Mieszkam z chłopakiem 3 miesiące i już mam dość

Drazni mnie, nie mam ochoty z nim rozmawiac, wole gdzies wyjsc eh i w nocy - wierci sie, kopie, ciagle poduszke poprawia, a to mu za zimno, a to za goraco. Jak je to mlaska, beka, odbija mu sie, chrząka. Hałasuje np strasznie wali drzwiami od wc, jak sie myje to woda leci na darmo mocnym strumieniem, wszedzie rozrzuca ciuchy, BRUDAS ...po jedzeniu nie zmywa, wszedzie okruchy, miski, kubki, opakowania po jedzeniu. Wszystko mnie wkurwia, nerwicy dostaje, mam ochote wziac patelnie i go zabic :/

Zostaw dziada !!! Nie wiem na co czekasz ?!

decyduj czy akceptujesz czy nie.

Powiedz mu co Cię wkurwia i jak tego nie zmieni to się wyprowadź, mój jakby po sobie nie zmył to żarłby na brudnym albo wcale, porozrzucane ciuchy lądowałyby w koszu na śmieci, a za bekanie dostawałby kontrolnie w łeb :D

Warto z kimś pomieszkać żeby go dobrze poznać.

pewnie mamusia za niego wszystko robiła, a to jedynak ?

samotnie a niezaradni mają kobiety :P

Jeżeli on Ci nie odpowiada to go zostaw.

"zaradni mężczyźni żyją samotnie a niezaradni mają kobiety" - coś w tym jest. Miałem taką babę - awantura, że czegoś tam nie doprawiłem, zapomniałem posolić - pierdoła kompletna. I już dawno nie ma tej baby i około 10 jej podobnych a ja wciąż sam :) Mam prać po gębie by kobieta mnie szanowała? Coraz bardziej skłaniam się ku traktowaniu kobiety jak przedmiotu, bo widzę, że koledzy którzy tak robią mają życie poukładane. Przy ostatnim projekcie jakiś łepek dzwoni do żonki: "będę około 22, na kolację chcę to i to" - a to jakiś obwieś ze sprzedaży masowej, łysy, z brzuchem i przygłupi. Ale co na drugi dzień? Cały uhahany, bo kolację dostał plus oralik a ja budżet na panienki już w tym miesiącu wyczerpałem. Baby tak tu zrzędzą jak chciałyby być traktowane ale jak tak je traktujesz to w najlepszym wypadku mają to głęboko. Nie rozumiem tego.

Bo faceta to sobie trzeba wychowac! Co ty myslisz, ze on-zapewne mamisynek wie o takich sprawach jak zmywanie czy np.rzucanie skarpetek do kosza na brudna bielizne zamiast na podloge lub pod lozko? Facet przechodzi spod jednego cyca (maminego) do twojego cyca. Pokaz mu co i jak, powtarzaj az do skutku. Z czasem sie nauczy. Poza tym, mieszkacie ze soba krotko. Dopiero sie docieracie a sztuka jest kochac kogos nie dla zalet lecz pomimo wad.

jesteś albo bardzo młoda, albo naiwna, ew. głupia jest jeszcze jedna mołziwość: masz mentalność Matki-Polki, tak czy inaczej coś ci się poje.ało, dziewczynko

...po mimo wad. To pewnie moja ma tak że mną. A ja z nią. Równouprawnienie wszak, ale mój syn wypisz, wymaluj jak twój naminsynek. Nie nauczysz go tłumacząc. Tylko tak jak wyżej jedna pisała-Nie zmywato na brudnym je. A mlaskania nie słyszy. Pewnie śpisz, dobranoc.

Tak, jestem bardzo mloda. Szczesliwa mezatka z 10 letnim stazem. Pozdrawiam :)

HA

10-letni staż to żaden wyczyn. Wyczynem jest EFEKT wychowywania męża. wiesz, co on mówi do kolegów na ten temat, jesli siedzą we własnym, męskim gronie? Mówi, że trzyma cię krótko i że panuje nad sytuacją, bo jest facetem, i dlatego robi co chce, adla swiętego spokoju to, o co gdera żona. Szyja się nie sprawdza. Chyba, że jesteś strusicą.

Nie pomaranczo, nie mowi tak. A wiesz dlaczego? Bo nie jest Polakiem. Nie oceniaj innych wedlug swojej marnej miarki. :) i oczywiscie, ze 10 lat stazu to zaden wyczyn. Ale w tym wieku niestety nie mige miec 50letniego stazu. Zycze ci, zebys ty, w przyszlosci wytrwal chociaz rok malzenstwa ;)

jakie znaczenie ma fakt, że nie jest Polakiem? nie ma żadnego a wiesz dlaczego? bo mentalność (polska, niemiecka czy amerykańska) ma znaczenie jedynie w ograniczonym zakresie natury nie oszukasz mówię o... męskiej naturze albo twój Pan mąż jest podporządkowanym cipkiem albo dobrze się kamufluje z PRAWDZIWYMI poglądami nie wierz w nieistniejącą kobiecą intuicję ona robi was w wała

WYCHOWAC! mow co ci nie pasuje i on niech sie dostosuje, niech cie slucha :)

dzięki za poprawę nastroju ja własnie rozpaczam za takim jednym, ale w głębi duszy wiem, ze miałabym tak smao jak ty i już mi lżej hahahaaaaa ja wiem,ze też by mnie wkurzał, bo jestem pedantką i pierwsze miesiace by było ok, ale potem wieczna nerwica

takie nadmierne zwracanie uwagi na wszystko i brak akcetpacji dla pewnych zachowan moze byc efektem chorej potrzeby kontroli, bo co tobie przeszkadza ze raz mu zimno raz goraco, ze wode leje (niech placi wiecej za wode), moze taki ma styl, ale z drugiej strony Cie rozumiem, bo ja rozstalam sie z facetem ktory ciagle mietosil mi dywanik w toalecie, wiecznie go zmaltretowanego i mokrego kopal pod sciane. I mial wiecznie otwarta buzie!

Ja tylko dwa miesiace to przerobialam i z nim mieszkalam teraz jestem znow sama i jest super,jak chce mi sie bzykac to zadzwonie i przyjdzie,porucha tak jak ja chce i idzie do siebie,a jak bede chciala sobie odmienic to bez problemow umowie sie z innym.A wspolne mieszkanie narazie mi wyszlo z glowy

ludzie nie powinni wchdzic w pozazne zwiazki, nie mowiac o malzenstwie, zanim stana sie samowystarczalni (dorosli). zeby kazdy umial sam sobie posprzatac, ugotowac, wyprac, zarobic pieniazki. a potem te obowiazki mozna dowolnie podzielic. a nie dzieci chca sie bawic w doroslych i jeszcze czesto-gesto robia sobie dzieci w tym stadium rozwoju, miast gdy sie juz rozwina ;) a do autorki: tak to moze wygladac, jak sie z kims mieszka. teraz widzisz sama, jakim bledem byloby czekanie na wspolne zamieszkani do 'po slubie' ;)

a takie nadmierne czepianie sie o szczegoly jest prawdopodobnie spowodowane, oczywiscie podswiadomie, mysleniem: co by powiedzieli na to moi rodzice? albo: krytykowaniem z podobne rzeczy, za ktora ja bylam/em krytykowana przez rodzicow. mam na mysli sprawy typu, ze cos nie tam polozyl, czy zostawil swiatlo, czy glosno zamknal drzwi ;)

LaLiLLa Bo faceta to sobie trzeba wychowac bbbbb To już wiemy czemu kobiety tak chętnie wchodzą w toksyczne czy patologiczne związki. Ja zawsze byłem sam i teraz mieszkam sam, wszystko w domu robię sam, i jestem sam - nie w związku heh

mnie wkurza jak mój facet ciągle drapie się po tyłku, grzeie w nosie, pstryka je lub palcami się nimi bawi! ohyda! wg niego niektóre zachowania są podświadome i nawet sam nie zauważa ich. co robic??? czuje cos do niego, ale nie to że jest uparty jak osioł, nie dba o higienę robiąc żarcie... nie mogę po nim pojeżdżać bo jest delikatny i jeszcze ze mną zerwie. a przez pstrykanie kóz z nosa przecież nie zerwę!!