Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaRiKa 84

Problemy z pracodawca. Czy ktos sie na tym zna?

Polecane posty

Gość MaRiKa 84

Ja na chwile obecna dorabiam sobie 2 godziny dziennie. Maz znalazl prace nowa (nasz poprzedni pracodawca upadl), przeszedl okres probny i dostal umowe na 3 lata. Nowy pracodawca gwarantuje dojazd busami z roznych miejscowosci. Wiec maz z tego korzysta (auta nie mamy, a dojazdu tam innego nie ma). Tylko teraz pojawil sie problem, maz musi zostawac na nadgodzinach. Busy jednak jezdza w normalnym systemie pracy-co 8 godzin. A maz musi zostawac albo do 18 albo do 2 w nocy, w zaleznosci od tego, na jaka zmiane akurat chodzi a o tych porach busy juz nie jezdza. Co prawda pracodawca podstawial ludziom taksowki, ale teraz stwierdzil, ze kryzys i pracownicy maja sobie sami zalatwiac transport po nadgodzinach. Problem w tym, ze my w naszym miescie nie znamy nikogo, bo w lutym sie tu przeprowadzilismy, wlasnie za praca. Kasy na auto tez teraz nie mamy. Lider powiedzial mezowi, ze go to nie obchodzi, bo teraz zaczna sie nadgodziny i jak chce pracowac, to musi kombinowac sam. dodam, ze maz musi sie zgadzac na nadgodziny. Nie wiem juz co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
chodzi mi o to, czy pracodawca ma prawo meza zwolnic tylko dlatego, bo maz nie ma jak dojechac z nadgodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
radzę kupić auto....innego rozwiazania nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak argumentow, proste...
ma w umowie zapis dot. dojazdow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
powiem tak - pracodawca nie ma obowiązku zagwarantować praconiwkowi transportu do pracy. Jeśli to robi, to tylko dlatego że jest dobry :) więc jeśli twój mąż odmówi pracy, to pewnie jakiś powód zwolnienia się znajdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak argumentow, proste...
jesli nie ma w umowie jasnego zapisu ze pracodawca zapewnia dojazd i odwozenie z pracy, to niestety ma prawo wymagac by pracownik sam znalazl sobie transport

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam,że Twój mąż pracuje jednym z tych zakładów,które wykorzystują ludzi.Na miejscu Twojego męża szukałbym innej pracy,a nie w tego typu miejscach,bo w takich miejscach nie liczą się z człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki.
Może go zwolnić bez podania przyczyny bo ma umowę na czas określony. Najlepiej chyba będzie kupić auto, albo dajcie ogłoszenie, może w tych godzinach jeszcze ktoś jeździ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki.
Wykorzystuje ludzi? Zapewnia busy, dawniej podstawial taksówki - takich pracodawców ze świecą szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Innej pracy w okolicy nie ma. Jesli jest, to przez agencje za grosze i na zawolanie. Nie ma napisane w umowie, ze pracodawca gwarantuje dojazd. Zapewnia busy, ale te jezdza w normalnych godzinach pracy. Zaklad miesci sie na odludziu, dlatego sa te busy, ludzie dojezdzaja tam nawet po 50 km. Gdyby nie busy, to by sie nie oplacalo wiekszosci jezdzic i tracic na paliwo. PKS i PKP tam nie dojezdza. Normalnie nie ma wiec problemu, bo busow tam chyba z 7 jezdzi (wielki kompleks zakladow), tyle, ze nie ma jak wracac po nadgodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Kurcze, mozemy na auto przeznaczyc z 1500 zl. Wiecej nie mamy. Wszystkie oszczednosci, gdy razem pracowalismy, szly w pietro u tesciow i teraz, by wynajac mieszkanie w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
no to tylko auto kupić..nawet gdyby to pracodawca napisał w umowie, to zrobiłby pewnie w tym przypadku aneks...choć z reguły te transporty nigdy nie są wpisane w umowę, bo to podłożenie sobie bomby, właśnei na czas kryzysu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
Marika, nawet za tę kasę coś znajdziecie...a jak nie to weźcie jeszcze z 2 tysiące pożyczki...za 3,5 tysiące jakieś seicento albo pandę znajdziecie...na te dojazdy, spoko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Na dziale, na ktorym pracuje maz nikt nie jezdzi w jego strone akurat. A reszta dzialow?| w czasie pracy nie ma czasu na to by latac i poznawac innych ludzi. Zakald nie jest zly, zarobki tez- nie najnizsza krajowa jak w wiekszosci miejsc u nas w rejonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
W pozyczki nie chce sie pchac. Dzis juz przegladalam w necie auta i sa za 1500, moze nie piekne i dobre roczniki, ale w sumie...to by bylo tylko w razie nadgodzin uzywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak argumentow, proste...
No to niestety musicie kupic auto jesli maz chce zachowac prace. Tak uwazam. Jesli nie pasuja mu warunki to moze sie zwolniec ale nie moze wymagac od szefa by robil cos ponadstandardowego czego nie ma w umowie a pracowac w nadgodzinach musi jesli jest taka koniecznosc, tak stanowi prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
a czy do zwolnienia pracownika nie jest potrzebny konkretny powod? Maz chodzi do pracy, nie bierze L$, nie wymiguje sie. z tego co ja myslalam, nadgodziny nie sa obowiazkowe, a lider twierdzi, ze go to nie obchodzi, bo jak maz przestanie brac nadgodziny, bo nie ma jak dojechac, to go zwolnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
nie można odmowić nadgodzin jeśli te są spowodowane specyfiką pracy, firmy, bieżącej sytuacji...... no to kupujcie coś i tyle Marika....skoro praca nie jest zła, to na serio nie ma co wiele myślec, tylko jak ją utrzymać :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka po obiedzie
powód do zwolenienia zawsze pracodawca sobie znajdzie, więc serio.... nie ma co się nastawiać na walkę.... bo i tak przegracie ją. a jeśli nawet przy ewentualnym zwolnieniu poszlibyście do sądu pracy, to i tak max 3 miesięczne wynagrodzenie dsotaniecie, jako odszkodowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Czyżby zakład w Biskupicach Podgórnych? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
Ile osób ma te nadgodziny? Ten bus jest załatwiony, więc może powinni zmienić mu godziny kursu, pierwszy rano normalnie, a drugi właśnie na późną godzinę. Ilu pracowników zostaje po godzinach z twoim mężem? Mogliby zorganizować wspólny transport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Zmiany sa dwie. Podstawa to 1300 +premia (400-600 zl), gdy wszystko jest wykonane dobrze. No i placa za nadgodziny wypracowane w tygodniu, pracujace soboty wliczane sa do urlopu (badz tez wyplacaja kase, gdy nie ma mozliwosci calego urlopu wykorzystac). Sa bony na swieta, wyjazd dla rodzin w wakacje, doplata do wyprawki dla dziecka do szkoly. Sama chcialam sie tam dostac, ale nie zatrudniaja kobiet w moim wieku :( Wszystkie kobiety tam pracujace maja 40 lat + No nic, dzieki za rady, jutro zaczniemy szukac taniego auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak argumentow, proste...
z jednego forum: "Przepisy KP - art 151 k.p. ustalają limity godzin nadliczbowych, które odpowiednio wynoszą: 5 godz/1 dobę; przeciętnie 8 godz/ tydz; roczny limit - z powodu szczególnych potrzeb pracodawcy -150 godzn.(Maksymalny pułap nadgodzin to 416 godz/rok - ale to naprawde szczegolne przypadki). Czy możesz odmówić pracy w godzinach nadliczbowych? hmm..napewno odmówić moze kobieta w ciązy ( nie ponosząc przy tym żadnych negatywnych konsekwencji- jej w ogole nie wolno pracować po godzinach- w rzeczywistości wygląda to inaczej ), moze odmówić też, ale nie musi matka wychowujaca dziecko - ale do 4 roku życia. No i pracownik młodociany nie może pracowac w godzinach nadliczbowych. Te przypadki są bezwględnymi zakazami pracy w godz. nadliczbowych. Aby pracować w godzinach nadliczbowych pracownik musi wyrazić zgodę...:) ale...licz się z tym, że jeśli zgody takiej nie wyrazisz, możesz spodziewać się zwolnienia z art 52 1 k.p. W sądzie pracy będzie Ci trudno udowodnić, że "decyzja" szefa aby pracować po godzinach była "śmieszna", ze równie dobrze mogłes zrobić zadaną pracę np następnego dnia. Pracodawca powoła się na "dbanie o dobro zakładu" i tym samym ma większe szanse niż Ty aby wygrać sprawę. Tak więc art 100 2 pkt 4 K>P. jest uzasadnieniem pracy w godzinach nadliczbowych. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Nie moga zorganizowac busa, poniewaz na nadgodzinach zostaja tylko wybrane osoby, ktore dojezdzaja z roznych miejscowosci, z roznych stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
dziwię się, że kursy tych busów nie są dopasowane do wszystkich zmian pracy pracowników, chyba twój mąż nie siedzi tam po nocy sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak argumentow, proste...
i jeszcze: "Godzin nadliczbowych nie wolno pracodawcy planować, ale praca w godz. nadliczb. jest dopuszczalna. Jeśli pracodawca powie, ze masz zostać po godzinach masz prawo odmówić. Ale w przypadku, jesli twojemu pracodawcy będzie zależec na Twojej obecności, a Ty odmówisz, raz, drugi, ma on prawo Cie za to zwolnić. A powoła się na art 100 par 2 pkt 4 -podstawowe obowiązki pracownika: to m.in. DBAĆ O DOBRO ZAKŁADU i to mu wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
a rano z tych wszystkich stron jeździ większa ilość busów? bo chyba twój mąż nie jedzie sam rano, skoro ileś osób z waszej miejscowości dojeżdża to pogadajcie z nimi, może razem coś wymyślicie, z dobrymi znajomymi to nawet jednym autem można się wymieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaRiKa 84
Maz nikogo nie zna, zauwazyl nawet, ze ludzie trzymaja sie na uboczu-kazdy patrzy tylko na siebie. Co w sumie jest zrozumiale nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×