nie wyobrazam sobie pracowac do 67 roku zycia:/

makabra

bo nie dożyjemy do 67.

zwlaszcza ze pracuje fizycznie jestem po 30 a juz czuje siewyeksploatowana bo pracuje od 18 roku zycia, nie mam znajomosci i szans na inna prace

normlanie :) ja do emeryturki mam juz 11 lat pracy a mam dopiero 25 lat :) przeciez mozna isc na wczesniejsza emeruture jak ma sie ile tam lat pracy :) ale dokladnie nie wiem i moze sie myle :)

a

w jakim sensie masz 11 lat pracy?

mam 31 lat i 11 lat stażu pracy... i dygać do 67 roku to masakra będzie, już czuję zmęczenie materiału...

Ale wg założeń naszego ukochanego rządu wcale nie musisz pracować do 67 roku życia. Będziesz pracować dotąd dopóki starczy Ci sił, a póżniej przejdziesz na zasiłek, jeszcze nie wiadomo jak się będzie nazywał [ teraz to chyba pomostowy] dostaniesz jakieś 400 zł i możesz spokojnie nie pracować do 67.

no za studia doliczane jest 8 lat pracy + pracowalam 3 lata na umowe :)

no wlasnie dokladnie to samo zmeczenie materialu caly dzien w pracy dziecka nie widuje dojazdy godzinne w jedna strone :o

aa to wczesnie zaczelas

.

mammusia- mylisz się, staż pracy nie jest sumowany jeśli jednoicześnie pracujesz i studiujesz

oooo to dziady :) wiedzialam ze to za piekne jest :) to co w takim razie mam se wybrac ?

"Co więcej, jeżeli nauka będzie pobierana w czasie trwania zatrudnienia, przy ustalaniu stażu ustawodawca nakazuje kierować się interesem pracownika. Do stażu pracy należy w takim wypadku wliczyć albo okres pracy wykonywanej w trakcie trwania nauki, albo czas trwania nauki, zależnie od tego, co jest korzystniejsze dla pracownika. Nie jest natomiast istotne, czy nauka była pobierana w trybie stacjonarnym, zaocznym czy wieczorowym" Czytaj więcej na http://praca.interia.pl/news-czy-studia-wliczaja-sie-do-stazu-pracy,nId,721395?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

"Co więcej, jeżeli nauka będzie pobierana w czasie trwania zatrudnienia, przy ustalaniu stażu ustawodawca nakazuje kierować się interesem pracownika. Do stażu pracy należy w takim wypadku wliczyć albo okres pracy wykonywanej w trakcie trwania nauki, albo czas trwania nauki, zależnie od tego, co jest korzystniejsze dla pracownika. Nie jest natomiast istotne, czy nauka była pobierana w trybie stacjonarnym, zaocznym czy wieczorowym." Czytaj więcej na http://praca.interia.pl/news-czy-studia-wliczaja-sie-do-stazu-pracy,nId,721395?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Szkoła nie wlicza się do lat pracy do emerytury a jedynie do urlopu. A czy przepracujesz lat 25 czy 45 na emeryturę dopiero pójdziesz jak skończysz 67

To musi być SKŁADKOWE 25 lat a nie szkoły, urlopy wychowawcze bezpłatne etc

czyli mamusia nic nie ma?

Ja też średnio sobie to wyobrażam w moim zawodzie. Jestem raczej "aktywną nauczycielką" - nie obce mi tarzanie się po podłodze, bieganie z dziećmi, podnoszenie, ćwiczenia fizyczne... Już teraz mam spore problemy z kręgosłupem, a jestem dopiero po 30-stce, ale cóż - nie oszczędzam się, bo widzę, że mój styl pracy dzieciom odpowiada. Skaczę, tańczę, biegam, siadam na dywanie "po turecku", bawię się "na czworakach". No i jakoś czarno to widzę w wieku 60-ciu lat :( Ktoś powie, że można się przekwalifikować...ale kurcze ja nie chcę! Uwielbiam swoją pracę, robię to, co lubię, daję z siebie 110%, mam satysfakcję i nie chciałabym tego zmieniać. Zresztą chyba niewiele jest zawodów, w których mogą się realizować i być efektywne osoby po 60-tce...

ja tez nie;) dlatego nie zamierzam - ba, zamierzam pracowac najdluzej do 40 roku zycia okolo:D teraz ciezko pracuje na to wlasnie, zeby potem juz tylko odcinac kupony:)

,

a taki piekny dzien mialam :D i sie dowiedzialm ze jak zwykle niczego sie dorobic nie mozna w tym kraju :D a tak mi sie do pracy spieszy ;/ :D juz mi sie odechcialo :D

Mammusia ma lat pracy 3.