co myslicie o takim sprawdzeniu ucziwosci faceta?

ja bym nie ryzykowala :P

związek bez zobowiązań a ty robisz afere bo gadał z inną kobietą:P Lecz się kobieto!

Dokładnie tylko sypiacie ze sobą a ty robisz mu awanturę, że z kimś rozmawia. jesteś gorsza niż zakompleksiona zrzędząca stara żona.

czy wy czytacie jakos ze zrozumieniem? ni erobie afery, ze z ina rozmawial. przykro mi, ze opisywal sytuacje na fb zwiazana z inn a kobieta - a wiedzial, ze to przeczytam. w poscie tym sugerowal zaproszenie na wino, w kontekscie tego, ze słuchała tej zajebistej muzyki.

mu sie co innego...moze tym tekstem chcial ci dac cos do zrozumienia..

jak widzisz wiekszosc mysli tak samo poprawnie

Ty i on inaczej pojmujecie swoj zwiazek bez zobowiazan. Z nikim sie nie spotykacie aktualnie ale mysle, ze on jak spotka ciekawa dziewczyne zaprosi ja na randke i wcale tego nie uzna za zdrade. I wiesz co, bedzie mial racje. Niczego sobie nie obiecywaliscie.

"to ty jestes matolem bo jak widzisz wiekszosc mysli tak samo poprawnie" wiekszosc jest podobnie ograniczona - tylko dupczenie, sex, dupczenie - ludzie, wezcie sie ogarnijcie. takie dziwne wam, ze mozna sie spotykac, fajnie spedzac czas i isc do łozka? to myslcie dalej poprawnie.

staradupa30 - ma prawo sie umowic. ale dopoki sie spotyka ze mna, nie sypia z innymi. ja tez nie.

Gardzę takimi co ruchają się nie będąc w związku

trendy - to gardz, wolny kraj.

bo wszyscy ci mowia ze nie jestescie w zwiazkua ty caly czas mowisz.zemusi byc uczciwy. dla niego nie musi byc nieuczciwe spotkanie z inna

Uwazam sie za osobe otwarta ale bardzo dziwna ta wasza relacja. Niby zwiazek bez zobowiazan a jednak nie mozecie sypiac z nikim innym.. to czym sie rozni wasz zwiazek od tradycyjnych zwiazkow? Tym, ze nie jest do konca na serio? Pelno takich zwiazkow wsrod ludzi 18-25 lat. Z tym, ze oni nie udaja, ze spotykaja sie bez zobowiazan. Tylko poprotu nie planuja wspolnej przyszlosci.

"czyli jasno wynika ze marzy mu sie co innego...moze tym tekstem chcial ci dac cos do zrozumienia.." a skad wiesz co mu sie marzy??? to nie jest facet, ktory bawi sie w podchody, pisze jakies rzeczy, zeby mi "dac do zrozumienei". jakby chcial mi dac cos do zrozumienia, to powiedzialby mi to wprost.

Ona jest chora

staradupa- no i u nas dokladnie tak jest. tzn pisalam juz o tym na poprzedniej stronie. nie sypiamy z innymi, ale tez nie mamy wobec siebie planow na przyszłosc. co bedzie, to bedzie, slubu nie planujemy.

to pogadaj z nim szczerze.. na forum nie znajdziesz odpowiedzi

no niestety wlasnie zauwazylam. wpisy głownie tych, ktorzy nie byli w podobnej sytuacji i jedyne, co im przychodzi do głowy to "sex, dupczenie bez zobowiazan, sex" -- dramat. przeciez wiadomo, ze nie o to tu chodzi. nie wiem, czy z nim rozmawiac, bo mnie zraził d siebie tym wpisem :/

jestes hipokrytka niby nie planujesz z nim przyszlosci,nie masz planow a jednak obchodzi cie czy jestes dla niego jedyna brak logiki

Ty myslisz ze zwiazek bez zobowiazan to tylko dupczenie :P Powiem Ci z doswiadczenia, bylam w takim ukladzie. Razem chodzilismy do kina, na imprezy, wspolnie przesiadywalismy u siebie w domach, uprawialsmy seks. Z tym, że zadne z nas nie deklarowalo, ze jestesmi dla siebie tymi jedynymi i moglismy spotykac sie z innymi. Ot taka przyjaz + seks. Jednak w pewnym momencie zauwazylam, ze zaczyna mi zalezec bardziej i skonczylam ta chora relacje. Najzdrowsze dla psychiki sa normalne, tradycyjne zwiazki.

"Ty myslisz ze zwiazek bez zobowiazan to tylko dupczenie " - no wlasnie chodzi o to, ze ja tak nie mysle. ale jak widac po wiekszosci wpisow, to ludzie tylko jedno z tym utozsamiają.

staradupa30- a bedac ze soba sypialiscie z innymi? chodziliscie na randki z innymi?

Nie chodzilismi z innymi na randki bo nie mielismy takiej potrzeby ale gdyby ktores z nas chcialo zkims sie spotykac to nie bylo problemu. Jednak mi zaczelo na nim zalezec nie jak na przyjacielu tylko jak na facecie do zycia. Wiedzialam, ze on nie chce ze mna prawdziwego zwiazku wiec skonczylam ta relacje.

długo byliscie ze soba?

acha, i jeszcze jedno. u nas tez nie ma problemu, jesli on wybierze sie na piwo z kolezanka, czy ja na drinka z kumplem. ale czy u was, i dla ciebie byloby to normalne, gdyby tamten facet, z ktorym bylas, sypial rownolegle takze z inna? bo u nas to nie wchodzi w gre.

To trwalo rok czasu. Na poczatku naszej relacji to mi wisialo czy on z kims sypia czy nie. Nawet go o to nie pytalam bo mi do szczescia nie byla potrzeba taka informacja. Uklad byl czysty, spedzamy razem fajnie czas, a "po godzinach" kazdy robi na co ma ochote. Z czasem robilam sie zazdrosna i to byl dla mnie znak, ze sie angazuje. Wiedzialam jednak ze ta relacja nie ma przyszlosci, nawet nie chcialam z tym facetem wspolnej przyszlosci. Rozwiazanie bylo jedno, skonczyc tez "zwiazek" zeby bardziej nie cierpiec.

moge zapytac, dlaczego nie widzialas z nim wspolnej przyszłosci? bo cos was jednak musialao do siebie zblizac, skoro byliscie ze soba przez ten czas, trudno spotykac sie z kims, kto nas całkowicie nie rusza.

i jeszcze jedno, jesli moge: jak czesto sie spotykaliscie, jak czesto dzwoniliscie do siebie miedzy spotkaniami?

Lubilam z nim spedzac czas bo byl zabawny, inteligentny mielismy wspolne tematy. Fajnie sie z nim bawilam. Byla miedzy nami chemia, dzieki temu w lozku bylo zajebiscie. Jednak byl mlodszy o 4 lata. Byl dzieciuchem ktory chce jeszcze pobalowac i poznac swiata. Nie byla to dobra partia z ktora mozna probowac budowac przyszlosc. Zreszta jak sie poznalismy, bylam w trakcie leczenia swojej psychiki po dlugoletnim zwiazku i nie mialam ochoty wchodzic odrazu w nowy zwiazek. Na tamten czas to byl dla nas obojga idealny uklad. Z doswiadczenia powiem z przy ukladach bez zobowiazan predzej czy pozniej ktos cierpi. Nie warto wchodzic w takie relacje.

spotykalismy sie srednio raz w tygodniu, kontakt telefoniczny mielismy ze soba przynajmniej co drugi dzien.