Co czeka kazdego w wiezieniu?

dwutygodniowka, no ale jak to wyszlo, ze cie wypuscili? przyznal sie do tegio,ze sklamal?

Nie przyznał, prokurator spisała moje wyjaśnienia. Zadzwoniłą do niego on dalej twierdził ,że kasy nie dostał. Ale ponieważ ja twierdziłam że spłąciłam, i mam na to dowody, i jak tylko wyjdę je dostarczę, plus dobrowolnie przyjęłam karę. Ona mimo tego, że spłaciłam i on skłamał chce mi dać 3 lata odsiadki za paragraf 246 , oszustwo. Ja byłam tka skołowana, że przyznałam sie do wszystkiego i złożyłam dobrowlne oświadczenie o przyjęciu kary. Zrobili mi badania psychiatryczne , u dwóch biegłych psychiatrów, stwierdzili załamanie pscyhiczne. I jakoś z tego wyszłam. 8 godzin spędziłąm w prokuraturze . Myśłam żemnie suka już nie puści . Bo policja mnie doprowadziła, ale nie mogli mnie do psychiatry zaprowadzić, bo takie są procedury, jak mają doprowadzenie do prokuratury to do prokurartury i krtopka, mimo ze biegły pscyhiatra przyjmował w tym samyum budynku. Wiec ona musiała mi zdjac areszt, zwolnic obstawe policyjna, i musiałąm sama isc do psychiatry, zobowiazujac sie ze nie uciekne i spierdole stamtad im. Tzn jedna psychiatra mnie przesłuchiwała przy niej , stwierdziłą ze nie radze sobie z zyciem, mam załamanie takie ze moge sie za chwile isc zabic, druga jak juz sie dowiedziałąm ze mi areszt zdjeli , po przesłuchaniu stwierdział ze nie jest źle , są moi rodzice obok, wiec nie zrobie sobie nic raczej. To był najdluszy dzien mojego zycia, do tego dokladnei 14 lutego w walentynki.

No i tylko dojechałam do rodziców, wyciągnełam powtierdzenie przelewu z konta , i wysłałam do prokuratury. Sprawa do dzisiaj nie jest zamknięta. POnieważ jeśli Pani prokurator ją zamknie przyzna się do błedu. Dzowniłam do niej że chce złozyc zawiadomienie ze facet zozyl fałszywe zeznania, powiedziałą ze ja to nie obchodzi, moge sobie w swoim mieście składać. Złozyłam teraz, bo nie bede czekać juz dwa miesiące na jej zakończenie sprawy. Ale nie daruje jej , nie zostaiwe tak tej sprawy .

skladaj. mysle,ze nie do konca jestes normalna:) ale zycze ci powodzenia,szczerze. jesli to prawda.

Też byś nie byłą po takich przeżyciach. Ja się do końca życia nie otrząsnę po tym, wystarczy że zamknę oczy i widze te cele . Jak czytałam na necie o procesie tej laski z Pucka to dopiero koszmary wróciły, jak pomyśle ze siedziałam z nia przez 14 dni. Z kimś takim, kto zabił własne dzieci . Złożyłam pismo, podałam adres rodziców, swojego nie ujawnię , zresztą żywcem nie wezmę mnie wolę się zabić niż dać znowu zatrzymać . Drugi raz tam nie wrócę . Za cudze kłamstwa siedzieć 14 dni , bo faceta żona okrada, żeby ją tak pokarała i ją zmaknęloi za cokolwiek suka by zobaczyła, co to znaczy okradać własnego meża, co za dziwka

Przez pierwszy miesiac mialam ochote pojechac i najebac tej babie bo adres znam. Normalnie pojechac i najebac za to co zrobiła, teraz już mi teraz trochę przeszło, ale nie wiem co bym zrobiła jakbym ją zobaczyła na ulicy . Chyba jeszcze w swoim życiu nikogo tak nie nawidziałam, zeby chcieć najebać i zabić

a co z ta laska, ktora niby krzeslem inne gwalcily? czemu jej nikt nie lubil?mozesz cos wiecej na ten temat napsiac?

Po kafe kręci się dziwny gość prawdopodobnie pedofil- możliwe, że to on podszył się pod te wariatkę coś nowego... żadna kobieta nie broniłaby przecież gwałciciela ani pedofila

Ta co krzesłem dostawała . WIem tylko że nikt jej nie lubi przerzucali ja z celi do celu. Laska siedziała 3 miesięca w jendych ciuchach ,nie chodziła do łaźni, jak laski jadły to otwierała drzwi do kibla i srała przy nich, albo wkładałarece do masła i robiła sobie maseczki. Siedziałą w areszcie już dwa lata. Podobno chciała zabić faceta nożem, ale jej się nie udało, to jej wersja , a oficjalna to wiadomo żę go zabiła , i posiedzi pewnie na dożywociu jak się proces skończy. Przenieśli już na karny, ale tam ją prawie zatłukli i wrócili na areszt zeby była bezpieczneijsza, nie miałąm okazj jej widziec, ale legenda o niej krazyla po calym areszcie

Najgorsza to była Łodz tam byłam tylko jedną noc. 13 lasek w celi jedna toaleta. Jak mnie tam wrzuycili wieczoremto doszłam dso wniosku że albo wyjdę nogami do przodu albo nigdy się z tego koszmaru nie wyplącze. Były tam dwie jakieś cyganki, w tym jedna psychiczna i rąbnięta w łeb bo siedziała tam już drugi rok , i jej odbiło. Nie wyobrazam sobie jak mozna dwa laat zyc wkolejce dolazienki w 13 osob, do mycia, do wszystkiego . ja po dwóch tygodniach smierdziałam jak kolszard bezdomny , a co dopiero po 2, 5, 25 latach tam. Raz w tygodniu kąpiel 5 minut to jest dobry żart ...

zobaczcie, kobiety maja okres co m-c, przeciez trzeba sie umyc i to dokladnie. nie wyobrazam sobie tego, nie moge po prostu. mimo,ze temat nie jest mi obcy, moj maz ma niefajna przeszlosc, to rece mi opadaja. kobiety wariuja. po prostu. jak bylas w celi z 13 laskami, nikt o nic nie pytal? jak to jest, wchodzisz i sprawdzaja za co siedzisz?

http://tnij.org/vhxu marynarka, zakiet, nude, polecam!

ta 13 osób w jednej celi... jasne!:O niezły masz polot trollu:P

ja akurat przez te da tygodnie miałam mieć przyjemność okres. Na szczęśie miałam przy sobie tampaxy. W ostatniej chwili spakowałam, chociaż dostałąm okresu za wześnie, ale z nerwów. I to był koszmar, micie w misce nic nie dawało , człowiek i tak śmierdział, brudne ciuchy, brak wody. Wszystko można było przezyć ale brak łazineki jest poniżej godności człowieka. A co ty muślisz laska ze tu ameryka siedzisz w jendoosbowej celi jak Brevik w Norwegii na 24 metrach ? 13 osobowa cela, piętrowe łozka i jedna łazienka. I radź sobie. Jak umiesz to przeżyjesz . Ja na szczęście byłam tam jedną noc, przyjechałam po ciszy nocnej o 18 tej wieć nikt o nic nie pytał . O 6 mi już powiedzieli że jadę do prokuratury wiec było mi już wszytsk jedno , co się stanie ale nie wróce do celi choćbym miała u tekj prokurator zejsć na zawał.

nawet i 30 osobowe sa cele i to w polsce. znam 18 osobowa,meska. przez chwile maz w niej byl.

a ile mąż siedział i wyszeł normalny stamtad? pewnie faceci są silniesi

jako,ze jestem tu anonimowa:) odpowiem,bo nie wracamy do tamtych czasow. ostatni raz siedzial prawie poltora roku. wyszedl i poki co,nie wraca i nie ma takiego zamiaru:) minelo prawie 6 lat od wyjscia. wczesniej tez na chwile tam zawital. tak,moj maz to recydywa. zle to wspomina, rzadko na te tematy rozmawiamy. wiadomo,nic przyjemnego. jak wyszedl zachowywal sie normalne, troche dziki, ale szybko przeszlo.

wiekszych głupot w zyciu nie slyszalem. Zgwałcona kszesłem ha ha .

autorka wyraźnie pisze ze była bita krzesłem ta dziewczyna a nie gwlacona. głodnemu chleb na myśli