czy matki nie potrafia same decydowac o najprostszych rzeczach?

Czytam niektóre tematy i oczom nie wierzę. "Czy powinnam zdecydować się na jeszcze jedno dziecko?", " jak ubrać dziecko", " czy założyć dziecku czapkę?", " czy iść na wesele z małym dzieckiem", " ile dac w kopercie" no przecież o takich sprawach powinni decydować rodzice tychże dzieci itp itd. Czy o takie rzeczy trzeba pytać w necie? Czy obcy ludzie mają decydować w co kogos dziecko będzie ubrane, ile ktos da pieniędzy na chrzest itp itd? dla mnie to jakas paranoja. Ciekawe jak radzili sobie ludzie gdy nie było internetu. Też ktos decydował za nich o tak banalnych sprawach?

Mnie też to dziwi. Najmniejszy problem a kobiety chcą opinii kilkunastu osób by samym móc zadecydować, zupełnie jakby brakowało im piątej klepki . Jakieś zalęknione te osoby, bez ikry. Kafe jest jak narkotyk więc tak czy tak tu będą wchodzić a skoro to robią i tak to przy okazji zadają idiotyczne pytania. Mnie rozwaliło raz pytanie " Jak podać niemowlakowi kaszkę? " Ludzie kompletnie nie potrafią żyć, we wszystkim dla nich czai się jakaś czarna magia, niedługo będą pytać jak zrobić pomidorówkę albo jak przygotować mleko dla niemowlęcia . Czasem myślę że są to osoby kompletnie nieprzygotowane do zycia z dzieckiem ale jak ktoś pyta jak przyrządzić mieszankę niemowlęciu mając instrukcję na pudełku albo pytają od kiedy można podać przecież jabłkowy kiedy na słoiku widnieje jak byk że po 4 miesięcu to może naprawdę szlag trafić ale na szczęście ja nie mam takich osób w swoim otoczeniu, coś takiego tylko na kafe :D No skądś te ofiary się biorą i aż niedowiary że z prawdziwego życia.

Może to moderatorzy zakładają te tematy aby popularność forum była większa? Trochę dziwne jest bowiem gdy kobieta będąca mamą pyta się jak podać dziecku kaszkę lub jak ma je ubrać na 10-minutowy spacer.

bo nigdzie nie mogłam znależc odp na moje pytanie a do ginekologa nie mogłam się dodzwonić. Ale że dorosłe kobiety nie wiedzą jak ubrac dziecko albo czy może cos mu dac do jedzenia albo cos tam coś tam to mnie juz kompletnie rozwala. albo "czy wypada dac tylko 300 zł bo więcej nie mam" no jak więcej nie masz to po co sie pytasz skoro większej kwoty nie będziesz miała...dla mnie obłęd jakis