Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
BeatyfikowanaBabkaBoża

Pochwal się libedzik

Polecane posty

12 minut temu, Śliwka w Polonezie napisał:

No co ty, Andrew ma taką pocieszną twarz faceta, co by ci krzywdy nie zrobił. A Karolek jakby miał cie zaraz okraść, ewentualnie znokautować.

dokaldnie andrzej to taka ...a z wygladu a batyr to gangus i ten jego usmiech tez wymowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BeatyfikowanaBabkaBoża napisał:

Nie wiem czy ty. Niewazne. Ogólnie zaprzeczacie samym sobie jako ludzkość. Zdobycie wykształcenie nic dzis nie znaczy blabla ale jak dzieciak woli spędzać czas na gapieniu się w niebo i ma 2 to już wielkie larum i olaboga nic nie osiągniesz dziedzko boze. Hipokryzja totalna i fałsz. 

Nie martwie się tym, że nic nie osiągnie tylko nie będzie miał za co żyć gdy mnie zabraknie. Majem zmartwieniem jest by dziecko sobie poradziło w dorosłym życiu może pracować fizycznie jeśli tak mu będzie lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Pokraka napisał:

Jeszcze raz tłumaczę. Napisałam, że ma bo wiele osób ma bo to nie jset coś strasznie trudnego nieosiągnięcia.  To i tylko to oznaczał mój komentarz.

Przeczytaj sobie jeszcze raz jej wypowiedź i twoją. Ona nie sugerowała, że magister jest wielkim osiągnięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Pokraka napisał:

Nie martwie się tym, że nic nie osiągnie tylko nie będzie miał za co żyć gdy mnie zabraknie. Majem zmartwieniem jest by dziecko sobie poradziło w dorosłym życiu może pracować fizycznie jeśli tak mu będzie lepiej. 

A co ma do tego wykształcenie? Można zarabiać będąc ameba. Tak więc skończmy ten pochód hipokryzji. Bo bende rzygoł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Pokraka napisał:

A czy nie jest to tak, że dobre jest te, które pozwoli ci się odnaleźć w życiu i na rynku pracy?

To juz zapewne indywidualna definicja tego, co kto uznaje za "dobre". To, jak ktos sie odnajdzie na rynku pracy zalezy czesto od potrzeb rynku w danym momencie oraz osobistych kompetencji. A to, jak sie odnajdzie w zyciu to raczej nie zalezy od uczelni w ogole, chyba ze moze ktos studiuje psychologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Pokraka napisał:

A czy nie jest to tak, że dobre jest te, które pozwoli ci się odnaleźć w życiu i na rynku pracy?

nie, do dobrej pracy bardziej potrzebne szczescie niz dyplom. znam wiele osob z kiepskim wyksztalceniem i dobra praca i dobrym wyksztalceniem i kiepska praca to sie jednak nie rpzeklada poza tylko kilkoma kierunkami jak lekarz ale juz np. prawnik moze zarabiac kupe kasy a moze tez byc policjantem czy w urzedzie skarbowym pracowac za grosze. 

to nie ma przelozenia. wiele determinuje pierwsza praca jak trafisz do byle jakiej i utkniesz to ciezko sie jest wydostac

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Malowany napisał:

Przeczytaj sobie jeszcze raz jej wypowiedź i twoją. Ona nie sugerowała, że magister jest wielkim osiągnięciem.

No ona napisała czy ma, ja odpowiedziałam,  że pewnie ma bo każdy ma. A Ty sobie szukaj dziury w całym jak masz taka potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, syntezator mowy - karol napisał:

mysle ze nie wiesz. ja raczej na ten temat nie pisalem nigdy. 

poza tym chodzilem do roznych szkoł, spokojnie moge sie wypowiadac o roznicach w edukacji wyzszej w roznych szkolach i kierunkach z wlasnego doswiadczenia. 

 

Moze Krejzi sie wygadala. Nie pamietam skad wiem. Pamietam, ze sie zdziwilam, bo Cie uwazalam za im.becyla w tej dziedzinie. MOge sie mylic, ale jesli zgadalam to sie domyslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Pokraka napisał:

No ona napisała czy ma, ja odpowiedziałam,  że pewnie ma bo każdy ma. A Ty sobie szukaj dziury w całym jak masz taka potrzebę.

No nie każdy bo pisiory nie majom i na wsiach mieszkajom gdzie psy dópami szczekajom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

To juz zapewne indywidualna definicja tego, co kto uznaje za "dobre". To, jak ktos sie odnajdzie na rynku pracy zalezy czesto od potrzeb rynku w danym momencie oraz osobistych kompetencji. A to, jak sie odnajdzie w zyciu to raczej nie zalezy od uczelni w ogole, chyba ze moze ktos studiuje psychologie.

Ta ścieżka jest elementem tego co nas w życiu ukształtowało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, BeatyfikowanaBabkaBoża napisał:

No tak jak myslalam. Baj smerfy. Caryca oglądamy debatę.

Streścisz mi, bo ja do 20.30 modły odprawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, syntezator mowy - karol napisał:

nie, do dobrej pracy bardziej potrzebne szczescie niz dyplom. znam wiele osob z kiepskim wyksztalceniem i dobra praca i dobrym wyksztalceniem i kiepska praca to sie jednak nie rpzeklada poza tylko kilkoma kierunkami jak lekarz ale juz np. prawnik moze zarabiac kupe kasy a moze tez byc policjantem czy w urzedzie skarbowym pracowac za grosze. 

to nie ma przelozenia. wiele determinuje pierwsza praca jak trafisz do byle jakiej i utkniesz to ciezko sie jest wydostac

Dlaczego zakładasz, że szczęście? Może kompetencje miękkie, których na dyplomie nie widać, ale widać po człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pokraka napisał:

No ona napisała czy ma, ja odpowiedziałam,  że pewnie ma bo każdy ma. A Ty sobie szukaj dziury w całym jak masz taka potrzebę.

Minimalnie napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BeatyfikowanaBabkaBoża napisał:

No nie każdy bo pisiory nie majom i na wsiach mieszkajom gdzie psy dópami szczekajom. 

Podobno jestem pisowskim betonem a  moja wieś ma prawie 300 tys mieszkańców psom w dupy nie zaglądam 😉

Edytowano przez Pokraka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Śliwka w Polonezie napisał:

No co ty, Andrew ma taką pocieszną twarz faceta, co by ci krzywdy nie zrobił. A Karolek jakby miał cie zaraz okraść, ewentualnie znokautować.

Ale pyerdolisz. Pociesznie wygląda, taki misio.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Malowany napisał:

Minimalnie napisała

Jakoś nie mam ochoty na takie zabawy 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Pokraka napisał:

Jakoś nie mam ochoty na takie zabawy 😏

Tak 🥱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Caryca łabędzica napisał:

Ale pyerdolisz. Pociesznie wygląda, taki misio.

Nawrocki pocieszny misio? Mnie jego fizjonomia bardziej cwanego żulika przypomina niż pociesznego misia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja akurat przez ponad dekade prowadzilem dzialalnosc wiec moje wyksztalcenie nie ma znaczenia w kontekscie pracy, nigdy nie pracowalem nigdzie gdzie by mi sie przydawal konkretny dyplom i juz nie przyda. moglbym miec zawodowke czy podstawowke i moglbym robic to samo poza ostatnia praca ale tu by wystarczyla jakakolwiek szkola pewnie nawet collegium hummanum 😄 ale do pracy poszedlem tylko po to zeby skladek na zus nie placic wkurzony 500 plusami i rozdawnictwem 

prowadzenie ze mna dyskusji na temat edukacji wyzszej albo inteligencji nie ma sensu, statystycznie masz bandzior niewielkie szanse zebym uznal wow ale ty jestes madra czy inteligenta. masz jakis 1% szans biorac pod uwage rozklad gausa wybierz sobie jakies inne przytyki to moze beda bardziej skuteczne chociaz mnie sie wydaje ze nie mam kompleksów bo mnie obojetne co ktos o mnie mysli tym bardzie anonim z netu a juz zwlaszcza pisior 😄

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Fifofa napisał:

Z tego co pamiętam studia można było skończyć, nic nie umieć sztuka malarstwo podobne to zaocznie. Pamiętam jak było na to wielkie bum, nie trzeba było tak uczyć, nawet tak często chodzić do szkoły.

 Pracowali i chodzili do szkoły.

Być może ale nie są to aż tak popularne kierunki by był nie nie jakiś boom... U mnie grupa się nie uzbierała a na dziennych były już egzaminy wstępne praktyczne: rysunek i malarstwo, a z teoretycznych historia sztuki... troszkę trzeba się było przygotować choć w minimalnym stopniu. : )

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BeatyfikowanaBabkaBoża napisał:

U mnie na wsi poczaskowi na plakatach wyciął ktoś ryj. To także mnie bawi.

OHO, ZARAZ SIĘ ODPALI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×