Jestem w ciaży i chyba mam depresje...przejdzie? Ma ktoś tak?

Ciąża wyczekana i wystarana, mąż se cieszy ,ja tez. On pracuje na na l4 (mam prace jako trener sportu walki i poszłam na zwolnienie 3 tygodnie temu) jestem w 20 tygodniu. Czuje ruchy już nawet...jedyny mankament to to ze mieszkamy z moja mamą bo inaczej nie stac by nas było na budowe domu-tak to kasa sie znalazla. Ale mama jest ok-mąż tez jest bardzo zadowolony porównujac innych teściów, to nie w tym problem.Poprostu ostatnio jestem placzliwa. Jakas smutna, nic mnie nie cieszy. Dlaczego tak jest? Skoro nic mi nie dolega? Hormony? Nie umiem sobie poproawic humoru...Mąż sie cieszy, całuje brzuch i naprawde jest do rany przylóż a ja jakos sie nie ciesze z niczego..Jakbym w depresje wpadała:( Wszystko mnie denerwuje-nie zebym była złosliwa czy przykra dla kogos tylko porpostu smutna. Jak sobie poradzic?

No tak nikt mnie nawet nie dobije:(

Wydaje mi sie,ze to burza hormonow i przez to takie nastroje miewasz.Moze wyjdzcie gdzies z mezem,spedzcie mily wieczor we dwoje

Ciągle czułam się poddenerwowana, wszystko mnie irytowało byłam wiecznie zmęczona ,nic mi się nie chciało. Czasem miewałam dobry nastrój a nagle mi się on psuł z byle powodu. Męczyło mnie dosłownie wszystko, nic mnie nie cieszyło ,marzyłam o tym żeby mieć wreszcie spokój. Za namowa koleżanki borykającej się z podobnymi problemami zamówiłam rytuał oczyszczenia aury ze strony http://energiaduchowa.pl . Po jakimś czasie od tego odzyskałam motywację do działania i pewność siebie. Znowu czuję się jak za swoich młodzieńczych lat.