Dzwina sytuacja z facetem.

Zacznę od tego, że poznałam X dwa miesiące temu na imprezie u wspólnych znajomych. Przegadaliśmy całą noc, ale do niczego więcej nie doszło. Następnego dnia on wyjechał (mieszka za granicą). Zaczął się kontakt - telefony, maile, skype - tak ok raz na 2 dni, czyli w mojej opini często, bo z większością znajomych mam rzadszy kontakt. Było dużo podtekstów, choć oficjalnie relacja "koleżeńska". Rozmawialiśmy o spotkaniu, jakiś czas temu zapytał mnie, czy pasuje mi termin spotkania na majówce (czyli teraz), odpisałam, że tak, bo nie miałam żadnych planów. Napisał mi dokładnie, kiedy przyleci i rezerwował bilet podczas rozmowy ze mną... Jest w PL od 3 dni i... nic. Napisał mi tylko, że doleciał bezpiecznie, ja coś tam odpisałam, no ale czekałam aż zaproponuje konkretne spotkanie, czego nie zrobił. Od dwóch dni nic, a wie dobrze że jestem w mieście dla niego (bo w międzyczasie pojawiła mi się opcja fajnego wyjazdu, ale zostałam, bo się przecież umówiliśmy...) Czuję się dziwnie, bo nigdy nie naciskałam, sam z siebie pytał mnie o spotkanie, mówił, że dostosuje termin spotkanie do mnie. Jeszcze 2 dni przed jego przylotem gadaliśmy o tym gdzie możemy się spotkać... jestem wściekła i rozczarowana, bo o co tu chodzi? Po co się umawiał, pisał? Kumpela uważa, że powinnam napisać mu o co mu chodzi, ale ja mam poczucie że tylko się upokorzę bardziej. :(

jakis dziwny ten kolo

kiedy wraca za granice?

dlaczego, właśnie że napisz co tam u niego czy juz rozmyślił się co do waszego spotkania, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz:)

kkallsoi - dokladnie. Ja bym napisala. Przynajmniej wyjasnisz sytuacje.

bedzie tu do wtorku. Ech nie wiem, skoro tak mówicie to może napisać? Jestem wściekła na siebie, mam poczucie, że po prostu się mną zabawił i jestem kretynką :O

przecież ten facet kogoś ma, mieszka za granicą i co, będzie sobie w Polsce kobiety szukał? Toż to absolutnie bez sensu. Tam mieszka, żyje napewno z jakąś, inaczej nie moze być!!!!!! Pogadali popisali i wszystko. O słodka naiwności !!!!!

a co sadzicie jesl facet mieszka w polsce a ma kogos za granica , rzadko sie widuja a ja chce tego goscia zdobyc. myslicie ze to sie moze udac ?

kobiety zapamietajcie jedna zasade cokolwiek by sie nie dzialo, jesli facet bedzie chcial sie skontaktowac, to na chuju sie zakreci, ale sie z wami skontaktuje nie odzywa sie to nara chyba nie bedziesz tracic tych dni na ksiecia bo moze on sobie o Tobie przypomni?

też myślę że ten koles ma kogoś za granicą na bank tak jest

Dziwne to.Powinno mu zależeć na spotkaniu jeśli przyleciał specjalnie dla Ciebie,

Hmmm... myślę o tym, że może kogoś ma. Tylko jeśli tak, to zgodnie z tą logiką tym bardziej powinien teraz mną się zabawić, skoro jest tutaj, a on właśnie jak był daleko to spędzał całe wieczory gadając ze mną zamiast gdzieś z kimś innym... nie zrozumiem nigdy facetów.

napisz do niego :)

15:06 [zgłoś do usunięcia] najmadrzejsza na swiecie a co sadzicie jesl facet mieszka w polsce a ma kogos za granica , rzadko sie widuja a ja chce tego goscia zdobyc. myslicie ze to sie moze udac ? ­ Jak najbardziej

A może ma też kogoś innego niż Ty autorko tu na miejscu w Polsce/ I sie chlop nie rozdwoi

Moze ma.... a moze nie ma... a moze jeszcze cos innego. Zadzwon i wyjasnij sytuacje. To lepsze niz gdybanie.

wcale nie przyjechał tylko dla ciebie - moim zdaniem umówił się w Polsce z kilkoma laskami w tym samym czasie, żeby sobie wybrać i pewnie ta pierwsza tak mu się spodobała, że ty i reszta już się nie załapiecie

bylas jego back-upem;/ czyli trzymala cie na drugim planie - jakby np. pierwszy nie wypalil;/ skoro wypalil to dla ciebie nie starczylo miejsca czy czasu ..

Odezwał się, chce się spotkać... teraz nie wiem czy go olać czy co...

Zależy od kiedy jest w pl i na kiedy sie umawialiscie...

Napisałam, że umawialiśmy się na majówkę, a majówka już się skończyła, a ja nie jestem zabawką... a on na to, że w takim razie inaczej sobie zorganizuje czas i chyba inaczej rozumiemy słowo "majówka"... I tyle :( Chyba nie ma co tego ciągnąć, skoro mu nie zależało żeby mnie spotkać przez kilka dni...

Super mu napisałaś. Miał szanse. Nie walczy o Ciebie. Nic. Jak mówisz tak zrobi. I jemu zależy ???dupa nie facet. Jeszcze pozdrów go środkowym palcem. Nie płaszcz sie już przed nim. Broń boże. Jego strata dziewczyno! Szanuj sie!i swój czas.

Nie upokorzysz jezeli dobrze to sformulujesz. Napisz cos zeby zrozumial ze czekasz na to spotkanie i jest ono dla Ciebie wazne, ale jednoczesnie pokaz mu ze nie jest pepkiem swiata i wiecznie czekac nie bedziesz. Moze napisz cos w stylu "jak spedzasz czas? To spotkanie, ktore proponowales aktualne? ;)" jezeli nie odp to odpusc.

on chciał się spotkać on zaproponował spotkanie on ma podać dokładnie kiedy spotkać się chce i tyle w temacie