Pamiętnik brzydkiej kobiety

Środa, 8 maja 2013 Ledwo dziś zdążyłam na autobus. Make up (czyli w moim przypadku żałosna walka o to by wyglądać nieodrażająco), zajął mi dziś trochę więcej czasu niż zwykle. Wyszłam więc z domu nieco później i w efekcie musiałam biec na autobus. Wpadłam do busa zdyszana, z potarganymi włosami, cała czerwona. Swoimi małymi swinskimi oczkami zaczełam więc szukac miejsca siedzacego. I znalazłam. Dopiero gdy podchodziłam do siedzenia, zwrociłam uwage na dziewczyne ktora zajmowała miejsce obok. Szczupła opalona brunetka, z pieknymi duzymi oczami, miała ładny owal twarzy, piekne usta , długie proste zdrowe włosy. Idealnych proporcji jej twarzy nie burzył zadnym razie kształt nosa - prosty mały, słowem idealny. Usiadłam obok niej. Patrzyłam na ludzi zwroconych przodem do nas. Ich oczom ukazał sie bowiem widok z pozoru banalny, ot dwie pasazerki. Tak naprawde patrzyli jednak na cos co mozna nazwac zderzeniem swiatow. Dwa absolutne przeciwieństwa obok siebie- ja i ona. Wtyd-Nie umiem znalezc innego słowa by opisac co ja w takich sytuacjach czuje

dlaczego tak o sobie myslisz

Daj foto mordy :)

W kontekscie tego co napisałam, wasze żądania bym wrzuciła tu swoje zdjecie uwazam za smieszne

nie dam,bo będziesz konia walił

Ludzi nie dzieli się ze względu na urodę, ale prościej - na mądrych i głupich

piekna nie jestem,ale cyce mam fajne

Co ty Andzia pierdolisz. Jak to sie nie dzieli? Sa brzydcy i sa piekni. Powiedz,ze wyglad nie ma znaczenia :O

kto posiądzie paszteta?

gbfvs

mam od lat problemy grzybicy pochwy

Jakbym czytała o sobie i wygląd ma znaczenie i to duże wpajano mi to przez ponad 20 lat. Niestety nigdy nie będe ani ładna ani zgrabna. Od siedemnastego roku życia się odchudzam,jestem na wiecznej diecie. Efekty widać , nawet ostatnio ojciec koleżanki siostry powiedział,że jestem gruba beka, zamiast zrobić im na złość i wreszcie zmienic swój wygląd to zatracam się w tym coraz bardziej. Im bardziej mi mówią,że jestem nikim tym więcej żre.

Zadręczanie się z tego powodu nic dobrego nie przyniesie

Jestes strasznie zakompleksiona

klj

Liczy sie to co jest w srodku

ja jestem tak brzydka,że mam zakaz wychodzenia z domu :D

prawdopodobnie była ta dziewczyna farbowana,naturalnie czarne to prawie niemozliwe u nas.moze mioala ciemny braz? to moze ty tez bys sie zmienila? masa szarych mysaz farbuje wlosy zeby sie zmienic,ty tez takk zrob albo idz to wisazystki

no tak

Weź się nie wygłupiaj tylko pokaż te cycki

kurde, jakbym czytała o sobie wiem jak to boli nie lubić siebie... ale z drugiej strony zobacz bossip.com/600399/celebrities-that-grew-out-of-their-ugly-phases3920/6/ www.obmawiamy.pl/22/bez-stomatologa-byliby-nikim-10777/ głowa do góry wiesz że uśmiechnięci ludzie którzy przynajmniej udają że siebie samych lubią wydają się piękniejsi?

środa, 8 maja 2013 Często zastanawiam się jakby to było gdybym była ładna... nie chodzi mi o to że chciałabym wyglądać jak rasowa miss, ale żeby bez złości patrzeć w lustro... Zazdroszę ludziom, którzy potrafią akceptować siebie. Mi kompleksy rujnują życie...nie umiałabym związać się z facetem, nawet gdyby mnie jakiś chciał...nie potrafiłabym być z facetem i być stale narażaną na ocenianie mnie przez osoby z jego otoczenia, jego rodzine, kolegów. Stale bałabym sie że mnie zostawi, że zakocha się w ładniejszej. Ciągle byłabym zazdrosna o inne kobiety. Pewność siebie mam zerową. Idę na rozmowę o pracę i wiem że będę też oceniana przez pryzmat wyglądu. Nie lubię utrzymywać kontaktu wzrokowego ,bo wydaje mie się wtedy że ludzie myślą "ale ona ma dziwnie małe, brzydkie oczy". NIe lubię ktoś gdy patrzy na mnie. Wstydzę się, a przecież to nie moja wina że nie jestem ładna. Pewnie napiszecie "zadbaj o siebie, kup fajne ciuchy, zmień fryzurę, makijaż przecież może zdziałać cuda".. przerabiałam już to. w cokolwiek bym się nie ubrała, jakkolwiem bym się nie pomalowała, i tak jestem nieciekawa, nieatrakcyjna... Nie lubię siebie i to mnie unieszczęśliwia.

pociesz sie ze sa brzydsze od ciebie a tak zle o sobie nie mysla. ja tez wiele lat temu mialam takie podejscie do siebie. zmarnowalam moje mlode licealne i studenckie zycie. ale powiedzialam sobie dosc. troche o siebie zadbalam i teraz mam meza. chciec to moc. w moim otoczeniu sa naprawde paszczury ktore w zyciu by o sobie nie powiedzialy ze sa brzydkie wiec czemu ja mialabym sie obrazac. ty tez spojrz na siebie laskawszym okiem

j;ljl;j;l -- właśnie to chciałabym zrobić: przekonać samą siebie że mogłoby byc jeszcze gorzej. ale nie potrafię. marnuję swoja młodość, o związku nie mam co marzyć - ja sie po prostu do tego nie nadaję, i tu już nie chodzi o wygląd. jestem smutna, samotna i brzydka

mozesz cos wiecej o sobie powiedziec np co robisz gdzie pracujesz? jestes blondynka czy brunetka ?>:) i dlaczego nie podobaja Ci sie twoje oczy kazde maja jakas glebie ;)

potrafisz. to sie nie dzieje z dnia na dzien tylko malymi kroczkami. mnie to zajelo pare lat. pamietam jak sie czailam zeby kupic sobie maszynke do golenia zeby sobie ogolic nogi pierwszy raz w zyciu. mialam z 18 lat. wczesniej zawsze nosilam spodnie nawet w upaly. wiec bylo ze mna naprawde zle. uwazalam ze na nic nie zasluguje. ale jak skonczylam studia to poczulam bunt w sobie. ze ja tak zyc nie chce i zaczelam powolutku siebie zmieniac.

Ty masz nie problem z wyglądem, tylko z poczuciem własnej wartości. Do psychologa radzę się wybrać.

a ile masz lat? czy rodzice są ładni? Ja wyładniałam przed 20, kolo 30 jestem naprawdę bardzo ładna, a jako panienka byłam po prostu brzydactwem, w pewnym momencie dobre geny wyszły na wierzch, mam ładnych rodziców i siostrę

ja nie jestem jakaś szczególnie niezadbana, robię co mogę. włosy mam farbowane, jasny brąz. kręcone, choć niestety zniszcone, pudlowate, bługość ko ramion; jestem szczupła, wręcz chuda, mam krzywe nogi , mam bardzo mały biust, brzydkie proporcje ciała. Najbardziej nie lubie swojej twarzy, wielkiego długiego nosa, wąskiech krzywych ust i oczu - one są naprawdę brzydkie, badzo małe i głęboko osadzone, szare, blisko siebie, do tego brzydki kształt brwi, liche rzęsy, brzydki kształt twarzy (szczupła i długa, zapadnięe policzki), lekkie piegi, skóra naczynkowa; odstające uszy, blada skóra.... czy osobie o takim wyglądzie łatwo zaapkceptować siebie?

a czy Twoim zdaniem sarah jessica parker jest piekna???? wyglada o wiele gorzej niz twoj opis siebie a mimo to nigdy bym nie powiedziala o niej ze jest paskudna