TOTALNY BRAK POWODZENIA U FACETÓW :(

Moze zwyczajnie nadinterpretujesz? Byc moze to nerwy u nich, zly dzien, cokolwiek i niepotrzebnie bierzesz do siebie. Jak podejdziesz do tego na luzie bez spiny i wielkich nadziei bedzie Ci latwiej.

gardzisz ludźmi, a potem piszesz, że masz wiele do zaoferowania w sferze emocjonalnej. jebłam z tego kontrastu. tuniczki są dla lemingów, którzy nie potrafią się ubrać po swojemu, więc wkładaja coś "bezpiecznego".

To nie kwestia nadziei, bo takowej już nie mam od dawna :D po prostu nie mam zamiaru narzucać się komuś, kto mnie nie chce. Ja też nie lubię, gdy uderza do mnie jakiś brzydal, to na logikę, tak samo przystojniak może być bardzo niezadowolony jak do niego podejdę :P

Za to gdybym spotykała się z każdym, kto się mną zainteresuje, to bym nie gardziła i byłoby wszystko ok? Przyjmuj każdą propozycję, wtedy będziesz dobrym człowiekiem? ;/

Ja tez nie mam powodzenia ale to dlatego ze jestem pasztetem i się nie oszukuję :P

Pf... daj sobie na wstrzymanie. Masz dopiero 23 lata, kupa czasu na znalezienie "pana jedynego", nie szukaj tak na siłe, bo w końcu zaczniesz naprawdę umawiać się z każdym kto Cię o to poprosi, bo będziesz zwykłą desperatką.. Może to o to chodzi facetom, którzy Cię olewają? widzą, że jesteś zdesperowana i na siłę szukasz związku?

nie chcę być taka samotna, nie chcę żyć w celibacie...

wysokie mniemanie o sobie tzw. wysoka samoocena = zarozumialstwo a to jest nieatrakcyjne atrakcyjna jest "zdrowa" samoocena

pozorne zarozumialstwo pod którym skrywam tony kompleksów :P