Powiedzcie mi proszę czemu zemdlałam?

Mam pytanie. Wczoraj wieczorem piłam alkohol - nie jakoś dużo - 2 piwka i 2 drinki. Czasem zdarza mi się taki zestaw i czuję się po tym ok. W nocy ok 5 rano wstałam się napić. Wzięłam gazowaną wodę i wypiłam łapczywie kilka łyków i poczułam ból w klatce piersiowej. Tak jakbym miała kulę w przełyku (podejrzewam, że to gaz z wody). Ten ból schodził coraz niżej aż do żołądka i jak zszedł tam zrobiło mi się niedobrze. Poszłam do łazienki i film mi się urwał. Po jakimś czasie się ocknęłam, leżałam na podłodze w łazience a świat mi wirował. W życiu zdarzyło mi się już zemdleć np. przy bolesnym okresie. Ale tak bez powodu, a właściwie z powodu łapczywego napicia się wody? Czy mam to zbagatelizować czy nie?

up up miałam tak samo. Może ktoś wie o co chodzi? W jakiś sposób mózg mi się nie dotlenił tylko jak do tego doszło. Zatkałam się tą wodą czy co?