Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PeterPiotr

Narzeczona manipulowana przez matkę. jak to zmienić?

Polecane posty

Gość PeterPiotr

Witam. Moja narzeczona i ja jesteśmy ze sobą 4 lata. Oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, planujemy ze sobą przyszłość. na razie nie mieszkamy ze sobą, ale ja dość często bywam u mojej nerzeczonej (mieszkamy 400 km od siebie). Planujemy abym przeprowadził się do mojej narzeczonej, jednak problemem jest jej matka. Nie toleruje mnie, ciosa kołki na głowie, że stać ją na kogoś lepszego, czepia się, ze nie pracuję, ze nie skończyłem żadnych studii. Moja narzeczona kocha mnie, widzę to, ale czuję jaka jest zdołowana pod presją matki. Co można zrobić, żeby przestała być tak uzależniona od swojej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotny-lysiejacy, zezowaty
coz za mądra matka, szacunek dla tej kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPiotr
Proszę o dobre rady, a nie wylewanie jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890987654
Piszę się studiów a nie studii. Jeśli zależy Ci na opinii matki to niestety żeby zmieniła zdanie na Twój temat będziesz musiał się wykazać np. dobrze płatną pracą. Mam taki przypadek wśród znajomych, że matka zaakceptowała faceta gdy ten dorobił się za granicą choć nadal nie darzą się jakimiś szczególnie ciepłymi uczuciami. Najlepiej sprawę z matką olać a pokazać ukochanej że na nią zasługujesz - trakuj ją dobrze, kochaj, dbaj o nią. Nie przejmuj się za dużo jej rodziną bo z ukochaną stworzyć swoją własną. Możesz zawsze się jej podlizywać i tym zyskac jej sympatię ale ja osobiście nie zrobiłabym czegoś takiego bo mi nie zależy. Sama jestem w związku od 7 lat, mam dobre relacje z jego rodziną, ale widujemy się rzadko bo mieszkamy za granicą, jakoś 3 razy w roku, ale gdyby te relacje były inne to bym się tym nie przejeła zbytnio bo nie jestem jakoś prorodzinna. Tobie życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba w snach
''studii '' WTF :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPiotr
dziękuję, ja bardzo dobrse traktuję moja narzeczoną. Codziennie dzwonię do niej, dużo rozmawiamy i stara m suię przynajmniej pół miesiąca u niej spędzać. Pochodzę z niewielkiej miejscowości, a tam ciężko o pracę ,dlatego nie pracuję na etacie. Poza tym od kilku miesięcy myślę o przeprowadzce do mojej narzeczonej, dlatego nie szukałem pracy u siebie. Ale to nie znaczy że jestem, bezwartościowy, co usiłuje pokazać jej matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
Jej matka nigdy Cie nie zaakceptuje. Ma prawdopodobnie cos nie tak z glowa. U nas bylo tak samo. Rodzice nie tolerowali mojego narzeczonego. Wszystko zalezy od Twojej dziewczyny i tego w jakim stopniu jest uzalezniona od matki, czy sie jej boi i tego czy Cie kocha bardziej od niej. Ja od 3 lat jestem mezatka, a 2 lata nie mam kontaktu z rodzicami. Sami tak wybrali. Ja nie zaluje. Kocham meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPiotr
Moja narzeczona kocha mnie, ale jest pod wpływem matki. Oboje jesteśmy bardzo dorośli. Moja dziewczyna ma już 37 lat, ja 42 i bardzo chcemy mieć dziecko. Ona ostatnio mi powiedziała, ze zastanawia się nad tym, bo nie wie, czy dam radę utrzymać ją i dziecko, ponieważ wiele lat nie pracowałem i nie mam doświadczenia. Ona dobrze zarabia, ale jak pójdzie na macierzyński, to jej zarobki ustaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
Dziwne zeby 37latka byla pod wplywem matki. Nie mozecie wynajac mieszkania w wiekszej miejscowosci? Poszukaj pracy i pomyslcie o przeprowadzce. Ja mam 25 lat maz 27. Dajemy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej matka, może mieć ewidentny problem natury psychicznej. Może to być związane np. z wyfrunięciem z gniazda. Po prostu boi się zostać sama. Drugim powodem może być jej doświadczenie z przeszłości czyli np. nieszczęśliwy związek. Co trzeba z tym zrobić ?! Moim zdaniem nie pytać tylko działać. Stawiać przed faktem dokonanym, nie dając pola manewru. Jeśli narzeczona Cię kocha to wyzwoli się spod jarzma rodziców, jeśli dalej będzie słuchać mamy to albo jest niedojrzała albo jej matka już tak bardzo nią zawładnęła że nie obejdzie się bez jakieś terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam
Malymis ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się matce
wcale nie dziwię , to nie tak że nie masz pracy bo sam piszesz że dlugo już nie pracujesz czyli ile dokładnie ? A jak pracowaleś to gdzie ? I przede wszystkim napisz chlopie z czego żyjesz bo chyba cię rodzice nie utrzymują ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to nie prowo... Kto cię utrzymuje? Jak jesteś u narzeczonej to na czyj koszt? Bo jesli na dziewczny, to się nie dziwię. Nikt nie marzy o zięciu pasożycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×