Wyrzucony do śmietnika

Jakiś czas temu zapoznałem-wydawało mi się fajną dziewczynę. Na początek spacer, potem następny, odprowadzenie do domu, wypad na kolację,itd. Wszystko fajnie,pięknie. Po kilku tygodniach zacząłem podchodzić do tego bardzo poważnie. Piękna,miła,inteligentna,czuła dziewczyna,chyba każdemu jest wstanie zawrócić w głowie-ja nie jestem wyjątkiem. No i wtedy się zaczęło... Najpierw esemesy,które dostawała na naszych spotkaniach,potem telefony,których nie odbierała,a na końcu,kiedy przyszedłem po nią do pracy, zauważyłem jak rozmawia z jakimś typem,uśmiecha się itd. Na następny dzień spytałem jej koleżanki,co to za typ i czy coś wie,co się z nią dzieje. Ona nie chciała ze mną specjalnie rozmawiać,ale widać było,że jest dość zmieszana. Powiedziała to mojej(tak myślałem)dziewczynie, a ta mi zrobiła awanturę. Obrażona nie chciała ze mną rozmawiać przez kilka dni i spotykać się ze mną,więc poszedłem wczoraj do klubu,gdzie bawiła się z jakimiś typami na jakiś prochach. Okazuje się,że w ogóle jej nie znam tak naprawdę. Niby jest ze mną,a bawi się z innymi zatracona, spotyka się z innymi... Można spotkać jeszcze dziewczynę porządną w tych czasach;taką która będzie kochać naprawdę,będzie wierna,oddana?

90tce

W dzisiejszych czasach. . . Czasy tutaj nie mają chyba nic do rzeczy. Kobiety zawsze były takie same. ciągle chciałyby żeby ktoś im nieba przychylał, troszczył się o nie, zabiegał. . . Był po prostu jak kundel. Na początku każdej jest dobrze, ale potem jak już coś nie jest po jej myśli to szuka pocieszenia i spełnienia u kogoś innego, a twoje uczucia nie mają dla ignorantek żadnego znaczenia. Mi kobieta powiedziała po 4 miesiącach że tęskni za tym, co było kiedyś jakbyśmy byli starym małżeństwem. Najlepiej to nosić kwiaty codziennie, pisać wiersze, nosić na rękach i robić kolacyjki. Wtedy utrzymasz babę przy sobie.

Jestem trochę(wstyd się przyznać),ale romantykiem. Wiem,że to nie jest epoka dla mnie i wielokrotnie próbowałem się zmienić,ale nie potrafię pokonać wewnętrznych uczuć. Każdą traktuję wyjątkowo,o każdą dbam,dla każdej się staram i zawsze wychodzę na tym tak samo. Czy udany,normalny związek oparty na pewnych wartościach,na uczuciach to już "rzecz" nie do dostania?

niektóre po prostu lubią ostre rżnięcie

hahahahhaah

z liścia jej przywalę to może zacznie mnie zauważać i szanować