Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mirror Queen

Dieta Lemoniadowe Lemon Detox Master Cleanse

Polecane posty

Gość Mirror Queen

Dziś mija już pierwszy dzień mojego detoxu.Nie jest źle, nie rzuciłam się jeszcze na nic :) Polega on na piciu mieszanki soku z cytryny, syropu klonowego, wody i pieprzu cayenne. Minimum 10 dni i to jest mój pierwszy cel. Inspiracją oczywiście dziewczyna z youtuba, która wytrzymała 40 dni o.O i z pączka stała się modelką. Laska w swwoim video mówi, że wartość kaloryczna mieszanki, którą przyjmowała dziennie to 1000kcal. Ja planuję osiągać tyle samo, a w przypadku skrajnej masakry jeść muz jabłkowy domowy na wodzie. Podstawowy cel - schudnąć 5/7 kg. 8.05.2013 ---> 72 kg/171cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
Dziś drugi dzień diety. Nie złamałam się i nie jadłam niczego oprócz koktajlu i musu jabłkowego. Mam nadzieję, że nie będę musiała go odstawić - kalorycznie wszystko wygląda ok. Nie przekraczam 800 kcal. Wczoraj wieczorem miałam chwilę zwątpienia, kiedy mój chłopak zrobił sobie kanapki z serem. Przez sekundę wyobraziłam sobie jak zatapiam zęby w chlebie. Ale to było tylko mgnienie. Dziś było łatwiej niż wczoraj. W pracy co dwie godziny robiłam mieszankę, dodawałam kostkę lodu. A później zaraz piłam herbatkę ziołową. Przeczytałam gdzieś, że nie wolno robić sobie mieszanki na zapas, bo wszystkie ważne dla detoxu olejki eteryczne ulatują w przeciągu 20 minut. I powiem wam, że jest przepyszna na świeżo i strasznie paskudna jak odstoi, więc nie ma sensu jej robić więcej niż jedną porcję. Niespodziewanie zrobiło się ciepło i okazało się, że za długo zwlekałam z przejściem na dietę. Nie wiedziałam, że aż tak przytyłam póki nie załozyłam lżejszych ciuchów. I mam za swoje. Nie mogłam dziś zdjąć swetra na ulicy, bo na bluzce odznacza się wyraźnie wałek tłuszczu z brzucha. Co za wstyd. 8.05.2013 ---> 72 kg/171cm 9.05.2013 ---> 71,7 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
Dzień Trzeci mojej diety. Podobno najtrudniejszy do przetrwania. W ramach inspiracji obejrzałam wczoraj odcinek Extreme Makeover Weight Loss Edition, gdzie dają ci trenera i masz rok by schudnąć. Zmotywował mnie. Czytam też dziennik bulimiczki i słucham Dziewczyny się odchudzają. Nie umieram z głodu, ale ciągoty wciąż są silne, nawet mimo sytości. Gdy pozwalam sobie na pomyślenie o chlebie, pizzy czy pączkach robi się trudno. Ale byłam dzielna, bo mimo tego, że mój luby przyniósł wczoraj od swoich rodziców pączki dla nas - nie złamałam się. Jego rodzice to osobny temat z jednej strony zapaśliby nas na śmierć z drugiej, nie lubią grubych ludzi i strasznie się z nich nabijają. Jak nietrudno się domyśleć to tylko zwiększyło presję, kiedy zorientowałam się, że utyłam. 2 lata temu schudłam na Dukanie do 59kg i czułam się super. Ale zarzuciłam dietę i niestety efekty mam teraz :/ 8.05.2013 ---> 72 kg/171cm 9.05.2013 ---> 71,7 kg 10.05.2013 ---> 70,4 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
O weekendzie z teściami nie chcę nawet mówić. Imieniny i urodziny teściowej zaowocowały wiadomo czym. :( Dziś zaczęłam od nowa. Chcę wytrwać choćby do 30, kiedy przyjeżdża moja kumpela z GB. Nie chcę czuć się przy niej jak brzydkie (czy raczej spasione) kaczątko. Zważę się za kilka dni, żeby się nie dołować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - najlepiej wybrać na ten detox dni kiedy wiadomo ze nic nie przeszkodzi. Udzielam sie na innym topiku i tam jedna nasza dziewczyna właśnie robiła ten detox 10 dni. Mówiła ze pod koniec było cieżko bo juz sie chciało czegos normalnego, ale tez poprawiła sie jej cera, zniknął nieco cellulit, no i oczywiście schudła chyba 4 albo 5 kg. Ja widziałam na youtube film o dziewczynie co 40 dni na tym była - rewelacja:) czyli da sie! Trzymam kciuki za Twoje drugie podejście. Sama chętnie bym spróbowała ale brakuje mi silnej woli - musieliby mnie zamknąć na 10 dni w czterech ścianach i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
Szczerze mówiąc zapomniałam zupełnie o imprezie u teściów :/ tak właśnie wybierałam czas, że wydawało mi się, że imprezy mi nie grożą. Poza tym, nie stosuję takiego detoxu ortodoksyjnego, bo pracuję zawodowo, dbam o dom i narzeczonego i nie mogę nie być w formie i dawać plamy. Posiłkuję się tymi rozgotowanymi jabłkami i i tak chudłam. Zresztą nawet po obżarstwie nie cała waga wróciła. Mam nowe postanowienie, które realizuję od dziś-nie korzystam z windy. Pracuję w firmie, która ma 15 pięter i odpuściłam sobie windowanie. I jeśli dziś nie będzie padać, wysiądę przystanek wcześniej i przespaceruję się do domu. 8.05.2013 ---> 72 kg/171cm 9.05.2013 ---> 71,7 kg 10.05.2013 ---> 70,4 kg 11-14.05 ---> wtopa 16.05 ---> 71,3 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
Na razie idzie ok. Oby weekend dało się przeżyć bez wpadek. I dzisiejsze popołudnie też mnie trochę przeraża. Byle się nie nażreć. 8.05.2013 ---> 72 kg/171cm 9.05.2013 ---> 71,7 kg 10.05.2013 ---> 70,4 kg 11-14.05 ---> wtopa 16.05 ---> 71,3 kg 17.05.13 ---> 70,4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror Queen
Dziś 70,2 - jestem twarda. Szóstka na mnie czeka z przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×