Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bara31

Samotność w małżeństwie :(

Polecane posty

Gość bara31

Sama juz nei wiem co mam robic :(, od 10 lat mam meza (hmm nie moge powiedziec zeby byl idealny ale nie jest zlym czlowiekiem) mamy cudowne dzieciatko, tylko ze ja w tym malzenstwie czuje sie samotna (jego nie ma od pn do pt) caly czas siedze sama, ostatnio w lozku nam sie nie uklada tzn i ja sie staram i on sie stara ale mnie juz nie podnieca. Udaje zeby nie sprawic mu przykrosci ale to nie jest to :( Z tygodnia na tydzien jestem coraz bardziej zniechecona rozdrazniona :( Moze ktos mial podobny problem i jakos z tego wybrnął ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
Takiego sobie wybralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vjjnb
Takiego sobie wybralas" x prawiczus wypierdalaj i to juz!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32on32on32
Niestety ma to samo.jestesmy ze soba 10 lat, malzenstwem 5. I czuje sie coraz bardziej samotna:( Najgorsze jest to ze interesuje sie mna inny mezczyzna..ach jakie to wszytsko popieprzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia 29
hm.. wiem przez co przechodzisz... ja akurat nie mam męza, ale przechodzimi z moim partnerem kryzys.. cięzko jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko wam bo macie popieprzone we łbach i same nie wiecie czego tak naprawdę chcecie. Zauroczenie mija i te durnowate owady w brzuchu czy też miedzy nogami i szukacie nowych emocji. Polecam rozwód z powodu niedojrzałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
hmm to nie ze mija zauroczenie tylko ze nie czerpie zadnej satysfakcji z sexu, ja tez jestem czlowiekiem i chcialabym sie cieszyc zyciem Uwazam sie za osobe dojrzala dlatego trwam w tym malzenstwie, udaje ale przez to zatracam sama siebie :( Jak pisalam mam dzieciatko i nie zrobie mu krzywdy rozwodzac sie. Ktos kto tego nie przezywa, nie przezyl nei wie jakie straszne jest uczucie samotnosci w zwizku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
ona32on32on32 - masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz po co istnieją poradnie małżeńskie? gabinety seksuologów? Czy nie pora zainteresować się czymś takim? Chyba na tym polega dojrzałość, żeby budować i naprawiać związki a nie na tym by narzekać i czekać aż się wszystko rozleci, hmmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
moj maz uwaza ze wszystko jest ok i on nigdzie nie bedzie chodzil :( co wiecej tak jak juz pisalam nie mowie mu ze nie czuje satysfakcji z sexu tylko udaje ( nie umialabym mu tego powiedziec) jak mu mowie ze czuje sie samotna i brak mi go to mowi ze nic na to nie poradzi taka ma prace. SIla nie zaciagne go do poradni wiec co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
heh bo co ? bo mówię prawdę? Takich facetów wybieracie a później wielkie żale. Do bycia chłopakiem i dziewczyną tacy wam pasują ale d poważnego dojrzałego związku potrzeba porządnego faceta tylko, że taki nie jest na początku dla was atrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scenariusz podobny
Najgorsz jest samotnosc we dwoje.U mnie tak jest od kilku lat a w malzenstwie jestem 15 lat,nie ma rozmow,czulisci,tyle razy mu mowilam o tym i nic.Nie mam na nic ochoty,wiecej sie nie odzywamy niz odzywamy,bede tak trwac dopoki dzieci nie podrosna a potem....chyba pojde swoja droga.Ciezko mi jest i codziennosc mnie przytlacza,chcialabym zeby bylo dobrze,radosnie ale niestety.Praca,dom,obowiazki to cale moje zycie,od 14 lat nie bylismy na wakacjach.Ech,trudno tak zyc,czuje sie staro i nijako.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddoświadczona
niestety problem trzeba rozwiązać, bo będzie coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
porzadny facet czyli jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
uwazam ze moj maz jest przystojny tylko mnie juz nie pociaga - NIE WIEM CZEMU? NIe chce rozbijac swojego malzenstwa, narazie o tym nie mysle tylko ze czuje sie samotna nieszczesliwa :( jak teraz wroci postaram sie z nim znowu porozmawiac. Ale mam 31 i tez chcialabym byc w pelni szczesliwa i czerpac satysfakcje z zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na siłę go nie zaciągniesz ale rozmawiać trzeba. Gdzieś po drodze przestaliście pewnie ze sobą szczerze rozmawiać i przydałoby się gdyby ktoś profesjonalny spojrzał na wasze problemy. Wyjscie zawsze się znajdzie ale do tego potrzeba woli obojgu. Rozmowa i jeszcze raz rozmowa, na spokojnie, bez obrażania się, bez pretensji, rzeczowo i konstruktywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
to zależy jak to pojmujesz? Ale na pewno jak taki co sporo tu kobiet pisze z kim się związała. Masa tu kobiet narzeka na partnerów - po tych opisach to nie wiem co trzeba mieć z mózgiem by się z takim związać. Sam znam z reala takie przypadki. Kobiety ciągle narzekają ale nic z tym nie zrobią. Często zdradzane, bite, poniżane itd. Porządny mężczyzna przede wszystkim szanuje kobietę, nie zdradza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
Scenariusz podobny - wlasnie takiego zycia sie boje, ja nie chce tak zyc :( chcialabym cos zmienic ale jak? boje sie ze dojdzie do tego ze bedziemy sie tylko mijac w ta sob i niedz , :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
hdjcgdieuythsgj - moj maz mnei nie bije, nie zdradza ( przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ) Tylko brakuje mi go nawet wtedy gdy jest w domu obok. Uwazam ze jestem osoba ugodowa, przez te lata nic nie mowilam glosno az cos peklo, dluzej tak nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
właśnie robicie błąd, że nie rozmawiacie z partnerami. Faceci nie będą wam mówić, że czują się źle bo jest to źle widziane. Musicie rozmawiać z partnerami od początku ale nie na zasadzie pogadanki czy pójścia na dywanik ale jak przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara31
jak teraz wroci porusze po raz n ty ten problem :( zobaczymy co powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32ona32ona32
mam dziecko podobnie jak Ty. moje zycue uczuciowe i erotyczne w malzenstwie umarlo.a ja czuje sie rska samotna.nue czerpue satysfakcji z seksu.juz nie mam w sumie zadnych planow. czuje ze nie realizuje w pelni siebie.mamt dziecko i nue moge zabrac jej ojca. najgorsze ze poznalam mezczyzne ktory jest mna bardzo zainteresowany. nie wiem co bedzie dalej.co mam dalej zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
Podstawą jest rozmowa. Partner nie będzie się domyślał co macie w głowie bo kobiety i mężczyźni inaczej patrzą na te same rzeczy.Dziś ludzie nie boją się uprawiać seksu z kimś kogo nie znają a boją się wyrazić swoje uczucia komuś kogo znają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hdjcgdieuythsgj - wlasnie jestem po rozm telef z mezem powiedzialam mu co mi na serduchu lezy a on do mnei ze mam nei przesadzac ze wymyslam sobie ciagle tylko narzekam. Brak bliskosci i to ze brakuje mi go to dla niego narzekanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona32ona32ona32 - czy ten mezczyzna zna twoja sytuacje? dlugo go znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32ona32ona32
znamy sie 5 lat ale tak bluziej ze soba jestsmyod grudnia.wie dokladniw co sie dzieje w moim malzenstwie. ja probowalam rozmawiac z mezem ale to nic nie daje.seks? nuw satysfakcjonuje nas od sawna.jego chyba tez juz nie bo nawet do tego nie dazy.zyjemy razem ale obok siebie. a tamten mezczyzna.przyjaznimy sie ale jedt tez zaibteresowanie damsko-meskie.nue wiwm ci bedzie dalej.wiem jedno nue chxe umrzec za zycia.umierac powoli kazdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
to nie są rozmowy na telefon. coś teraz robi a Ty mu dzwonisz i przeszkadzasz. Takie rzeczy robi się wieczorem przy wspólnej kolacji. Tylko nie tak od razu " tak mi źle" to tylko wprowadzisz negatywny nastój za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona32ona32ona32 - wlasnie dobrze to napisalas ja tez nie chce byc martwa za zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hdjcgdieuythsgj - poslucham twojej rady przygotuje taka kolacje i postaram sie porozmawiac bo zalezy mi na tym malzenstwie ale tak jak napisala ona32ona32ona32 - nie chce byc martwa za zycia :( Zrobie cos pysznego do jedzonka kupie jakies winko dziecko wczesniej spac poloze i zobaczymy co z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjcgdieuythsgj
Sam jestem facetem i raczej nie fajnie byłoby słuchać narzekań dziewczyny przez telefon jak przykładowo robię coś fajnego. ( Nikt ani się wtedy nie skupia na rozmowie albo ma chęć by ta druga strona przestała ewentualnie słucha bo słucha ale ma to gdzieś w tym momencie) Takie jakby "zawracanie gitary". Ale przy kolacji na spokojnie pogadać. To już inne warunki i wtedy na spokojnie myślę, że możecie pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×