Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szok pourazowy

próba samobójcza- jak rozmawiać

Polecane posty

Gość szok pourazowy

Wczoraj pokłociłam się poważnie ze swoim chłopakiem. Rozłożyłam lóżko w drugim pokoju i chcialam pojsc spac. Kilka razy przychodzil i staral sie mnie jakos uglaskac, ale bylam na bardzo zdenerwowana i nie chciałam z nim gadac. Kiedy przyszedl po raz ostatni byldziwne, mowil, ze juz wiecej nie bedzie przychodzil, ze bede juz miala spokoj... Poszedl do lazienki i zamknal sie na zamek. Na szczescie nie dzialal on zbyt dobrze, a moj facet chyba nie zwrocil na to uwagi. Wydalo mi sie dziwne, ze poszedl do lazienki zamykajac sie na zamek- nigdy tego nie robil. poszlam za nim i zastalam go z kuchennym nozem przy nadgarstku... Bylam w strasznym szoku... Nie wiedzialam co powiedziec.. on zaczal plakac, polozyl sie do lozka. Czuwalam przy nim zanim zasnal, balam sie go zostawic samego. Dzisiaj wyjechal do rodzicow na majowke, jednak nie udalo nam sie przed wyjazdem pogodzic.. caly czas sie boje, ze cos sobie zrobil... Nie wiem jak mam z nim rozmawiac, od czego zaczac, w jaki sposob probowac wytlumaczyc mu ze popelnilby straszliwy blad. Dwoch jego kolegow juz popelnilo samobojstwo, moze on mysli, ze jemu to cos pomoze...sama nie wiem.. powiedzialam mu tylko: nikt cie za reke nie bedzie trzymal przez cale zycie, ale jesli sie zabijesz to zobacz ile cierpienia przyspozysz bliskim ci ludziom. Wyobraz sobie swoja matke nad twoja trumna. Nie wiem, czy nie za ostro.. Nie wiem co mam robic, ciagle kiedy wchodze do lazienki widze go z tym nozem... Doradzcie cos, prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny a Ty chcesz jeszcze z nim rozmawiać. A niech się tnie, głupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnojek_ale_taki_prawdziwy
życie każdego jest własnością tylko tej osoby, niech sam o nim decyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozi_pazur
Tak na serio to nie masz wplywu na to co on zrobi. Znalam 2 osoby ktore popelniły samobojstwo. I nie mialo znaczenia że oni mowil, że jest OK, że się tlumaczylo. To jest chwila, jakas glupia myśl w głowie. Raczej nie myśli się wtedy o bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może chciał postraszyć
a może specjalnie wziął ten nóż i poszedł z nim do łazienki, bo tak przypuszczał, że pójdziesz za nim i chciał Cię tylko postraszyć? nie chciałabym być z osobą która w ten sposób szantażuje, pomyśl że przy każdej kłótni może zareagować w ten sposób, jak można żyć z taką osobą? i jeszcze będziesz mieć poczucie winy, poważna osoba nie odwala takich cyrków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawa jest prosta
albo facet będzie się leczył, a Ty będziesz go wspierać, albo rozstanie. Innego wyjścia nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok pourazowy
a jeśli się rozstaniemy, a okaże się, że to nie był tylko straszak? i on się zabije? Będę żyła z poczuciem winy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
sorry, ale głupi gnojek z tego Twojego faceta :( gnojek i pozer - aha, PRZYPADKIEM ;) się drzwi nie zamknęły i PRZYPADKIEM;) zastałaś go z nożem przy nadgarstku... siedział tam dureń z tym nożem i celował w moment, kiedy wejdziesz, żeby Ci napędzić stracha to jego życie i jego odpowiedzialność za nie; cholernie nie w porządku się zachował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzonikus
albo Cie przeprosi i obieca ze to bylo glupie, albo go zostaw bo jeszcze bedzie Cie tak szantażowal zawsze. To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok pourazowy
strasznie się boję... dzisiaj się upije, ale co jutro, za tydzień, miesiąc... kocham go bardzo, ale nie chce takiego życia... a chyba tak naprawdę to nikogo nie da się zmienić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×