Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arizona 2017.

Wyzwanie: Schudnij 20kg pomiędzy 1 Maja 2013 - 1 Lipca 2013 - Jesteś gotowa ??

Polecane posty

74,0 ale pewnie jutro będzie mniej bo chudnę bardziej po pracy. Mała modyfikacja 4 z nie 3 łyżeczki wiórków kokosowych do jogurtu 10 zamiast 6 pistacji, bo są małe i chcę je szybciej skończyć by dołożyć brazylijskie :-) cukierki rozbijam jeszcze bardziej max 3 na dniówce max 4 na nocce Dziś praktycznie standard rano - kawa ze śmietanką 30% + orzechy praca - 2 x kawa i jogurt grecki z ziarnami + 3 cukierki obiad - 2 kotlety schabowe (coś głodniejszy byłem), lodowa z greckim, patisony i ogórki, tran, herbata + 50ml wódki została mi jeszcze kawa ze śmietanką i może jakaś przekąska z sera lub kabanosa. zaraz będzie z tydzień jak nie zjadłem żadnego owocu i powiem że mnie nie ciągnie. Za to w lodówce czekają cheddar, radamer i mascarpone :-) o ricottcie i giornio nie wspomnę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakryczna ta nowa Kafe, okropnosc, przeslodzenie itp ohydztwo... Eh Quendi ta Twoja wodeczka heh ;-) i cukierki U mnie mignelo 90 i zniknelo haha, ale juz cos rozumiecie MIGNELO!!! :-) :-) :-) W kazdym razie przez 20 dni schudlam 5kg. Mialo byc 10 no, ale dobra, nie bede grymasic, jesli do k. czerwca zrzuce drugie 5 uznam to za w pelni satysfakcjonujacy mnie sukces :-) Miska: 1. maslanka z orzeszkami ziemnymi (w pyte potasu) i migdalami 2. kawy, herbaty, multiwitaminy, woda 3. salatka: rzodkiewka, ogorek, chrzan, salata, tunczyk 4. piers z indyka na smalcu, pomidory z oliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wieczorem tak jak myślałem kawa ze śmietanką i kabanos a tuż przed 23 jeszcze opędzlowałem pół pasztetu. Dziś z rana 73,8 :-) Teraz zadowoli mnie bardzo powolny spadek 1kg na miesiąc, chyba że te obcięcie węgli będzie dalej tak działało. Bardzo długo stałem na 76, głównie za sprawą wina własnej roboty i kompotu. Jak to mówią rutyna drugą naturą człowieka Rano Kawa ze śmietanką 30% + orzechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Moja waga na dzień dzisiejszy 95kg, czyli bez szału, przez 26 dni, zredukowałam 2,5kg, eksperymentowałam z proporcjami, zwiększyłam węgle i przez ostatnie 2 tygodnie byłam zupełnie nie aktywna fizycznie. Produkty korzystne: mięso, jajka, tłusta śmietana, biały ser, zielone warzywa, tłuszcze. Produkty, które kopią mi dietę i robią huśtawkę insuliny: mleko, jogurt, żółty ser, wszystkie sery typu Brie, nadmiar białka, wędliny w dowolnej postaci, kawa. Produkty, których nie jem: zboża, cukier, słodziki. Zmieniły mi się proporcje ciała, przy stojącej wadze 95-96kg, lecę na obwodach, ubrania robią się luźne ale waga tego nie uwzględnia, z racji tego, że nie ćwiczę budowa mięśni nie wchodzi w grę, zakładam, że przy relatywnie dużych węglach zalewa mnie wodą. Mega PLUS LCHF: skórę mam w idealnym stanie i regeneruje się nad wyraz szybko, włosy mocne i świetnie wyglądają, kolejny plus związany z LCHF, przy innych dietach pierwsze co mi chudło to piersi, teraz biust został praktycznie nie ruszony, zjadam tłuszcz z nóg, pupy i brzucha- czyli dolne partie ciała, myślę, że to jest związane z faktem, że układ hormonalny na tej diecie inaczej pracuje. Kolejny plus jest taki, że ludzie zauważają, że chudnę i zaczęłam robić za inspiracje dla innych do odchudzania, ten styl żywienia jest tak prosty,że może go wprowadzić w życie praktycznie każdy i znajomi w różnym wieku też zaczynają zrzucać wagę :-) Reasumując: pomimo minimalnej redukcji doświadczam poprawy jakości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skinny_love, Gratulacje ;-) Mignięcie 90kg znaczy, że w kolejny tydzień wejdziesz z miłą cyferką 8 na początku ;-) Biorąc pod uwagę, że nie lecisz na gotowcu, tylko ustawiasz dietę pod siebie to bardzo dobry wynik. Tak trzymaj ! Quendi, Piękna redukcja :-) Moim zdaniem, masz za mało w diecie dobrego jakościowo białka z mięsa, te wszystkie sklepowe serki to mocno popalone, zmienione enzymatycznie białko, o ile smakowo są niezłe o tyle biologicznie są mocno nie halo. Moja babcia, osoba która całe życie miała swoją krowę i świeże mleko, kupiła sobie ostatnio śmietankę do kawy w płynie, na drugim dniu od otwarcia śmietanka, która stała w temperaturze pokojowej zmieniła się w ciągliwego gluta, który wpłynął babci do kawy. To był dla mojej babci ostatni epizod w życiu z homogenizowanym sklepowym mlekiem. O ile nie każdy ma dostęp do świeżego mleka, moim zdaniem lepiej jest zupełnie wykluczyć z diety produkty z mleka niż jeść takie wynaturzone przetwory, bo jeśli na wolnym powietrzu mleko zamienia się w ciągliwą maź, to tak samo lub jeszcze gorzej reaguje z kwasem w żołądku. Trawienie takich popalonych białek jest bardzo dużym wysiłkiem + zostawia jakieś nieprawdopodobne ilości odpadków. Mok, Idziesz jak burza :-) Gratulacje ! Przemyśl sobie przekąski, ogólne założenie w IF i LCHF jest takie, żeby odciążyć układ pokarmowy najbardziej jak to tylko możliwe, czyli 2-3 duże posiłki i żadnych przekąsek, przekąski sprawiają, że nie sięgamy w oknie z jedzeniem do własnych zapasów tłuszczu, tylko cały czas zajmujemy się trawieniem kolejnych porcji jedzenia (bez znaczenia jest to, że ilościowo minimalnych). monia-10kilo do zgubienia, Dzieciom nakładaj mniejsze porcje i nigdy ale to nigdy po nich nie dojadaj :D Plusy będą takie, że nauczysz dzieci jeść racjonalnie, sama nie będziesz tyła i zaoszczędzisz na rachunkach na jedzenie :-) Nie chcę was dziewczyny martwić ale olej lniany z Biedronki to odpad przemysłowy, bez żadnych realnych wartości odżywczych. Olej lniany bardzo szybko się utlenia, ten z Biedronki jest rafinowany co sprawia, że nie ma zupełnie omega 3. Jeśli chcecie dodać olej lniany, to w Polsce na chwilę obecną poza małymi tłoczarniami jest jedna firma, która tłoczy na zimno surowy olej lniany "LenVitol" - Oleofarm - okres trwałości tego oleju to poniżej miesiąca, musi być cały czas przechowywany w lodówce. http://oleofarm.pl/olej-lniany-budwigowy.html Jeśli olej lniany stoi poza lodówką to znaczy, że jest bardzo nisko jakościowy i pozbawiony właściwości odżywczych - czyli wyrzucamy kasę w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ser biały - tylko Ricotta Mleko - żadnego Jogurt - tylko grecki 9-10% + mój zestaw ziaren Sery śmietankowe (na śmietanie) - Giorno, Mascarpone Sery Żółte - Cheddar, Massdamer, Radamer Sery pleśniowe - Camembert, Brie okazjonalnie coś drogiego - np Gorgonzola jajka Głównie paczkowane Tesco, ich sery są smaczne i w dobrej cenie, praktycznie tej samej co "seropodobne" produkty na wagę. W Tesco są też sery firmy Serenada, bardzo dobre do znakomitych, zwłaszcza ich gouda mnie zaskoczyła. Są jednak droższe ale od czego są promocje/obniżki. Tyle w te w temacie nabiału/sera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quendi, Super :-) Ale to nadal nie jest jedzenie, tylko produkty jadalne, wysoko przetworzone, przechowywane miesiącami, sery pleśniowe wprowadzają szczepy pleśni, które są człowiekowi do niczego nie potrzebne, tak samo jogurty. Mamy WŁASNE systemy bakterii w układzie pokarmowym, które pleśnie i bakterie żyjące w jogurtach traktują jak intruzów i starają je zwalczyć. Dieta paleo nie jest w żaden sposób związana z ilością produktów jadalnych w sklepach, tylko z jedzeniem jedzenia, które naturalnie występuje w przyrodzie. Jeśli masz jedną krowę i ją wydoisz i postawisz mleko na kwaśne: dostajesz w naturalnych procesach: ser, śmietanę i masło. Jeśli zlejesz mleko z 1000 krów, karmionych hormonami, soją i huk wie czym, do gigantycznej kadzi, potraktujesz to podpuszką, podgrzejesz do +140C, odciągniesz kilka razy tłuszcz, przewirujesz i dodasz pół tony barwników i wybielaczy to dostaniesz produkt jadalny ale nie mający ze zdrowym jedzeniem NIC wspólnego. Te wszystkie sery które wymieniłeś to nie jest jedzenie, to są produkty jadalne. I nie ma znaczenia czy kosztują 100zł za kg czy 5zł, to nie jest jedzenie. Nie zabiją cię na krótką metę ale jedzone latami zabiorą Ci witalność i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arizona m rcje z olejem lnianym z Biedronki - to paskudztwo szkodliwe, ja kupuje Oleofarmu albo w necie lub w Ekolandach i ma ponizej 2mcy waznosc i tylko w lodowce trzymac. Zle samopoczucie to normalka, trzeba przetrzymac, trwa kilka dni i warto, pomaga spacer powolny i glebokie oddychanie, drzemka - odpoczynek, zwolnione obroty na co dzien - nie brac nic ponad sily, robic program minimum i sie klasc, duzo pic, sol dodawac przez te dni wiecej, witamiy i mineraly duzo. I bedzie dobrze. Ja chcialam zwrocic uwage na jeszcze jeden wazny aspekt: minowicie badan, czy robicie sobie badania: cukier, lipidogram, hormony tarczycy, morfologie? Ja zamierzam po 2 mcu zrobic. Arizona - no, zobaczyc 89 to byloby cos :-) ale poczekam, jestem cierpliwa. Najgorsze jest to, ze przez mc nie potrafilam sie zmobilizowac do cwiczen, a czuje, ze to bylaby silna bron i poszloby te 10kg w mc. Poprawie sie od dzisiaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 kg w miesiąc?pogratulować obwisłej skóry i rozstępów. Jak myślę o kobiecie jedzącej tyle tłuszczu to aż mi niedobrze. A nie lepiej przejść na lekkostrawną, zbilansowaną dietę i ćwiczyć-bieganie, basen? Z kolei ten koleś z wódką jako przekąską, to az szkoda komentować, chyba wpierw jakaś terapia by się przydała. I tez oczywiście 0 ruchu, bo i po co:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforia013
Ale mila atmosfera u was panuje , oby wiecej takich tematow bylo gdzie sie naprawde zdrowo chudnie .Gratuluje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super dieta
Dziękuję Arizona ,że odpowiedziałaś ,ale mam jeszcze jedno pytanie może durne ale bardzo mnie to nurtuję , pisałam co jadłam i w ketozie byłam dużej bo pasek do oznaczenia ketonów to była ąż bordowy , tak miałam przez trzy dni non stop , uważam ,że to mała ilość węgli i dość duża ilość tłuszczu ,po tych trzech dniach weszłam na wagę i miałam 1 kg więcej , wiecie co się ze mną podziało ???? dlaczego , zamiast chudnąć waga poszła w górę, no i załąmka:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem kafe szaleje, oszalec mozna wklejam fajny art. z cennymi informacjami przetlumaczonymi z jezyka lekarskiego na chlopski rozum ad slusznosci ograniczania tluszczow na diecie tluszczowej na odchudzaniu, tlumaczy utylizacje nadmiaru zjedzonych tluszczow w jelicie i przesuwanie ich z powrotem w zyle wrotnej do watroby, blee, masakra, no i wiele innych, ja czytalam 3 razy, polecam: Jak to wygląda z punktu widzenia biochemii i mojego: Należy się pacjentom wyjaśnienie. Lipoproteiny o dużej gęstości (HDL) pobierają cholesterol uwalniany do osocza z obumierających komórek, a dokładniej z ich błon biologicznych. Z czego składają się błony biologiczne wiemy (Moja książka, rodz.1). Zestryfikowany w lipoproteinie HDL cholesterol zostaje przeniesiony do LDL przez białka transportowe. Rolą LDL (lipoproteiny o małej gęstości) jest transport cholesterolu do tkanek obwodowych. Komórka pobiera lipoproteinę LDL przy pomocy receptora LDL umieszczonego na jej powierzchni. Komórki otrzymują zatem cholesterol z osocza. Nie wszystkie. Jedynie komórki wątroby i jelita są w stanie syntetyzować go de novo, podobnie jak są w stanie syntetyzować HDL. Kiedy cholesterol znajduje się wewnątrz komórki w obfitości nowe receptory LDL nie są syntetyzowane i pobieranie dodatkowych ilości cholesterolu zostaje zablokowane. LDL niestety musi krążyć i czekać na swoją kolej. Duża ilość LDL w osoczu jest między innymi dowodem na wystarczającą ilość materiału energetycznego w środku komórki (!!!) LDL powstaje z VLDL, a VLDL powstaje z trójglicerydów. VLDL spełnia funkcję transportera trójglicerydów (trójacylogliceroli) z wątroby, powstaje z nadwyżki trójacylogliceroli. Nadwyżka trójacylogliceroli jest wynikiem lipogenezy (przy udziale cyklu pentozowego) i podaży wolnych kwasów tłuszczowych. A tak bardziej zrozumiałym językiem - dieta z nadmiarem tłuszczu nie pozwala wykorzystać własnego, zarówno tego w LDL, tego w postaci cholesterolu i tego w postaci tróglicerydów. Kwasy żółciowe obecne w żółci (do trawienia spożytego tłuszczu, powstaja z krążącego cholesterolu) PONOWNIE SIĘ WCHŁANIAJĄ w jelicie. Trzebaby zatem zjeść warzywo BEZ tłuszczu by przyśpieszyc wydalenie kwasów tłuszcowych... Poczatkujacym optymalnym mówilam ze tłuszcz "wpleciony" w warzywo jest ok. BO JEST GO WIĘCEJ. Po zmniejszeniu obrotu szlakami metabolizmu weglowodanów TAKA (czyli 2,5gT/kg naleznej wagi ciała) ilość T nie jest potrzebna. WYDAJE sie wstepnie, że 1,5-2g/kg/dobę jest OK. Organizm robi zapasy "na złe czasy". Głodówka/post likwiduje je wraz z obniżaniem niestety HDL-u. Produkty mleczne mają udział w produkcji LDL 20%. Leczenie rotacją pr. mlecznych nie jest zatem leczeniem kompletnym. Dlaczego pr. mleczne mają udział w produkcji cholesterolu? Aminokwasy glukogenne, laktoza/kwas mlekowy, wapń skutkują produkcją glukozy. Matka Natura mądrze to wymyśliła. Jeżeli karmiąca 10 000 lat temu nie miała dłuższy czas co jeść - miała możliwie dużą/długą w czasie gwarancję utrzymania przy życiu własnego dziecka. NADMIAR TŁUSZCZU nie pozwala strawić własnego. Teraz bardziej zrozumiałe jest, mam nadzieję, że dieta ochudzająca, zmniejszająca LDL, trójglicerydy, androgeny, estrogeny itp. jest dietą opartą na jajach/rybach/wołowinie/wieprzowinie i WARZYWACH. 50 g białka (np. 8 jaj) i 50 g tłuszczu (np. smalec) i węglowodany w postaci warzyw dobrze spełniają te kryteria. Choć lepiej normalizuje się LDL na diecie bez ...jaj. Nie jestem jednak jej zwolennikiem, szczegolnie gdy zainteresowany ...lubi jaja. Można wtedy robić 1 x w tyg. bez jaj. Nie wiem czy to wystarczy... Można dobierać swoją dawke T 50-w/w moich zaleceń. Nadmiary składników do produkcji trójglicerydów (węglowodanów, tłuszczów) wraz z uaktywnieniem tworzenia się glukozy (wszystkie produkty mleczne) i zatem uaktywnienie cyklu pentozowego (służy m.in. do produkcji tłuszczów) prowadzi do nikąd. Nie powinniśmy zatem pić śmietany w ilościach przemysłowych by obniżyć stężenie własnych tłuszczów. Zalecana dieta z obniżeniem dobowego spożycia T jest logiczna. Podobnie jak logiczne jest zjedzenie WARZYWA, by kwasy tłuszczowe nie zamieniły się z powrotem w LDL (krązenie jelitowo-watrobowe). Wydalenie ich spowoduje skorzystanie z własnych zapasów LDL, które są na razie w nadmiarze. W nadmiarze bo organizm nie wyprodukował receptora dla LDL, BO W KOMÓRCE TEGO SKŁADNIKA MA ZD DUŻO. Dieta z nadmiarem tłuszczu, który buduje LDL nie sprzyja obniżaniu jego stężenia. 1:1 B:T jest szybką drogą do spalania tłuszczów, można spalać je wolniej. Każdy ma prawo do własnej drogi. Medycyna klasyczna wzorując się na zdrowej młodzieży poleca HDL: LDL 1:1, a LDL mniej niż 100mg% choć wg ostatnich badań nad zdrową młodzieżą i populacją długowiecznych LDL powinno byc poniżej 70mg%. Szkoda, że Zbynek, Bruford i inni lekarze nie wypowiedzieli sie jak wygląja lipidogramy ich 90 latków lub lipidorgamy zdrowej młodzieży. Nie przejmyjmy sie tym zbytnio... Wyciągajmy wnioski i działajmy (każdy ile chce!). lek. med. Ewa Bednarczyk-Witoszek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, sorry wszyscy za tyle wklejow ;-) Miska: 1. kawaze smietanka 30% 2. dzbanek herbaty zielonej, Roibosa, pokrzwy 3. 300g indyka, 200g buraczkow z chrzanem, 100g ziemniaka 4. 250g maslanki, otreby, platki owsiane 30g Uwaga: trening - 15minut na orbitreku, balance z Chodakowska i polowe szok treningu ;-) wieczorem troche z hantelkami.zawsze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super dieta, Nic specjalnego się nie działo :-) Zwyczajnie organizm potrzebuje czasu, żeby się ustabilizować, różnica 2kg +/- w ciągu doby to norma, dietę miałaś na moje oko racjonalną, może wodę zatrzymałaś w tym dniu. Pisałaś, że jesteś na hormonach, a one zwykle lubią blokować wodę w ciele. Przeczekaj i zobacz co będzie dalej :-) skinny_love, Zobaczysz swoje 89kg w ciągu najbliższych kilku dniu więc niewiele tej cierpliwości potrzebujesz ;) Jeśli chodzi o ćwiczenia to ja bym zostawiła Chodakowską i skupiła się na siłowych, podobno siłowe są idealne, a aeroby niekoniecznie. Świetnie, że zaczęłaś dzisiaj ćwiczyć :-) !!! Ja polecam bardzo ćwiczenia z hantlami, szczególnie te na ręce, bo przy redukcji robią się "motylki" pod spodem i tylko ćwiczeniami można je wyeliminować. Polecam zestawy poniżej, można się naprawdę zmęczyć, a to czego potrzeba to tylko 2kg hantle. http://www.youtube.com/watch?v=BBCP7Zp96zQ&list=PL6379201018D7ABA1 Dzięki za art, bardzo ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. szkoda ze wcześniej na temat tego lnianego sie nie dopytalam - no ale coz zużyje jakos ten biedronkowy i wtedy zakupie taki przez was reklamowany- jednak człowiek cale życie sie uczy- prawda stara jak świat a jaka prawdziwa. Powiem Wam że ja malo ogarniam z tych przemian w organizmie- dla mnie to taka ciemna magia ale na razie przyjęłam do wiadomości że potrzebne są dobtre tluszcze a weglowodany szczegolnie slodycze pieczywo nic dobrego nie powoduja wrecz przeciwnie- to przez nie nie moge wrocic do swojej wagi i jak tylko pofolguje z jedzeniem potrafie i 2 lub 3 kilo nabrac. Ale ciesze sie że sie dowiaduje tu duzo na temat jedzenia jadalnego i takiego zdrowego, coraz bardziej bede uważała przy wyborze czegos do zjadania. Dzis minimalnie u mnie wegle (w planie) bedzie twrog z greckim i rzodkiewka, kalarepa, ser żólty z wedlina (póki co kupną ale postaram sie piec mięso jak kiedyś), grecki z wiorkami migdalami i slonecznikiem - wlasnie Quendi jakie ty ziarna jesz- bo chyba otręby nie sa polecane bo za dużo węgli mają? Na obiad piers z pieczarkami w mozarrelli- fajny przepis na opakowaniu jest a na wieczor jajecznica- mam piekne zdrowe jaja- przywiozlam wczoraj 50 ze wsi- mysle ze na 2tyg wystarczy. jakoś nie moge wskoczyc w IF- ale obym trzymala sie z dala od pieczywka i slodyczy to tez bedzie dobrze. Milego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 Maj 2013 - Dzień 26 Aktywność: 0 IF: Dzień 24, 14/10 Waga: 95kg (+/-), Płyny: 2 x kawa (-), 1litr wody = 2 litry za mało (-). Posiłek 1-2-3: 4 jajka + ogórek + pomidor + 200gram białego sera + 4 łyżki śmietany + sałata + zielona cebula. Posiłek 4: ser owczy (oscypki) 100-300gram (jadłam w małych kawałkach więc nie wiem dokładnie ile) Płyny: woda, kawa. Suplementy: 0. Dzień bez szału ale też bez większych wpadek. Zaczęłam robić wrapy/zawijańce z sałaty - na liść sałaty rozsmarowuje ser, dodaje górę zieleniny i zawijam, do tego jajko gotowane + warzywa, prawie jak kanapka ale bez szkodliwego chleba. Wszystkim mamom najlepsze życzenia z okazji wczorajszego święta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :-) Moja waga pokazała dzisiaj miłe dla oka 94,5 kg, czyli wygląda na to, że trzymając się prawdziwego jedzenia i niskich węgli, bez liczenia kalorii, przy dużej ilości smacznego, taniego jedzenia wolno bo wolno ale chudnę :D Jak dla mnie układ idealny. monia-10kilo do zgubienia, Zasady są naprawdę bardzo proste: 1. Zboża w obojętnie jakiej postaci tuczą, a ich białka są traktowane przez system odpornościowy człowieka jak wróg, jedzenie ich powoduje stałe stany zapalne całego ciała. 2. Cukier: (słodycze, słodziki, wszystko co jest w jakikolwiek sposób dosładzanie) powoduje skoki insuliny = ciągły głód, insulino odporność, niestabilny poziom cukru w krwi = blokowanie możliwości używania własnego tłuszczu jako paliwa. 3. Owoce + alkohole + wszelkie soczki i sody = skondensowane bomby cukrowe. 4. Nabiał: mleko, jogurty, sery pleśniowe, sery żółte - pomijając niską jakość, powodują skoki insuliny = głód, blokadę możliwości palenia własnych tłuszczy. 5. Prawdziwe jedzenie się szybko psuje, jeśli coś ma termin ważności rok = jest produktem żywnościowym, który udaje jedzenie. Świeże mleko kiśnie po 2 dniach, świeża śmietana kiśnie po tygodniu, biały ser gliwieje do 7 dni. 6. Rafinowane tłuszcze są toksyczne, sklepowy majonez to czyste zło, wystarczy zostawić łyżkę majonezu na 2 dni na wolnym powietrzu i zamienia się w żółtego pół utwardzonego przeźroczystego gluta. 7. Kawa i herbata maskuje niską witalność i braki energii, dlatego są tak powszechnie używane, wystarczy odstawić kawę i herbatę, a w ciągu kilku dni wychodzi rzeczywisty stan organizmu. I najważniejsza zasada, prawidłowa dieta sprawia, że czujemy się wspaniale, energiczni, witalni, chce nam się działać, mamy bardzo dużo siły i ochoty na życie. Żywe jedzenie dodaje nam skrzydeł, produkty jadalne odbierają nam energię, bo organizm musi się zmagać z masą dziwacznych chemikaliów do których w żaden sposób genetycznie nie jest przystosowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leesha
Witam po weekendzie :) Rozwiązałam swój problem z bólami głowy, osłabieniem i głodem - myślałam najpierw, że grzyby tak na mnie podziałały, w końcu są dość ciężkostrawne, okazało się jednak że to grypa żołądkowa - choć oczyściłam się doszczętnie, to nikomu nie polecam. Dzięki temu udało mi się zrobić 2xIF 18h, a przed pierwszym posiłkiem małe spacery. Na bieganie byłam zbyt osłabiona chorobą. Dziś chyba już wszystko wróciło do normy, waga niestety też : 97.5 (a było 97 :P) choć i tak uważam, że nieźle mi idzie - 2.8 kg w 12 dni, co przy wcześniejszym kilogramie na miesiąc jest tempem dla mnie zabójczym ;) Dziś w menu: śniadanie: jajecznica z 3 jaj 2 śniadanie: ser tłusty z dodatkiem śmietany i rzodkiewkami obiad: kurczak piri piri z kalafiorem kolacja: może sałatka z awokado Skinny, to mówisz że należy jeść B i T w stosunku 1:1? Czyli zakładając, że powinnam ważyć 60kg to powinnam jeść powiedzmy 80-90g białka i tyle samo tłuszczu? Z jednej strony to logiczne - niech organizm czerpie z zapasów, ale to pewnie lepiej wprowadzić jak organizm nauczy się w ogóle z tłuszczu pobierać energię - ja daję sobie czas do końca tygodnia, wtedy minie 16 dni od początku diety i potem może obetnę tłuszcze (teraz jem ok 130g), a dodam trochę węgli (teraz jem 20-30g netto) Myślicie że jest w ogóle sens zwiększać węgle? Chodzi mi tylko i wyłącznie o warzywa+owoce(truskawki zaczynają kusić!), bo jak mam zmniejszyć tłuszcze, to jednak (zakładam) będę bardziej głodna i myślałam, żeby dobić do 50g. W ogóle zauważyłam u siebie większą dbałość w to co wkładam do paszczy. Wiem, że muszę dostarczyć organizmowi jak najwięcej witamin, więc dorzucam do posiłków kiełki, trochę sałaty, jem więcej warzyw niż wcześniej. Arizona: z sałatą polecam też tortille: nakładam pokrojonego podsmażonego kurczaka, do tego pomidor lub ogórek, sos tzatziki domowej roboty - pyyychota. Skinny: tak Ci zazdroszczę tej 8mki, ja swojej nie widziałam od niepamiętnych czasów, najbliżej byłam 2 lata temu, zobaczyłam 90.8 a potem już uznałam, że nie jest najgorzej, popuściłam sobie z jedzeniem i jest jak jest. Czytałam, że organizm "programuje" sobie wagę, w której mu najlepiej i ze wszystkich sił próbuje do niej dążyć. Dlatego zawsze odkąd pamiętam zbliżałam się do 90kg, a potem odbijałam w górę, przekroczenie tej magicznej granicy to chyba będzie dla mnie prawdziwa ekstaza! A żeby przeprogramować organizm na nową wagę - trzeba ją utrzymać 1-2 lata... Miłego dnia Wam wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super dieta
tak myślałam ,że organizm musi się przestawić ,a to potrzeba czasu, człowiek jest niecierpliwy , a jak jeszcze widzi waga w górę to załamka poczekam lecę dalej na diecie lchf i trzymam okno niejedzenia . Zwariowało to forum tak dobrze się pisało nie była żadnych problemów , a teraz proszę ktoś nie miał co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ariozono - dzieki za Fittapy - znam ja i b lubie, dzieki za przypomnienie :-) tak, zadbajmy o raczki, zeby potem nie bylo wstyd machac komus w krotkim rekawku na pozegnanie ;-) Monia - bardzo fajne menu, dobrze kombinujesz z warzywkami, jajkami wiejskimi, super, urozmaicaj menu, dieta ma cieszyc, dawac rados a nie meczyc, bo z niej zejdziesz. Leesha - nawet powiem Ci wiecej, chcac wazyc 60 powinnas zjadac 60g B i 60g T - zeby chudnac zadowalajaco i zeby to nie trwalo wieki. Wowczas radze zwiekszyc wegle do 50g/dobe - oczywiscie tylko warzywa i owoce +to co w nabaile, ale tam malo generalnie. Ja owoce mam w swojej diecie, bo zwyczajnie lubie, sa dla mnie slodycza, radoscia, np uwielbiam zjesc je z zimnym jogurtem lub polac maslanka, ustroic nasionkami i migdalami no mniam. Ale jadam je nie codziennie i niezbyt duzo, no i pilnuje zeby zmiescic sie w limicie. Jeszcze jedno- poki zaczynasz to na 2 tyg jedz kochana tluszczu i bialka do woli, az sie nasycisz i w pelni przebudujesz, sama poczujesz (kiedy organizm spali i zutylizuje wszystkie niepotrzebne szlaki metaboliczne do spalania ww i nauczy sie spalac tluszcze), ze czas zmniejszyc porcje, stanie sie to samo i intuicyjnie. Sama rezygnacja z pieczywa uwalnia od narkotycznego glodu cukrowego, od pozadania chleba, slodyczy, makaronow itp. Sama poczujesz moment, gdy bedziesz przestawiona na spalanie wlasnego smalcu i wtedy zacznij liczyc sobie B i T. Menu: 1. lisc salaty ze smalcem ze skwarkami (domowej roboty), 2 plastry cebuli na to 2. kawa ze smietanka, herbaty, woda 3. salatka - indyk, majonez (symbolicznie, bo kupny syf), oliwki, feta w kostkach, papryka, rzodkiewki, szczypior, lyzka kaszy gryczanej (dla nalapania niezbednych ww) 4. reszta j.w. za 30 minut wskakuje na orbitreka :-) Arizona, to o kawie bardzo ciekawie, jak radzisz z niej rezygnowac? Ja jestem uzalezniona od 1 filizanki dziennie, takiej pysznej ze smietanka, mniam, chcesz miz abrac ostatnia radosc w moim zyciu? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mok
Witam :-* 20.05.2013 68,8 27.05.2013 67,2 :-) Uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Arizona2017. Święta racja co do jedzenia, sam bym tego lepiej nie napisał Najlepszą opcją było by bardzo tłuste paleo lub ekologiczny LCHF/Primal. Ja u siebie ograniczam do przekąsek sery, kabanosy itp ale i tak muszę polegać na tych z marketów. Na szczęście przejście nawet na marketową wersję LCHF daje kolosalne efekty. Tak GIGANTYCZNA jest różnica między obecnym węglowodanowo/śmieciowym trybem jedzenia ludzi a naturalną dietą LCHF, choćby i opartą w dużej części o towar Tesco itp 73,6 :-) P.S. Skoki wagi są nieuniknione i należy ważyć się z rana po skorzystaniu z ubikacji, by wyniki nie były zafałszowane wodą, odpadami i jedzeniem, które spożywamy. Jak bardzo może to zafałszować podam na przykładzie kolejnych dni u mnie. 74,0 73,8 74,4 73,6 Coś się nie zgadza ? Tak 74,4 było przed skorzystaniem z kibelka (dzień wcześniej objadłem się placków "ziemniaczanych" z cukinii). Tego samego dani po skorzystaniu już lekko najedzony i opity kawą dalej ważyłem 74,4 co znaczy że realnie z 0,5 mniej. Poza pierwszą fazą kiedy macie naprawdę masę kilogramów do zbicia i organizm pozbywa się wody spadki po 0,6 kilo na dzień są nierealne. Także wzrost wagi o 0,6 jest spowodowany sytuacją opisana wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważylam wpis jakiejs pomaranczki na temat tego że po tej dietce widzi jak zwisa nam skora i proponuje diete zbilansowaną i cwiczenia. Niestety nie na kazdego cwiczenia działaja- u mnie bedzie rok jak biegam średnio co drugi dzien ok 1godz a raz w tygodniu przebiezka polaczona z krotkimi odcinkami marszu ok 2h, jak juz bardzo śnieznie bylo to zamiast biegu to jakies cwiczenia w domu z mel b lub silownia i dieta oczywiscie zbilansowana-oczywiscie 5 posilkow, jak najmniej tlusto, owoce, piersi z kurczaka itp chleb razowy, czasem niestety kompulsywne jedzenie ale potem znow dobre tory i niestety waga w miejscu, no i przy tej chudej diecie mialam problem z paznokciami, wlosy niestety zaczely wypadac, posilkuje sie teraz bellissa i co mnie zaniepokoilo to tak jak u innych kolezanek czy w rodzinie, ktore sie odchudzją najczesciej zwracam uwage na twarz i niestety te "dukanowe" kobiety mają bardzo brzydko wychudzone twarze i niestety od razu zmarszczki i jak u siebie zaczelam zauważac zapadajace sie troszke oczy to mi bardzo teoria o dostarczaniu wiekszej ilosci tluszczu do organizmu przemowila. Probuje w sumie od poczatku maja, na poczatku ladnie waga zleciala prawie 3 kilo w przeciagu tygodnia- niech bedzie że i woda (ale do tej pory to kilogram gubilam na miesiac) - jednak jak sie bardzo pilnowalam i wychodzilo mi to IF to byly i efekty i caly czas mam nadzieje wbic sie prawidlowo znow w tą dietke bo chcialabym te 5 z przodu zobaczyc. dzis byla jajecznica z 2 jaj na boczku i pomidor po 2-3 łyżeczki mieszanka do pudeleczka:slonecznik, wiorki kokosowe, migdały bedzie: twarog póltlusty z greckim i rzodkiewka piers z pieczarkami w riccottcie -wczoraj chyba pisalam w mozarelli a to w ricottcie - pycha+mizeria Najgorzej wieczorem - wczoraj zjadlam big milka i 5 merci, dzis moze sie uda bez grzechow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora88
Dzień dobry wszystkim : ) Co do tego oleju lnianego - ja zamówiłam w aptece właśnie ten, do którego link podała Arizona. wzięłam najmniejszą pojemność - 250ml, właśnie w obawie, że mogę nie zużyć całego (smak oleju jakoś mnie nie zachęca ;p). Poza tym zażywam olej z wiesiołka w kapsułkach. Leesha, cieszę się, że objawy minęły : ) Skinny - gratulacje! najtrudniej jest zacząć ćwiczyć - później człowiek robi to już automatycznie : ) ja dalej się bilansuję i jestem niezadowolona, bo nie tylko straciłam to, co zyskałam na Lutzie, ale spadł mi jeszcze kilogram,który zyskałam wcześniej. I złapało mnie zapalenie krtani, więc i apetyt marny. Dzisiaj podliczając śniadanie zobaczyłam artykuł o IF na potreningu http://potreningu.pl/diety/artykuly/1894/intermitten-fasting-czyli-przerywany-post--jak-sie-za-to-zabrac-by-przynioslo-efekty -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leesha
monia, musiałabyś spróbować przez 2-3 dni tak serio trzymać się bez cukru - mnie w ogóle do takich rzeczy nie ciągnie, bo moim skromnym zdaniem - jedzenie dużo tłuszczu i pozwalanie sobie na cukry jest chyba najgorszym z możliwych pomysłów, nie wiem na ile zmieściłaś się w limicie swoim na węgle, ale mój (chłopski ;) ) rozum podpowiada, że tyjemy właśnie od połączenia tłuszczu z cukrami prostymi najbardziej... Spróbuj, warto 2 dni przepękać żeby potem nie ciągnęło :) I niestety też potwierdzam - nie na każdego ćwiczenia działają. Od stycznia ćwiczyłam co drugi dzień - z ciężarkami, interwały, od połowy marca biegałam 4xtydzień (40-55 min, czasem interwały), byłam na zbilansowanej diecie - węgle pełnoziarniste, więcej białka, tłuszczu nie za mało, węgle 2x dziennie tylko - i w ciągu tego czasu schudłam 10 kilo - wychodzi 2 dobre kilogramy na miesiąc. Ktoś mi powie - wolne chudnięcie, mniejsze zwisy itp. Ale ważąc 110 kg prawie i ruszając się tyle - spodziewałam się szybszych efektów. Nie mówiąc już o psychice - bycie ciągle na diecie przez tak długo, pilnowanie tego co się je, ciągłe myślenie "muszę jeszcze poćwiczyć" - wykańcza psychicznie. Dlatego pod koniec zdarzały mi się weekendowe napady. Co prawda nie jakieś wielkie - nigdy nie przekroczyłam 2500kcal na dzień, ale potem cały tydzień waga stała - i tak powoli doprowadzałam się do załamania. Przypadkiem trafiłam na ten wątek i muszę przyznać, że to ogromne odciążenie dla mojej psychiki - waga w końcu spada :) Weekendowe pokusy mi nie straszne, nie mam chcic na słodkie, chodzę najedzona, ale najważniejsze jest to - spadki na wadze motywują mnie do dalszego działania i wreszcie zaczęłam wierzyć, że mogę w końcu schudnąć :))) Waga: 97,2. Trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy w życiu tyle żarcia co je Arizona nie zarabiam milionów by przejadać tyle kasy ;) . Kobieto wolę wydać na coś przyjemniejszego po Gacy na gapę niż na 3000 kalorii. Żenada! Żeby baba tyle żarła. Masz swój wątek a koleżanek ci tam brak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy próbowałam diety Gacy i nie wyszło podczytywałam forum http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4831575&start=13230 i jak pojawiła się Arizona uwierzyłam w jej rady. I co stosowałam się do tego jak ona i ta jej niby dieta i wylądowałam w szpitalu przez tego niedouka który udaje biochemika. Przestrzegam przed tą osobą bo robi z ludzi królików doświadczalnych. Zazdrości Gacy i chce stworzyć swój nurt by zarabiać ale jakim kosztem. Zajrzyjcie na tamto forum jak tam ludzi teraz poniża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×