POWINNAM POZWAC SZPITAL.

W poniedzialek zostalam wypisana ze szpitala wraz z moim nowonarodzonym synkiem ze szpitala w 3 dobie zycia. Widzialam ze synek jest zolty ale powiedziano mi ze to zoltaczka fizjologiczna. W k.siazeczce zdrowia wpisano bez zoltaczki. Na drugi dzien wyladowalismy juz w inym szpitalu z poziomem bilirubiny we krwi 24,5! Taki poziom stanowi zagrozenie zycia i rozwoju dziecka. Nie wiem jak mogli po porodzie sie tak nas pozbyc nie badajac dziecka pod kątem zoltaczki, ktora byla widoczna golym okiem?!!!

!!! :(

masaka jakaś. Co za nieodpowiedzialność ze strony szpitala, jak ja leżałam to synek koleżanki, leżała salę obok, był trochę żółty to od razu badania robili. Wyszli jak mu poziom spadł

jak powinnas to pozywaj

wiesz, ze mialam taka sama historie i nawet bilirubina podobna....moja cora tez byla zolta-jeszcze w dniu wypisu ja naswietlali aby skora byla jasniejsza i wyslali do domu...niepokojac mnie tekstami, ze jakbym zaobserwowala, ze dziecko bardziej zolknie itp to mam sie skonsultowac z lekarzem . Smiech na sali ze jeszcze polozna sie rozchorowala i nie przyszla... gdyby nie moj instynkt to nawet nie chce myslec co by bylo. Teraz to jestem madra i na pewno bym sie poradzila adwokata etc. jak ta sprawe zalatwic...

Sassankka1 a jak sie mała rozwija? Bo taki poziom bilirubiny może niekorzystnie wplynąć na rozwój dziecka.

a nie badali na pewno bilirubiny? mój synek miał 2 3 dobie też około 24 i siedzieliśmy w szpitalu tydzień; byl naświetlany i miał kroplówki z glukozy; nie wydaje mi się żeby to jakoś negatywnie na niego wpłynęło, wręcz powiedziałabym że jest megamadry jak na swój wiek

Na pewno nie badali, mały nie miał pobieranej krwi w ogole (!) poza tym lekarz nam powiedział że taki poziom bilirubiny nie rosnie w jeden dzien takze przy wypisie mały musiał mieć żółtaczkę, a w książeczce zdrowia wpisali brak żółtaczki.