Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaluje

musze zostawic dziecko i isc do pracy

Polecane posty

Gość zaluje

Jestem obecnie na macierzynskim ktory wlasnie mi sie konczy. Po wybraniu urlopu moje dziecko bedzie mialo zaledwie 7 miesiecy jak bede musiala je zostawic z obca osoba (bo na babcie niestety nie moge liczyc). W budzecie mojej rodziny moja pensja jest bardzo potrzebna (kredyt!). Czasem zaluje ze nie zarabiam np 1500 PLN, zylibysmy skromniej ale wtedy moglabym bez wyrzutow sumienia zostac w domu z dzieckiem. Pewnie wydaje sie wam to glupie, ale tak w tej chwili czuje i chcialam sie wyzalic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć o tym
Trzeba było myśleć o tym wcześniej :O moglabys odkładać od 2lat część pensji i pobyć z dzieckiem dłużej. ale tak to jest kiedy się myśli o tym co tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
wiem ze moglam o tym wczensiej pomyslec i bardzo tego zaluje :( Choc i tak nie byloby mi latwo, bo staram sie bardzo racjonalnie wydawac pieniadze (mam malo ciuchow, butow, kosmetykow, nie wyrzucam jedzenia itp), za to moj maz uwielbia kupowac rozne gadzety i ma lekka reke do wydawania pieniedzy. On niestety chce zebym jak najszybciej wrocila do pracy bo nie chce zmieniac stylu zycia :( Ja mam inne pragnienia, bardziej zalezy mi na dziecku no ale nie moge od niego wymagac utrzymywania mnie w takiej sytuacji :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć o tym
To w takim razie trzeba było myśleć jak decydowałaś się założyć rodzinę z facetem który bardziej ceni nowy zegarek niż szczęście żony. Bardzo współczuję głupiego wyboru. Mój mąż nie wyobrażał sobie tego,że naszym dzieckiem zajmie się ktoś obcy. Sam zaproponował kiedy dopiero zaczynaliśmy starania żebym poszła na wychowawczy. Gdyby była taka potrzeba to by chodził boso,byle nasze dziecko mogło być ze mną w domu. Na szczęście takiej potrzeby nie było i żyło nam się dobrze z jego pensji-a też mamy kredyt. Teraz od września wróciłam do pracy, dziecko poszło do przedszkola. Przez okres wychowawczego nic mi nie brakowało. Jak szliśmy na zakupy i mijaliśmy sklep z odzieżą damską, to mąż czasem upatrzył jakiś ciuch na wystawie i mnie ciągnął potem żebym przymierzała i oglądała czy mi się podoba. Dziwnego sobie męża wybrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawawawawawahuytuy
to ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiuhug
Pewnie dla twojego męża dziecko też jest kolejnym gadżetem, który się zamarzył zonie...a życie toczy się dalej i masz wracać do pracy, zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfsdv
moj maz tez woli zebym szla do pracy po roku bycia z dzieckiem. A to dlatego, ze on tez chce byc z dfzieckiem, spedzac z nim czas i byc ojcem a nie tatusiem na weekendy jedynie. Zgadzam sie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
o dziecku marzylismy oboje i to od dawna. Moj maz jest kochanym czlowiekiem, ale mam wrazenie ze nie rozumie tego ze dziecko potrzebuje matki przynajmniej do konca 1 roku zycia. Uwaza ze rozstanie i tak kiedys nastapi i ze lepiej szybciej bo pozniej bedzie jeszcze trudniej. Podchodzi do tego tematu w 100% racjonalnie jakby nie bral pod uwage ze dziecko z poczatku bedzie plakac itp On sam chetnie poszedlby na wychowawczy bo lubi zajmowac sie dzieckiem i moze jest zazdrosny, sama juz nie wiem :( Szczerze mowiac gdybym zarabiala tyle co on to wolalabym zeby to on zajmowal sie naszym dzieckiem nz obca osoba. Oczywiscie rozstanie z dzieckiem tez byloby wtedy trudne ale pzynajmniej nie balabym sie ze dziecko jest zle traktowane. Nie wiem czy bede w stanie zaufac obcej osobie (niani) w kwestii opieki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
fdfsfsdv - gdybym miala wracac po roku z dzieckiem do pracy bylabym bardzo szczesliwa. Niestety mnie roczny macierzynski nie obejmie bo dziecko jest z konca 2012 i musze zostawic 7 miesiecznego brzdaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze współczuje..... ja poszłam na 3 letni urlop wychowawczy. Decyzja moja i męża. On chcial żebym była tak długo w domu z dzieckiem, bo małego brzdąca nie oddamy do żłobka. Cieszę się, że siedzę z nim w domku. Czasem tęsknie za pracą, ale umię odmówić sobie kolejnej pary butów na rzecz bycia z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć o tym
Mój mąż też spędza czas z dzieckiem. To że byłam na wychowawczym w żaden sposób nie zmieniło tego ile czasu mąż poświęcał dziecku,bo i tak pracował 8h i jakbym wróciła do pracy to on nadal by pracował 8h dziennie. Więc nie rozumiem argumentu że matka wraca do pracy żeby ojciec mógł być z dzieckiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze co za glupie baby
Zrozumcie , ze nie zawsze facet zarabia 8 tys i mozna sobie pozwolic na wychowawczy Czasami jak facet zarabia te 2,5 to chyba logiczne, ze kobieta nie bedzie rzucala swojej pracy za przykladowo te 2 tys I nie badzcie takie cwane z tym planowaniem ciazy 4 lata wstecz i odkladaniem kasy zawczasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze co za glupie baby
pewnie, ze mozna siedziec w domu 3 lata na wychowawczym gdy facet zarabia super kase, nie ma sie kredytow do splacenia i ma sie swoje kupione mieszkanko urzadzone ciekawe czy bylybyscie takie cwane gdyby facet zarabial 3 tys, trzeba byloby splacac kredyt tysiac zlotych ( tak tak, nie kazdy ma 400 tys na mieszkanie ,wiekszosc nie ma ),ubrac sie, wyzywic dziecko, miec na lekarstwa, inne rachunki ciekawe czy wtedy rzucilybyscie swoja prace co za bezmozgowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć o tym
A kto pisze o odkładaniu przez 4lata? A 2 lata odkładania to raptem ok pół roku przed zajściem w ciążę. A autorka wyraźnie napisała,że mąż zamiast oszczędzać woli wydawać na gadżety,więc to nie kwestia niskich zarobków a kiepskiego gospodarowania dostępnymi funduszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
Dokladnie - w moim wypadku to kwestia priorytetow i gospodarowania pieniedzmi a nie slabych zarobkow. A w zasadzie tego ze moje zarobki sa ok i bez nich byloby bardzo skromnie (czytaj dla meza za skromnie). "Trzeba bylo o tym myslec" ma niestety racje, moglam probowac odkladac juz w ciazy i od poczatku zapowiadac ze zostaje z dzieckiem do roku. Chcialam byc jednak bardzo fair w stosunku do meza i tak samo pracowac na dom, nie wzielam tylko pod uwage ze dziecko na tym ucierpi a i mnie bedzie bardzo trudno. No nic, teraz juz tego nie zmienie. Dzieki za wysluchanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było myśleć o tym
Może spróbuj jeszcze z mężem porozmawiać. Tak na spokojnie, powiedz co czujesz. Do roku będzie tylko 5 miesięcy,więc może mąż da radę "przebiedować" ten czas? Może rozplanuj wydatki tak aby miał co miesiąc na jakiś drobiazg, nie wiem. Ale jeżeli masz cierpieć to chyba warto spróbować ostatni raz porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
a masz już nianię? przygotowujesz dziecko do rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbnb vb
WSPÓŁCZUJE MĘZA BYDLAKA! STWORZYŁ CI GOWNO NIE ZYCIE I JESZCZE SILA WYPIERDALA DO ROBOTY! bO MUSIE NOWYCH GADZETÓW ZACHCIALO! MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgdsa
faktycznie ja też współczuję mężą... Ja mam w tej chwili 15 miesięczne dziecko a mój mąż właśnie znalazł dodatkową pracę. Co prawda nie bedzie go prawie całymi dniami w domu ale ja bede mogła być z synkiem Fakt tez jest taki że nie mamy kredytów więc tez jest łatwiej no ale u Ciebie już po fakcie. Ja właśnie dlatego też nie jestem zwolenniczką zadłużania się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhgfj
nigdy nie bylam zwolenniczka siedzenia najpierw na macierzynskim a potem 3 lata na wychowawczym .Kobieta powinna tez sie rozwijac, wychodzic do ludzi a nie tylko siedziec z dzieckiem w domu. Dla mnie bylaby to meczarnia. Dlatego dziecko poltoraroczne spokojnie mozna oddac do zlobka lub pod opieke zaufanej nianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
sprobuje jeszcze raz z nim pogadac, dzieki za rady :) Niani jeszcze nie mam i nie wiem jak przygotowac dziecko do rozstania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iyh;iug;igy
mąż ma rację; i tobie i dziecku będzie łatwiej przyzwyczaić sie do nowej sytuacji teraz niż jak będzie starszy; ja uważam, ze dziecko powinno byc z matką dopóki do przedszkola nie pójdzie, ale jeśli musisz wracać do pracy to lepiej teraz nizpóźniejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vovaaa
jak nie chcesz iść do pracy to daj namiary na nią, własnie szukam pracy dobrze płatnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sxdcfbh
Dlatego dziecko poltoraroczne spokojnie mozna oddac do zlobka lub pod opieke zaufanej nianki. No jasne może najlepiej nie rodzić tych dzieci po potem tylko po żłobkach i przedszkolach się wycierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddddddddd
trzeba bylo odkladac, ja od momentu jak zaszlam w ciaze, odkładałam po tysiącu, uzbierało mi się 10 tys i po macierzynskim mogłam iść na roczny wychowawczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemno
należy myslec wczesniej - to prawda, jednak...w tym roku koncze 30 lat i coraz czesciej mysle, ze jesli nie wpadne to nigdy nie bede miala dziecka...raczej się na nie nie zdecyduje (o ile bede wciaz myslec racjonalnie własnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Najważniejsze, żebyś Ty czuła się dobrze, jeżeli masz obawy przed powrotem do pracy to może faktycznie wstrzymaj się jeszcze. Nie każda mama jest gotowa siedzieć z dzieckiem i nie każda jest w stanie się rozstać. Każdy jest inny i sytuacje należy rozważać indywidualnie. Ja np. ze starszą córką byłam w domu aż poszła do przedszkola /uczyłam się/, a z młodszą byłam niespełna 8 m-cy i wróciłam do pracy. Tak jak wcześniej nie wyobrażałam sobie, jak można zostawić dziecko z kimkolwiek /starsza była do mnie przyklejona do 3 r.ż./, tak po kilku miesiącach macierzyńskiego nie wyobrażałam sobie, jak można siedzieć z dzieckiem w domu. Przed drugą ciążą byłam bardzo aktywna, pracowałam na 1,5 etatu i ciąża "leżana" plus kilka miesięcy macierzyńskiego wystarczyły bym poczuła się źle. Miałam ogromny dylemat, poczucie winy chwilami, szczególnie, że mąż i cała rodzina byli i są cięgle przeciwni mojemu powrotowi do pracy. Mimo wszystko zaryzykowałam, w ostatniej chwili, dosłownie na kilka tygodni przed powrotem trochę wsparta przez dyrekcję i koleżanki z pracy zdecydowałam się. Na szczęście szybko znalazłam opiekunkę i pracuję do dziś. Rozstaję się z córką na 5-6 godzin dziennie. Z perspektywy czasu mam mieszane uczucia, czasami myślę, że dużo straciłam, tracę, z drugiej strony widzę, że niania ma dla małej dużo ciepła i pomysłów, czego mi w systemie 24/dobę w domu brakowało, bo zwyczajnie się dusiłam i było mi źle... Nie ma jednej recepty dla każdego, przemyśl sama, jak będzie najlepiej dla Ciebie, dla Was. Jeżeli musisz wrócić to nie obwiniaj się, dziecko się przyzwyczai i będzie mu dobrze. A Ty jesteś dorosła, poradzisz sobie. Nianię znajdź wcześniej, moja przychodziła już miesiąc wcześniej, najpierw do nas do domu jak gość, później bywała co drugi dzień, wychodziła z nami na spacer, czasami się bawiła z małą a ja byłam gdzieś obok. Później zabierała na spacer sama na trochę, albo w domu zostawała na godzinkę-dwie. Mała ją poznała zanim została na dłużej i nie bała się z nią zostać. Różnie bywało, w sumie teraz jest super, bo robi papa i zamyka za mną drzwi, wcześniej moment rozstania był bolesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna nowość
wszyscy piszecie o kasie, moze kazda z nas byłoby stac na siedzenie w domu ale w tych czasach jak po macierzynskm nie wrocisz do pracy to juz potem nie masz po co wracac...dlatego ja wracam,niestety za gówniane 1600 ale wrócic musze bo albo to albo bezrobocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaluje
mamo dwoch dziewczynek - dziekuje za Twoje slowa, daly mi duzo do myslenia. I to prawda ze i o prace sie obawiam jak sobie za bardzo wydluze macierzynski. Bede musiala chyba po prostu znalezc jakis kompromis. Dzieki dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =+gd
Żeby chłop stworzył kobiecie takie życie,że jest zmuszona isc do pracy,a dziecko ma chowac obca baba to jest huj nie mężczyzna! Współczuje męża. Gdybyś wiedziała wcześniej,że takie życie Ci stworzy to pewnie byś za niego nie wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×