Czy możliwe są dobre relacje z dziećmi narzeczonego?

Od 1,5 roku jestem w związku z mężczyzną który ma 2 dzieci z poprzedniego małżeństwa. Planujemy ślub ale martwie sie moimi relacjami z jego dziecmi. Są one buntowane przez ich matkę. Dodam ze nie rozbilam ich malżeństwa. Poznałam mojego faceta rok po ich rozwodzie. Staram się żeby bylo fajnie jak do nas przyjezdzaja ale oboje sie patrza z nienawiscia. Swoja droga dziwie sie że 3,5 letnie dziecko mozna tak nastawic przeciwko drugiej osobie. Może ktoś z Was mial taka sytuację?

3.5 letniego dziecka raczej sie nie nastawia bo jest za małe chyba sobie z lekka kadzisz

zajmowac sie niswoimi dziecmi. to ojciec ma zadbac o to zeby cie szanowaly i zeby mialy opieke. nie daj sie wrobic w role darmowej niani

Sama jestem zdziwiona, zastanawiam sie czy to mozliwe, ale skoro sie gada u niej w domu to dziecku sie udziela...

Powiem Wam że mój facet stara sie zeby mnie zaakceptowaly, ale starszy 11-letni jest strasznie nabuzowany. Ciężka sprawa....

3,5-latka nie da sie zbuntowac? Oczywiscie, ze sie da!

I co ja mam zrobic. A jak nam sie urodzi dziecko to juz calkiem mnie znienawidzą!!!

po co sobie bierzesz faceta z takim bagażem? całkiem niedawno zrobił drugie dziecko jakiejs babie, a teraz tobie gdzies za stodołą napuscił spermy do dziury. patola

Co ty chrzanisz!!! Zostawil ja bo go zdradzila i zrobila sobie 3 dziecko z innym, a a moj facet ma z nia jedno biologiczne bo drugie adoptowal!!! Stuknij sie w glowie Idioto