Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość modan

Prosze o podpowiedź

Polecane posty

Gość modan

Hey Pytanie do żenkiej strony. Jakbyscie zareagowały gdyby Wasz partner zaproponował, że chce spróbowac własnego nasienia podczas sexu z Wami. Pytam dlatego, że mam taka fantazje ale nie mam odwagi tego zaproponować swojej dziewczynie - nie wiem co ona powiedziałaby na to, poza tym w jaki sposób mógłbym jej to zaproponowac. Pytam powaznie i tylko o takie odpowiedzi prosze Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrr
jak chcesz go spróbować? Strzelić sobie w twarz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytrzymaj ją za warkocze gdy będziesz penetrował jej gardło. Tam skończ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbliż usta do jej ust, wyciągnij język i zliż to, co będzie wypływało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kąsaj boleśnie jej wargi, palce zanurzając w pochwie. Krew zmiesza się z nasieniem, śliną. Będzie chciała jeszcze śluzu z własnej ciipki. Bądź zdecydowany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Klara :), ty wielbij te trzy/cztery smaki jednocześnie. Jest jeszcze piąty, nie powiem jaki. Autor fiknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego chcesz proponować? Po prostu spuść się jej na twarz i zliż, bez pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni029
Myśle ze wielu facetów ma taką fantazje. Mój tez przez długi czas wstydził sie mi o tym powiedziec a teraz jest to stały element podczas naszych uniesień. Strasznie mnie kręci jak on zlizuje z mojego ciala swoje nasienie. Zycze Ci wiecej odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bó .
a ja sie porzygałam z rozkoszy, a on zlizał te rzygowiny i zaraz mu stanął i zaczęliśmy wszystko od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bó .
moje trochę inne wspomnienia: List młodej mężatki do koleżanki-wspomnienia z nocy poślubnej 20.08.09r Z pewnością jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już przechodzi a ja nie piszę jak mi się powodzi. Sądzę, że nie zrozumie Twoja główka mała, gdy tylko przeczytasz, żem Witkowi dała. Uczynię wszystko, co będzie w mej mocy opisując przebieg swej poślubnej nocy. Po całym weselu, hucznej zabawie, gdy wszyscy goście rozeszli się prawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni. Zaczął się rozbierać i mię o to prosi. Objął bardzo czule, suknię ręką wznosi. Zgodziłam się w końcu, tylko go prosiłam, by zgasił światło, bo się rumieniłam. Prędziutko więc wszystko z siebie zdejmowałam, aż wreszcie w samej koszuli się ostałam. Witek podszedł do mnie bardzo roześmiany i szepnął: ach chodź skarbie mój kochany. Gdy się położyłam, przytulił się do mnie bardzo czule i zaraz zaczął zdejmować mi koszulę. Ja w bojaźni wielkiej drżąc się rozpalałam i jakiś twardy członek ciągle odpychałam. Gdy mi mą koszulę ściągnął Witek drogi, chwycił za kolana, rozłożył mi nogi, całym swym ciężarem legł na moim ciele, chciałam krzyknąć, ale oddechu nie stało mi wiele. I poczułam coś nagle między nogami. Coś to mnie ubodło jak diabeł rogami. Wkrótce potem czuję, jak owe narzędzie, stale coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam się wpakowało, gdzie między nogami jest otwarte ciało. I ze strachu prawie nie zemdlałam, lecz w tym samym czasie dreszczy rozkoszy doznałam. Bo Witek mi cały swój członek wpakował i ustami swymi usta me całował. Wtenczas nogami chwyciłam Witka krzycząc: jeszcze, jeszcze, jeszcze Tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Witek do przodu, to i ja do przodu, jak Wicio do tyłu to i ja oczywiście, także swą dupkę cofałam sprężyście. Wskutek tego tarcia, przyznam rozkosznego, po małej chwili pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, aż wkrótce, że słabnie, odsunął się ode mnie i leżał bezwładnie. Ja wtedy członek do małej rączki wzięłam i ostrożnie do swej dziurki przytknęłam. Ten twardy instrument co się go tak bałam, teraz całkiem miękki w swej ręce trzymałam. Lecz po małej chwili dźwignął się do życia i Witek znów pchać zaczął do mego ukrycia. Witek mój kochany znów zaczął pracować i między moje nogi swój koniec kierować. Ja również Witkowi zręcznie pomagałam, gdy mi się wyśliznął sama sobie wkładałam. I tak sobie żeśmy dziesięć razy powtarzali, i choć chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej. Dziś już proszę Witka z wieczora i rana, by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle słyszę, czuję, i choć jego przy mnie nie ma miłość w myśli knuję. Zresztą i Ty zaznasz tej słodyczy, gdy dasz swemu kochanemu. A tego Tobie z całego serca Twoja koleżanka życzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×