Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowanaisamotna

jestem samotna i zmarnowalam zycie przez

Polecane posty

Gość zdolowanaisamotna

cholerna przypadlosc jaka jest drzenie rak i ciala w stresowych sytuacjach,przy poznawaniu niwych ludzi, wystapieniach publicznych ,jedzeniu w restauracji itp.cos na ksztalt fobii spolecznej. mam skonczone 37 lat i jestem przez to sama:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
Zachowujesz się, jak nastolatka. Dorosły facet zrozumie, że się stresujesz i zaproponuje kieliszek wina na rozluźnienie napięcia... albo coś przyjemniejszego ;-P A tak poważniej, to przestań sie przejmować drobiazgami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
ale to nie jest jakies lekkie drzenie tylko trzesawka calego ciala ktora uniemozliwia wypicie kawy czy zjedzenie zupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
To pij wino przez słomkę ;-) To umawiaj się przez neta z facetami i powiedz im wcześniej, że masz taki problem. Jesteś już w takim wieku, że o takich sprawach należy rozmawiać. Szkoda sobie życie marnować z powodu takich drobiazgów. Za 10 - 20 lat będziesz żałować, że nic z tym nie zrobiłaś... już żałujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
4 x "taki..." w dwóch zdaniach :-/ już źle ze mną. Muszę odpocząć od monitora :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
ludzie tego niestety nie rozumieja.juz zostalam z tego powodu zignorowana a nawet odrzucona.mowie to nie jest lekkie drzenie jakie czasami obserwuje u innych ludzi. traktuje to jako norme.u mnie to prawdziwa dilerka uniemozliwiajaca trafienie lzyka zupy d o ust bez rozlania jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadzieja24
Witaj Autorko :) Świetnie Cie rozumiem, mam to samo, ale jestem facetem. Dodając do tego, że nie jestem przystojny, odpuściłem sobie relacje z kobietami, bo skoro nie mam nic do zaoferowania, to sobie odpuściłem. Ale Ty się nie zrażaj, bo u kobiety facet wiele może zaakceptować, ale w drugą stronę tak to nie działa;/ Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
Gdybyś miała drgawki na każdym spotkaniu z facetem, to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć. Przecież stresujesz się na pierwszej, drugiej, góra trzeciej randce... później jesteś spokojna? Jak faceci tego nie rozumieli, to szukaj takich, którzy będą w stanie to zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez samotna............
ja mam prawie 30 i tez cholerna przypadlosc: wadę wymowy, ktora bardzo utrudnia komunikacje z ludźmi. i tez jestem sama i pewnie tak juz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
tak po pewnym czasie pewnie bym sie przyzwyczaila do faceta i nie trzesla w jego obecnosci ale bedac sam na sam ale np idac do restauracji czy na jakis obiad rodzinny powtarzaloby sie to za kazdym razem.na tym polega moj problem i malo kto to rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadzieja24
ja tez samotna............ Na czym ta wada polega??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
Dlaczego w takim razie się stresujesz idąc do restauracji albo spotykając się z rodziną? Próbowałaś się "upić" do tego stopnia, by wyglądać na trzeźwą, ale mieć szum w głowie? Pytam poważnie :-) Alkohol bywa lepszy w takich sprawach od medykamentów. Oczywiście mówię tu tylko o sytuacjach wymagających spokoju, wśród ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
alkohol na mnie nie dziala zbyt dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
czemu sie stresuje -to chyba fobia poleczna.powod-suma roznych doswiadczen zyciowych, sytuacji,niezbyt milych przezyc z dziecinstwa zarowno w domu jak i w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość texas-ranger
Swego czasu kilka razy umówiłem się na randkę z kobietami poznanymi w sieci. Zwykle się stresowałem na takich spotkaniach (spocone dłonie, chaotyczne myśli, nie wiesz co powiedzieć itp.), ale w jednym przypadku byłem zupełnie sobą, bez udawania, bez maski, bez stresu. Już na pierwszym spotkaniu czułem i byłem przekonany, że ta osoba mnie zaakceptowała takim, jakim jestem. Czułem się przy niej, jak ktos nagi, kto otworzył się i pozbył wszelkich barier, jakie zniekształcają prawdziwy obraz. Ciężko to opisać, lecz nigdy w jej towarzystwie nie udawałem, zawsze byłem sobą. Nigdy więcej tego nie doświadczyłem. Rzecz jasna pisaliśmy sporo przed spotkaniem i siedzieliśmy na telefonie. To tak odnośnie stresujących sytuacji w nawiązywaniu nowych znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma idealnych ludzi, każdy ma coś niedoskonałego, co ukrywa przed otoczeniem, z obawy, ze zostanie wyśmiany, lekceważony lub uznany za dziwaka. Istotne jest to, jak inni sobie radzą z tymi niedoskonałościami i próba pójścia ich śladem, jeśli to możliwe. Jestem daleka od odsyłania Cię do "specjalistów", typu psycholog itp. Ja im nie ufam. Wierzę natomiast w pomoc otaczających ludzi, którzy znają Twój problem i ich bezinteresowną pomoc. Ja kiedyś tam... dawno, dawno temu byłam osoba bardzo nieśmiałą, nigdy nie zabierałam głosu w towarzystwie, bo ze strachu, ze jeżeli powiem co naprawdę myślę, zostanę wyśmiana, miałam zaciśniętą krtań, a ręce mokre od potu. Wtedy, żyłam w innym świecie, do którego niewiele osób znało drogę. Ten czas minął. Życie zmusiło mnie do metamorfozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newrick
tez mam nerwice. Najbardziej mnie krempuje to, ze jak sie bardzo zestresuje,to nic nie mogę przełknąć i chce mi się rzygać.Dla mnie to problem.Ale jakos z tym żyje.Pewnie do smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
takie dlugie weekendy poteguja samotnosc:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny25...
tez mam podobnie najgorsze sa takie długie weekendy samotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
jak strasznie zazdroszcze ludziom ktorzy nie maja tej przypadlosci. moga normalnie zyc,cieszyc sie,robic co chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nawiet nie wiedzą, że tego nie mają.Zyją normalnie.Chociaż ja z biegiem lat już się przyzwyczaiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja autorko
jestem po amputacji piersi, szanse na znalezienie partnera mniejsze niż zero!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkklll
oj tam oj tam, mozesz silikonowa zrobic ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja autorko
do hj... nie mogę, są przeciwskazania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
wiem ze sa ludzie ktorzy choruja i tez im jest w zyciu zle. ale mnie dobija ze niby jestem zdrowa powinno byc wszystko ok a ta cholerna przypadlosc ruinuje mi zycie. to jest na zasadzie bodziec-reakcja. nie mam na to zadnego wplywu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja autorko
a może psychoterapia by Ci pomogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanaisamotna
tylko nie bardzo moge sobe na to pozwolic.tzn kiedys cos tam juz szukalam na ten temat ale nie moglam znalesc grupy ktoraa by mi pasowala jesli chodzi o godzine.ja praktycznie caly dzien jestem w pracy tzn praca i dojazdy do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×