej. Juz zwyczajnie przestalam na to zwracac uwage, najwazniejsze ze za niedlugo to my bedziemy rodzina, mamy super rodzicow ktorzy zawsze wesprza i pomoga, rodzenstwo a dalsza rodzina szczerze powiedziawszy juz mi troche zwisa bo ja nikomu sie pchac do d*pki nie bede ;) jedynie mam jeszcze bardzo dobry kontakt z kuzynka, reszta jakby nie istaniala, bo nic sie nie odzywa. & Witam nowe kolezanki :) & Jovanka mam podobnie, moj P. czesto pyta czy mam ochote zeby ktos nas odwiedzil a ja mu wtedy mowie ze jak posprzatamy zeby bylo schludnie to ok bo zawsze wybiera sobie takie dni kiedy mi sie nie chce sprzatac albo nie mam sily, czasu itp. Strasznie nei znosze jak ktos do nas przychodzi i mam cos nieposprzatane jak chce :P & Zdesperowanamama faktycznie Ciebie tez dawno nie bylo, postaraj sie do nas zagladac czesciej :) & A ja dziewczyny mialam na tej imprezie andrzejkowej siedziec, jesc i sie nie przemeczac ALE.. tak fajnie grali, jedzenie do kitu bo co ja oscypki bede jesc albo jakas dziwna salatke z salami lub wyschniete sledzie?? z tym popisu nie dali niestety, jadlam pieczarki marynowane i chleb ze smalcem tyylko, no i tak sie przeokropnie nudzilam ze nie moglam juz wysiedziec. A tylek od tych lawek boli mnie do dzis! Wiec jak juz pytali to co bede sie nudzic dalej? ;) a szlam i se troche potanczylam, a co ciezarnej nie wolno? ;) nogi tez mnie bolaly no bo jak wszystkie inne sie odwalily to co ja gorsza nie bede no i ubralam sobie szpilki do SIEDZENIA bo przeciez nie mialam zamiaru tancowac a ze wyszlo jak wyszlo to nogi mnie pozniej troche bolaly :P wczoraj rano na sniadaniu wybor od groma, same pyszne rzeczy a ja jak to zwykle rano nie potrafie nic wmusic w siebie i cos lekkiego zawsze jem zeby tylko bylo i za godzine , dwie juz moge zjesc normalnie. Wiec niestety sniadanie bylo u mnie slabiutkie bo oczy tyle rzeczy dobrych widzialy a jednak niechec do jedzenia czegokolwiek z rana nie dala sie przekonac. Oczywiscie po sniadaniu bylo mi zle, poszlam spac na godzine a chcialam isc na ten basen bo wszyscy zachwalali ale no trudno. No i juz glodna wsiadlam do tego autobusu zeby na te Krupowki dojechac i taka ochote na pizze mialam czy zapiekanke ze uwierzcie mi ze jak wkoncu spowrotem wsiadlam do autobusu bo nie zjadlam nic bylam tak zla ze sie do nikogo nie odzywalam :P a jak jestem glodna juz jakis czas przychodzi taki moment kiedy zaczyna mnie mdlic i to jest juz krytyczny moment bo nie wcisne wtedy do ust kompletnie niczego bo chyba szybciej zwroce niz przegryze, autobusem czasem trzeslo bo droga nie taka co tylko potegowalo moje mdlosci, a gwozdziem do trumny bylo jak facet za nami wyciagnal kabanosy (swoja droga moglabym idote zabic, taki wkurzajacy, zwykly najzwyklejszy 'prosty' czlowiek, bez kultury i jakiegos normalnego odruchu, darl jape jak poj*ebany przez glowa mi pekala i spac nie moglam) mowie wam laski, smrod przepicia + kabanosy to bylo dla mnie cos najstraszniejszego co w zyciu czulam, az cud ze nie obrzygalam pol autobusu i jakos dojechalam na obiad ktory o dziwo! zjadlam prawie caly, ale byl taaaak pyszny, no mowie wam, dawno nie jadlam nic rownie dobrego. Delektowalam sie kazdym kesem i chociaz juz nie moglam w polowie drugiego dania to zal mi bylo juz to zostawic bo bylo takie dobre! taka obzarta do tego autobusu wsiadlam i zasnelam jak dziecko :P zdjec zrobilismy w sumie chyba z 5 z calej wycieczki wiec nie ma czym sie chwalic a te zdjecia ktore mamy to wygladam na nim jak sierotka marysia, pol d*py zza krzaka albo trzydrzwiowa szafa w barach.. A dzis na obiad bede robic te zapiekanki bo chyba oszaleje jak ich nie zjem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowanamama, dofinansowania to śmieszne kwoty :-/ I masz rację działalność to pożeracz kasy, gdyby nie oszczędności to nawet byśmy nie próbowali. A i tak były chwilę, że żałowaliśmy. U nas w kraju płacić trzeba za wszystko a podatki, zus...katastrofa. A są miesiące jak styczeń, luty, że zleceń jest bardzo mało. A np październik-grudzień zleceń pełno. U nas teraz było kiepsko bo mąż miał wypadek w październiku. Jemu na szczęście nic się nie stało ale auto...miesiąc w naprawie. A postój równa się brak wpływów. Dzisiaj umówiłam się z radcą prawnym, który ściąga odszkodowania zza granicy, i zobaczymy czy chociaż część kosztów da się odzyskać. Karcia, trzymam kciuki, żeby pomogło, bo pamiętam jaki to ból i dyskomfort. A najlepiej jakby zniknęło całkowicie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala, a to ja źle przeczytałam. To mój chyba też ma coś z przegrodą, bo nadaje jak stare ruskie radio, które nie może znaleźć stacji :-P to nie dziwię się teraz, że sprawdzasz jak nagle cicho jest ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinko- tak, transportową. A tak w ogóle super nick, kojarzy mi się z moja ulubioną Epoką lodowcową :-D a co do mieszkania to też masz rację. My mamy wszyscy super relacje, ale życie pod jednym dachem jednak czasem daje w kość, zwlaszcza jak są jakieś problemy np jak u nas z wypadkiem, i człowieka wszystko wówczas wkurza. A jak będzie bliźniak to od razu inaczej. Nie masz ochoty na nikogo, zamykasz się u siebie i masz błogą ciszę ;-) U mnie brat jest młodszy o 10 lat, też za bardzo nie jest ganiany do porządków, komputer to jego świat. Jakiś czas temu mówiłam, że to źle, że on tak ciągle siedzi ale teraz się nie wtrącam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
karciaa dzięki za dodanie otuchy :) nie liczę że się w tym cyklu uda ale kto wie ;) unas to wkońcu seks dla przyjemnisci a nie bo fni plodne to czy chce czy nie ake muszę. Brakowało mi takich zbliżeń :) Pewnie że postaram się tu wpadać częściej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
margaretlucas no i właśnie tak to jedt :-/ Abys była zadowolona po spotkaniu z radca. A jeszcze wypadek twojego męża i wydatek kolejny mieliście na naprawę samochodu. Niestety nie zawsze własną firma oznacza lepsze zarobki a ile to jeszcze nerwów trzeba zjeść :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara__
Jestem, żeby nie było, że mnie nie ma :) Przeczytałam wsio, ale tego było - super! Dziś słabo się czuję, coś mi serce łomocze, ciśnienie dość wysokie 136x98 - puls 73 a zawsze miałam niskie. Nie mam pojęcia o co chodzi, w nocy też to łomotanie mnie męczyło aż spać nie mogłam. Czuję się jakbym co najmniej kilka km przebiegła albo się ostro zestresowała. Ale nic z tego. Ehh Jak będzie się powtarzać to trzeba umówić wizytę u rodzinnej lekarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
brzoskwinka bo jabłka na zaparcia sa dobre ;) Mój synek (4l) jak zje więcej niż jedno to często robi kupę albo dostaje biegunki:) I ją też tak mam, i po gumie orbit mietowej też tak mam. tam nawet na opakowaniu pisze że spożyta większą ilość może powodować biegunki - tylko inaczej to jest tam ujęte. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaret moja siostra odkąd pamietam to miała takie przywileje ze nie musi tego robic czy tamtego,bo ja jestem starsza a w innym przypadku wyreczała ją mama.a teraz w grudniu skończy 19 lat,i moim zdaniem z kazdym rokiem to ona się coraz bardziej jak dziecko robi,no bo ja sobie nie wyobrażam leżec cały dzien w łózku,chociaż teraz zima i jesienią też nie ma jakiejs wielkiej pracy koło domu i w domu ale żeby się nie ubrac,łóżka nie pościelic ? albo jeszcze lepiej wołac mame żeby zrobiła śniadanko i herbatkę a ona bajeczke ogląda w tv.serio.oglada bajki takie dla dzieci.a moja mama oczywiscie leci zrobic to śniadanko córci swojej,chodz sama czasem nie ma czasu zjeść. no i co z niej wyrasta ? czy ona w przyszłości bedzie dobra żoną która posprząta w domu,ugotuje męzowi obiad,bedzie wychowywac dzieci ? ja mysle ze sobie nie poradzi i skończy tak ze bedzie całe życie sama.ale ja tez się juz w to nie wtrącam. przykro mi troche czasem,bo naprawde mogłaby coś pomóc,ja w ciąży moge robic wszystko zaczynając od sprzatania aż po jakies drobne prace w gospodarstwie których w sezonie letnim nie brakuje a ona zdrowa młoda dziewczyna,może pracowac ale jej się nie chce.o wywieszenie prania czasasmi ja prosze kilkanaście razy a w rezultacie i tak musze sama wywiesic bo chyba by to pranie zgniło w tej pralce. Sara połóż sie i odpocznij :* może bedzie lepiej :* zdesperowana o widzisz :* zaparc co prawda nie mam raczej ale i tak lepiej po jabłkach ida te sprawy :)wiec OLA jabłuszka wcinaj :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola1801
Karcia 36 dc :( Boje sie ze nie zdarze brsc tabletki anty i przed wyjazdem nie zdarze na usg do gina czy wszystko okej... Nie zapowiada sie na @ poki co :( a pobolewalo wczoraj ciut i kilka dni temu. Ja pier... oszaleje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara__
brzoskwinka14 Już się umówiłam do lekarki, przestraszyłam się. Momentami aż słabo mi się robiło. Wyjdę z pracy wcześniej i lecę na wizytę. I tak już od jakiegoś czasu chciałam zrobić badania więc idę za ciosem. A na razie popracuję sobie jeszcze trochę. Myślę że za pół godz będę spadać. Może nie położyłam się ale usiadłam wygodnie w fotelu za biurkiem i odpoczywam. :):) Trochę odpuściło ale i tak chcę to sprawdzić. Bo na bank się powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paola to może spróbuj go jakoś wywołac domowymi sposobami :):* Sara dobrze ze sie do lekarza umówilas :) on najlepiej bedzie wiedział jak CI pomóc ;) nie wiedziałam ze w pracy jestes dlatego napisałam zebys sie położyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nessaja to się troche pobawiłaś :) fajnie, a jak ja chciałabym potańczyć, iść np na Sylwestra :) a tu mogę rodzić więc zapominam o hucznej zabawie :) Podziwiam, że nic nie zrobiłaś facetowi z kabanosami.. Gdyby mnie brało na wymioty specjalnie odwróciłabym się w Jego strone :) & Margaret fajne porównanie :) wykorzystam go wieczorem jak mąż będzie zasypiał :D & Sara napisz po wizycie co lekarz Ci powiedział :* &

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na forum dawno nie było takiego ruchu ;) heh .. Tyle tego było ze juz sama nie wiem co komu miałam napisać ... Karcia ostatnio tez miałam problem z zaparciami i kupilam suszone śliwki i tak wieczorkiem jem ok 5-6 szt a rano jak wstane pije przygotowana wodę z cytryna no i jem sporo jabłek a ograniczylam czekoladę i powiem ci ze juz na drugi dzień u mnie była poprawa a tez strasznie się meczylam ... Mackowa zgadzam się z dziewczynami ze to imię Domicela już jest takie twojej corci ze tez mi dziwnie jak jednak będzie miała inne imię :) ... A ja tez zaczelam się ostatnio zastanawiać nad zmiana imienia bo podoba mi się bardzo Antek :) ... Zdesperowana dobrze ze nie ma czasu myśleć o dziecku bo wtedy można szybciej zajść :) życzę wam tego ... Zoneczko olac taka rodzinę !:) Piszecie o własnych dzialalnosciach i powiem wam ze chyba wszędzie jest tak ze ludzie myślą ze się kokosy zarabia dopóki sami nie spróbują i zobacza ile kosztuje utrzymanie firmy a wtedy SA wielce zdziwieni .... No ja w srode tez mam wizytę i obiecane USG już takie dłuższe i tym razem może dowiem się ike moj syn wazy :) a wydaje mi sie ze będzie spory no ale zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Da rade wywolac domowymi sposobami? Niby stosunek pomaga hahah ;d w moim przypsdku to nie mozliwe, ale nie wszystko jest niemozliwe. Nie no zsrtuje sobie. Jestem bezeilna;p Poczytam cos na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
znów się str, zacięła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Dziewczyny ja to jestem jakaś nienormalna, poje***na i nie wiem jak jeszcze się określić. Byłam sobie w pracy ( jak zawsze zresztą) i ja w tej pracy głownie płakałam po kątach w ukryciu, non stop chciało mi się płakać. Stwierdziłam, że to z tej tęsknoty za rodzicami i dalej tak twierdzę. Przyjmowałam pacjentkę i musiałam jej podbić dokumenty i również wypisać datę. I ja się jej pytam czy dziś jest na pewno 24.11?!? A ona zmieszana odpowiada: że tak. Na co ja zaczęłam przy niej tak płakać, bo nagle uświadomiłam sobie, że ja 4 dni temu powinnam dostać @! Pacjentkę oczywiście przeprosiłam za swoje zachowanie i poszłam ryczeć do pokoju socjalnego. Nie możliwe żebym ja była w ciąży, bo ostatnio ja z moim mężem, to się głównie kłóciliśmy i tylko raz zdarzyła nam się przypadkowa przytulanka, więc to nie możliwe! Na pewno opóźnia mi się @ bo się stresowałam chorobą mamy. Nic idę gotować obiad. Potem Was poczytam, jak nie będę znowu płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paola zrób test mowie ci. !! Ooooo Była mowa o chrapaniu. Ja po ślubie miałam koszmar z moim M. Ale znalazłam na to sposób! Kupiłam w Ikei specjalna poduszkę profilowana. I śpi na niej. Na początku ciężko mu bylo sie przyzwyczaić bo twardą bo nie wygodna ale jak juz sie przyzwyczaił to nie potrafi na innej spac . A najważniejsze on na tej poduszce wogole nie chrapie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była tez mowa o dobrym sposobie na przeczyszczenie, otóż ja mam jeden niezawodny. Stres! Odazu lecę na kibel , oczywiscie pisze to w formie żartu, ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×