Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natitalkaxd

Kocha mnie, ale nie chce ze mną być...

Polecane posty

Gość natitalkaxd

Pewnie każda kobieta spotkała się z uczuciem zranienia... Ale zacznę od początku. W zeszłym roku cierpiałam bardzo długo po 8-miesięcznym związku. No ale nowa szkoła to i nowe znajomości. Poznałam wspaniałego chłopaka, ale na początku nie wiązałam z Nim nadziei związku. Odrzucałam go, jednak On nie dawał za wygraną i dalej walczył, zaczepiał, zagadywał, pisał. Zaczęliśmy więcej i więcej pisać. Naprawdę potrafił szczerze mówić, ze Mu zależy i to nie były tylko puste słowa. W styczniu tego roku, spotkaliśmy się po raz pierwszy sam na sam, a nie długo po tym zostaliśmy parą. Cała ta sytuacja zaczęła się w połowie grudnia. Związek naprawdę był cudowny, te wszystkie słowa, które mi mówił, nie były rzucane po prostu na wiatr. Gadaliśmy w szkole, spotykaliśmy się sam na sam, a także codziennie rozmawialiśmy przez program głosowy. Nadszedł dzień 8 marca i oczywiście dostałam od Niego różyczkę, ale pod wieczór się pokłóciliśmy. Naprawdę o głupotę. Postanowiłam do Niego pojechać 9 marca bo dość długo nie widzieliśmy się sam na sam, ale nic nie wiedział o tym, że przyjadę. Poprosiłam Jego przyjaciela by po mnie przyszedł na przystanek. Zgodził się. I tak 9 marca wyruszyłam do miejscowości oddalonej zaledwie 10 km ode mnie. Szliśmy z Jego przyjacielem do mojego byłego chłopaka i opowiedziałam całą sytuację. W końcu doszliśmy do mojego byłego domu. Już od początku nie chciał ze mną rozmawiać, kiedy podchodziłam odchodził. Powiedziałam "że jeżeli teraz pozwoli mi odejść to będzie oznaczało koniec", on powiedział do tego przyjaciela "zabierz ją stąd" i wyszłam. Wróciłam do domu, weszłam na znany portal społecznościowy i tam On z "w związku" na "wolny". Załamałam się, przecież żadne z Nas nie powiedziało wprost, że to koniec. Można rzec, że związek zakończył się 9 marca. Walczyłam, starałam się by wrócił, jednak On robił wszystko by mi pokazać, że już nie ma szans na odbudowanie czegokolwiek. 21 marca poszłam świętować dzień wagarowicza na imprezie i tam całowałam się z innym typkiem. Mój były się o tym dowiedział i powiedział, że całkiem zrypałam sobie szansę na odbudowanie czegokolwiek. Przecież od początku mi pokazywał, że nie ma na to szans. Pytany przez moje koleżanki, czy za mną tęskni, czy mnie kocha odpowiadał, że nie, jednak było widać, że kłamie. W poniedziałek moja przyjaciółka tak Go podpuściła i powiedział, że mnie kocha, ale mimo to nie chce ze mną być. Co ja mam robić ? Mimo iż to było tylko półtora miesiąca związku, bardzo Go kocham i wiem, że z Nim chce być. Proszę pomóżcie mi bo naprawdę nie wiem co robić. Jak Wy to wszystko widzicie? Dlaczego On się tak zachowuje? Co robić by Go odzyskać? Zaznaczam od razu, że On nie chce ze mną rozmawiać :< Ale moje przyjaciółki normalnie z Nim gadają. Proszę pomóżcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryjkhv
Zajmij się szkołą dziecinko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natitalkaxd
Szkołą dla Twojej wiadomości się zajmuję, jestem w dobrej szkole i mam dobre oceny, a Tobie nic do tego ;] Szukam pomocy w czymś innym, a uważam, że mój wiek jest wiekiem kiedy mogę stworzyć stały i poważny związek . Dziękuję i proszę następnym razem nie wypowiadaj się, skoro nie masz pojęcia o danym temacie. Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
odpuść sobie co to za "kocham, ale nie chcę z tobą być"? po co Ci upokorzenia z jego strony" wg mnie "walczyć" o mężczyznę to się udaje tylko w wenezuelskich serialach :( a w normalnym życiu, w naszej kulturze - to albo facet chce, albo nie chce :( i takie bieganie za nim, proszenie, "walczenie" - to tylko poniżanie się :( on Cię po prostu nie chce, i tyle; zajmij się sobą, zadbaj o siebie, traktuj siebie z większym szacunkiem - po cholerę Ci facet, który jest w stanie powiedzieć koledze: "zabierz ją stąd" - po cholerę być z kimś, kto jest w stanie tak bardzo Cię zranić, upokorzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natitalkaxd
Pan brunet. Jakie trzy dni ? Matematyka była słabą stroną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natitalkaxd
A mi szkoda. Dziękuję za normalną wypowiedź. Wezmę sobie te słowa do serca, ale też czekam na dalsze wypowiedzi co dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralow
Ja tez uważam że walczenie o faceta to jakiś hybryd. Zwłaszcza w sytuacji gdy pokłóciliście sie o nic, a na dodatek Ty przecież przyszlaś do niego, wyciągnęłaś rekę, a on Cię wyprasza. Daj spokój. Zrób jak ci radzi koleżanka wyżej, ale nie całuj się już nigdy przypadkowo z nikim, bo to akurat nie świadczy o dojrzałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chce po prostu, żebyś dalej do niego wzdychała i wypłakiwała oczy. Taki typ, Twoje próby pojednawcze dobrze mu robią na ego:) Rada-musisz zacisnąć zęby i się odciąć. Szkoda czasu na takiego chłopaka, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram odpowiedzi wyzej
Pewnie jesteś młodą dziewczyną, młodszą ode mnie prawda? Masz gdzieś z 16 lat? Wypowiadam się tutaj ponieważ jestem niewiele starsza, i pamiętam jak to było w Twoim wieku :) Nie mialam doswiadczenia z chlopakami, zyłam wizja idealnej milosci-chyba kazda dziewczyna o takiej marzy. Bylam w takiej samej sytuacji jak Ty. Mimo wszystko lgnelam do niego, bo on mi robił nadzieję mówiąc że gdybym tego czy tamtego nie zrobiła, to byłaby szansa na odbudowanie zwiazku .. Mówie Ci znam ten typ aż za dobrze. On , kontaktując się z Tobą podnosi swoje ego. Jesteś młoda więc możesz nam nie wierzyć, w koncu z nim przeżylas tyle fajnych chwil... Ale tak jest zawsze przynajmniej na poczatku. Gdyby mu zależało nie byłoby "NIE CHCĘ Z NIĄ BYĆ". dążyłby do kontaktu z Tobą. Nie cierp na własne zyczenie. Nie kontaktuj się z nim przez jakiś czas, nie pytaj innych co u niego, z czasem Ci minie. Zacznij się spotykać z innymi. I zamknij ten rozdział, nie wracaj. Bądź twarda bo on Cię wykorzysta emocjonalnie lub/i fizycznie. Zszarga Ci psychikę. Zaufaj mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natitalkaxd
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Mam 17 lat i napewno sobie to wszystko wezmę do serca. Pewnie macie rację, czas zamknąć rozdział i iść do przodu :) Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×