Alimenty meza na zone- prosze o pomoc

po pierwsze nigdzie nie napisalam, ze planuje z kims zwiazek powazny, po drugie to ze sie z kims spotykam nie oznacza ze mu sie spowiadam z moich finansow. Po trzecie: maz mi zmarnowal akurat wiele lat, zniszczyl kariere, bo teraz nie moge zaczac od poczatku. Po czwarte: nie planuje z nikim wspolnego budzetu.

mam od męża alimenty..... nie denerwuj się i nie tłumacz się,szkoda zdrowia,najważniejsze,że wiesz,że dopóki nie wyjdziesz ponownie za mąż to nikt ci alimentów nie odbierze (i tak ma być,ktoś to prawo ustanowił i tyle lat zatwierdza dla strony poszkodowanej i niewinnej rozpadu małżeństwa) i tego się trzymaj. Mężuś a właściwie ex to widzę taki pies ogrodnika,sam nie chciał i drugiemu nie da.

A to ty nie planujesz żadnego "poważnego" związku, tylko sie martwisz czy możesz brać pieniądze i jednocześnie mieć kogoś do czyszczenia komina? To możesz spać spokojnie. A raczej spokojnie nie spać ;) A'propos: skąd jesteś?

nie, nie planuje z nikim powaznego zwiazku, bo nie jestem na to gotowa. Poszlam raz z kims na randke i tyle, byly maz sie dowiedzial i dlatego powiedzial co powiedzial. Z ciekawosci wiec zapytalam czy ma racje. To wszystko. A skad jestem to nie twoja sprawa.

Proszę nie pisz że obiecywał i tak dalej,jak związek się sypie to wina jest po obu stronach,piszesz ze wyjazdy ,kariera,poświęciłaś najlepsze lata dla męża,ciekawe co on by powiedział o tobie.Nie wierzę że zawsze winna jest tylko jedna strona,zawsze jest punkt zapalny od którego zaczyna się sypać.U ciebie albo nie widziałaś co się dzieje albo było ci to na rękę.Po co ratować,lepiej dać umrzeć,i brać alimenty.Jestem kobietą,która wychodząc za mąż była świadoma że związek może się nie udać,nie wierzę w bajki że miłośc aż po grób i tak dalej.Trzeba dbać o to aby wyszło,i do tego są potrzebne obie strony.Są dwia rodzaje kobiet,te które zachowają klasę i te które zachowają kasę po rozstaniu.Większośc wychodzi z założenia aha skoro ten dupek mnie zdradził,to go zniszczę,kobieca duma nie pozwala myśleć że facet znajdzie kogoś lepszego niż ona.A jak znalazł to znaczy świnia i tak dalej,popatrzmy w lustro a potem kamienujmy.

bhkjn

dbalam o nasz zwiazek i jakbys zapytala mojego meza obecnie to by ci powiedzial to samo, ze bylam taka zona jaka wlasnie chcial miec. Nie czuje on do mnie nienawisci ani ja do niego, dobrze sam wie, ze zawinil i dlatego placi. Mam gdzies czyjes opinie na ten temat. Biore to co mi sie nalezy, jesli ty bys sie uniosla honorem to twoja sprawa, ja nie mam zamiaru siadac na kasie tylko dlatego by jacys ludzie z forum mnie podziwiali czy klepali wirtualnie po plecach. I nigdzie nie napisalam, ze przyczyna rozpadu byla zdrada. Mimo, ze jestesmy po rozwodzie byly maz wciaz jest zazdrosny stad jego tekst o alimentach. Ale wam sie wydaje, ze jak ludzie sie rozwodza to tylko z powodu zdrady i po rozwodzie musza sie nienawidzic. A zona tylko wtedy jest dobra jak przymiera glodem i haruje za pol darmo, ale zlotowki od eks nie wezmie:) Coz moje zycie na szczescie nie mozna podczepic pod ten zalosny standard.

ah no i zapomnialam o tym niszczeniu jeszcze:) Nikogo nie mam zamiaru niszczyc zabawna istoto, bo z bylym mezem dogaduje sie swietnie i oby wlasnie sobie znalazl jak najszybciej jakas laske- tego mu zycze. Wtedy moze przestanie sie az tak interesowac moim zyciem, a ja bede miala spokoj.

blebleble bzdury i tyle "Proszę nie pisz że obiecywał i tak dalej,jak związek się sypie to wina jest po obu stronach,piszesz ze wyjazdy ,kariera,poświęciłaś najlepsze lata dla męża,ciekawe co on by powiedział o tobie.Nie wierzę że zawsze winna jest tylko jedna strona,zawsze jest punkt zapalny od którego zaczyna się sypać.U ciebie albo nie widziałaś co się dzieje albo było ci to na rękę.Po co ratować,lepiej dać umrzeć,i brać alimenty.Jestem kobietą,która wychodząc za mąż była świadoma że związek może się nie udać,nie wierzę w bajki że miłośc aż po grób i tak dalej.Trzeba dbać o to aby wyszło,i do tego są potrzebne obie strony.Są dwia rodzaje kobiet,te które zachowają klasę i te które zachowają kasę po rozstaniu.Większośc wychodzi z założenia aha skoro ten d**ek mnie zdradził,to go zniszczę,kobieca duma nie pozwala myśleć że facet znajdzie kogoś lepszego niż ona.A jak znalazł to znaczy świnia i tak dalej,popatrzmy w lustro a potem kamienujmy." W sumie mogłaś poprzestać na niku, bo same bzdury napisałaś.

Łojtam.., łojtam... Jaka tajemnicza i od razu "nie twoja sprawa..." A ja chciałem tylko zaproponować założenie na bazie tego kołchozu takie przedsięwzięcie typu joint venture. I żeby nie było - posiadam wkład własny

nie bardzo rozumiem czemu mam placic na byla zone alimenty ? to moze lepiej sie nie wiazac skoro takie ryzyko jest ze zona wezmie polowe majatku i jeszcze na nia do konca zycia trzeba placic ?! a czeu to zona nie placi na meza ?

płaciłem Nie jestes w mojej lidze. Ale probuj wsrod kolezanek bylej zony, tam na pewno znajdziesz chetne.

zony tez placa na mezow, przeciez bez powodu zaden facet nie placi na zone:O Jak uzyskasz rozwod z winy zony dzieki czemu pogorszy sie twoja sytuacja materialna to masz prawo pozwac ja o alimenty. W czym problem?

Autorko,jeżeli oboje dbaliście o związek,to chyba nie za bardzo to dbanie wam wyszło skoro jest rozwód,a czy on jest zazdrosny???/to ty tak uważasz gdyby był to nie pozwoliłby ci odejśc,chciałby wszystko naprawić,twoja postawa jest roszczeniowa,bo ci się nalezy,uchowaj nas Boże od takich kobiet

No weź przesyań! Twoja liga, moja liga.... W kołchozie wszystkie .... ligi sa nasze

a skad wiesz czy nie probowal i nie probuje naprawic, co? Chyba ja wiem lepiej jak sie zachowywal i zachowuje moj byly maz. I nigdzie nie napisalam, ze oboje o ten zwiazek dbalismy. Nie wymyslajcie sobie zadnych historii, pytanie zadalam, odpowiedz uzyskalam i dziekuje.

płaciłem nie wiem w jakim ty przebywasz kolchozie, ale uwierz mi na slowo- nie jest on w mojej lidze.

ja z jednego kołchozu sie wypisał jakiś czas temu. Tam ja robił za głównego budżetowca. A do twojego kołchoza moge sie przyjąć za kominiarza. Pasuje?

jak bede potrzebowala kominiarza to zadzwonie po eks meza, nie lubie zmieniac sluzby, jestem dosc sentymentalna. Ale zawsze mozesz byc kominiarzem u osob z twojego dawngo kolchozu. Ten sam poziom wiec pewnie latwiej bedzie. A poki co nie porywaj sie na komin, ktorego nie moglbys siegnac.

ja bym tak na twoim miejscu nie chciała szybko tej laski dla męża, bo wtedy już w takiej super zgodzie zyc nie będziecie

hehehe pani chyba faktycznie szybko nie znajdziejdzie.... z takim ego fiu fiu tylko pozazdoscic bylemu....ze juz bylym zostal heheheh

nie musze z nim zyc w zgodzie. Jak na razie to on za mna biega i skample jak kundel, a moja pewnosc siebie nie odstrasza. Wrecz przeciwnie.

no napewno przyciaga zeby posmiac sie i poczatac:) a co do niego samo to jak go okreslasz mowi wiele o tobie...

Ano faktycznie skoro tylko ty dbałas o związek a on nie to jak najbardziej się mu należy,i mimo że on chce to naprawić nie zgadzaj się na to,pamiętaj zamiast zgody zrób podwyżkę,przyda się jak będziesz umawiać się na randki,w końcu stać cię na to

posmiac? dziecinko w realu jakbys mnie zobaczyl badz zobaczyla to bys nawet slowa w moja strone nie wypowiedziala, bo byloby ci tak glupio, ale tu pyszczyc sobie mozesz wiec zostawiam ci pole do popisu:)

no ba juz zaczelo;)

jasne o pani;)

.to obrzydliwe --------- brać kasę od byłego i dzwonić za nim po sex :-D honoru nie masz kobieto ? po co braliście rozwód? :-)

Ano jeśli wolisz czyścić komin przez skamlącego kundla niż prawdziwego mężczyznę, to goń się... po podwyżkę. Już tu jeden "taki sobie zwykły facet" ci uświadamia: jak się będziesz umawiać ze srajdkami, może ci zabraknąć kasy

hhjghj