Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śniadania to horror

Wyjdę z siebię i stanę obok jak to dziecko nie zacznie jeść!

Polecane posty

Gość śniadania to horror

Nie wiem co mam robić na śniadanie żeby moje dziecko zjadło. Chleba nie tyka wiec żadne tosty czy kanapki nie wchodzą w grę. Jajecznica jest blee, platki z mlekiem, kaszki fujj nawet slodycze są niedobre!. Jada tylko: kiwi, banany, pomidorki koktajlowe, ogórki kiszone, jogurt o smaku kiwi i parówki. Czasem kabanosa ale bardzo rzadko. Na obiad je zupę (wdrabiam tam mięso). Każdą. Na 2 danie nic. Na podwieczorek daje owoce plus jogurt. Na kolację piję kakao. Ma anemię, jest za chuda w stosunku do wzrostu i się wykańczam. Co mogę jeszcze spróbować dać żeby dziecko zjadło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsd
kiedys nie bylo ze sie nie chce jesc, jak rodzice kazali to trzeba bylo. jedyne czego nie lubiłam to gorących zup, dlatego nie bede mojego dziecka zmuszać do gorących zup w upał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
No to fajnie ale jak jej mam kazać jak zamyka buzie i nie zje a jak jej wciskam na silę to pluje. Krzyczę ze ma nie pluć to wtedy płacze i wszystko z buzi wypada. To są już ekstremalne sytuacje bo zazwyczaj staram się prosić, bawić w pszczółki co lecą do buzi, mówić ze będzie nagroda jak ładnie zje. Dziś na śniadanie zjadła pol kiszonego ogórka. I kolejny jej posiłek który uda się wepchnąć to będzie pol chochli gęstej zupy (wkrawam tak dużo warzyw jak się da i mięsa) kolo 12. Do tego czasu wypije tylko trochę wody z sokiem i nic więcej mi się nie uda jej dać. Później o 16 mały jogurt kiwi a i tak na koniec będę musiała walczyć żeby zjadła ostatnie 3 łyżeczki. I jedno kiwi. Kiwi by mogla zjeść nawet 3 na raz ale ma na nie uczulenie wiec mogę dawać maksymalnie jedno na dwa dni. To w jogurcie się nie liczy bo tam są śladowe ilości. I przed snem kubek kakao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piciu piciu
ile ma lat? wspolczucie. zakaz wychodzenia na dwór.zakaz bajek.zakaz wszystkiego aż zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
nie widac postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
Ma 2 lata. Bajek nie ogląda jeszcze, zakazem wychodzenia na dwór starsze ale chyba nie robi to na niej wrażenia. Najgorsze że wyniki badań wyszły zle i ma niedobór żelaza. Lekarka kazała dawać brokuły, mięso, buraki. Staram się to przemycać w zupie ale ona tej zupy tez nie zje tyle ile powinna. Pól takiej miseczki do płatków. Czasem nawet mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na przekór
to zrób coś i powiedz, że to tylko dla ciebie i tylko ty będziesz jesc i dzieci tego nie moga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale bym nie dała jeść
Od rana nic by nie dostała, skoro nie ma ochoty to nie. Jeden dzień bez jedzenia krzywdy jej nie zrobi, a jak głód do dupy zajrzy to wszystko zje bez proszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana cotta
jak widzę tę reklamę, gdzie mały Stasio je kanapkę godzinę to mam pomysł żeby go trochę przegłodzić, może to by pomogło ? A ile Twoje dziecko ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
Nie je słodyczy. Pisałam już ze nie lubi żadnych lizaków, czekoladą pluje jakby gorzka była. Żelki czy chrupki poliże i oddaje. Jak czasem widzę jak maluchy jedzą z zapałem lizaki albo lody a moja nie. Poliże raz czy dwa i oddaje bo mówi ze blee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana cotta
tak jest, przegłodzić małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
Nic nie daje głodzenie. Ona i tak nie zje niczego z poza swojej listy. Już i tego próbowałam. Odczuwa głód bo jak jest głodna to mówi mamo jeść, ale jakbym jej dala co innego niż ona lubi to spróbuje powie ze blee i nie zje i krzyczy ze chce kiwi, ogórka albo banana albo kakao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sprobuj na odwrót - jak zjesz ładnie to w nagrodę oglądniesz bajkę , albo myszka miki też lubi brokuły - wiem , że to drugie trochę głupie ale czasem skutkuje . Czasem pomagają opowiastki o kosmicznych jarzynkach i takich tam bzdurkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy taką małą w rodzinie, 3,5roku. Nie wiem ile ma Twoja, ale na tą naszą działa jak się jej tłumaczy że np. nie będą mogły iść na plac zabaw jak nie zje. Nie na zasadzie kary, tylko tłumaczą że jak nie zje to nie będzie miała siły. Jak ja się nią zajmowałam (tylko właśnie ne wiem czy działało bo atrakcja że ciocia, czy faktycznie) to działały negocjacje i system nagród, nowości. Typu wymyślałam zabawę w naklejki w nagrodę, i wtedy razem na planszy wymyślałyśmy zadania i jak je wykonała to zbierała naklejki. I wtedy sama wymyślała kolejne zadanie "zjeść obiadek" itp. potem czasem się buntowała w czasie jedzenia ale wtedy mówiłam dobrze, ale wiesz to wtedy nie wykonasz zadania i nie będziemy mogły przykleić nalepki. To może zjesz tyle (tu np. wydzielałam2/3 jedzenia), taka negocjacja. I zjadała. tylko podejrzewam że trzeba by co jakiś czas nowy sposób wymyślać bo naklejki się w końcu znudzą. Ale pomagają w jej przypadku negocjacje i gadanie jak z dorosłą ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgfgfgf
moze kup jakis syrpop na apetyt-APETIZER badz jakis inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
A jak ktoś z nas je to jej zupełnie nie rusza. Jak miała roczek to lubila zaglądac do naszych talerzy i wybierać sobie smaczniejsze kąski. Ale szybko jej przeszło. Ładnie jadła, waga była w normie a teraz ma skończone 2 lata 90 cm i wazy niespełna 11 kg. Tragedii by nie bylo bo szczupłe wysokie dziecko i tyle, ale badania wyszły źle, blada strasznie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym jak mała napije się kakao i zagryzie bananem , to się nie dziwię , że nie chce jeść bo to przecież syte .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na przekór
a moze chodzi o nazwy. daj brokula i powiedz ze to kiwi :) albo cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miałam niedobór żelaza to nie chciało mi się jeść (co dla mnie jest nienormalne, bo prawie zawsze mam apetyt;), to jest takie błędne koło - trzeba zjeść, żeby sobie poprawić wyniki i apetyt wróci, ale jak? jak się nie chce jeść? z dwulatkiem ciężko jest walczyć w tej kwestii, generalnie jestem przeciw sztucznym witaminom, ale w tym wypadku (żeby nie obrzydzić dziecku jedzenia do końca) poprosiłabym lekarkę o przepisanie żelaza i zobaczyłabym czy się poprawi jak wyniki będa w normie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na przekór
a zresztą ja jadłam tylko frytki i kanapki z serem jak bylam mała. I to frytki musialy być tylko takie blade. Ciemniejszych nie jałam :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
Przez 6 tygodni właśnie apetizerr dawałam to nim zastępowała śniadanie. Jak już wypiła apetizer to nawet tego ogórka czy 2 pomidorów nie chciała. Lekarka powiedziała ze to nie działa i kazała odstawić. To nie jest tak ze ona nic nie je tylko ze ona nic nie lubi. To co jest na jej liście to zje. Ale do reszty coś w nią wmusić nie ma szans. Próbowałam i nagród ale zupełnie nie dociera. Mówię ze jak zje to jej dam takiego ślicznego misia którego jej kupilam. Patrzy na mnie i pyta taak? Tak to zjesz? nie. Kiwi daj. I tyle rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadania to horror
Mamy syrop z żelazem. Wczoraj nam przepisała lekarka i zaczynam podawać. Mam nadzieję ze się coś polepszy. Nienawidzę śniadań. Obiady są ok, ale śniadania to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shnjm,dfghj
Moja ma 2,5 roku. Ja od zawsze na głowie staję, żeby coś zjadła a ona nic... Muszę kombinować i dawać jej to co lubi. Mała lubi makaron to dokruszam trochę twarogu, lubi gofry (robię z mlekiem bez tłuszczu), jajka uwielbia- zjada całe na raz, ale nie za często chce :) Za to pije ogromne ilości. Wczoraj obiecała mi, że zje obiad na dworzu no to zrobiłam i poszłyśmy za dom- oczywiście musiałam ją ganiać z miską. No to za to, że złamała obietnicę zabrałam ją pod pachę i do domu mimo łez i ryku. W domu powiedziałam, że pójdzie na dwor dopiero jak zje bo mnie oszukała i zjadła kilkanaście widelców :D Dałam jej popić i poszłyśmy na dwór. Muszę ją zmuszać i szantażować bo inaczej nic nie zje.. Też ma niedowagę. Wazy 10,5 kg. Ale ja od niej nie wymagam, żeby tyła bo ja w wieku 3,5 roku ważyłam 11,3 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalkamała
głodzenie nic nie da, mała ma mały żołądek przez to, że nie je, trzeba by go jakoś rozepchac i nawet byle czym, wiem, ze to głupa rada, ale skuteczna, bo jak żołądek jest rozepchany to wtedy dopomina się mózg o jedzenie, a u Twojej córki jest po prostu wielkości orzeszka i nie ma potrzeby go zapełniać, zje cokolwiek w małej ilości i już uważa, że sie najadła i jeszcze zapytam, jakie ma wyniki, pisałaś o nieodborze żelaza, ale czy rzeczywiście? jeśli ma poniżej normy to się zgodzę, ale trzeba pamiętać, ze żelazo u dzieci wygląda na papierze jak u dorosłych dopiero w wieku ok 7 lat poza tym jakie ma parametry czerwonokrwinkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony znam sporo ludzi, którzy nie jedzą śniadań w ogóle... może to tez taki typ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuropatchfa
a pije mleko modyfikowane? z moim synem było podobnie, pił wieczorem i rano z butli mleko i czasem w ciągu dnia bo były dni ze prócz 3-4 butli nie zjadł nic. do tego jadł w nocy do czasów gruuubo po 2 urodzinach Butle wyrzuciliśmy, mleko dalej pije ale z niekapka - średnio mu pasuje i pije znacznie mniej. I nagle zaczął jeść, nagle potrafi 2 naleśniki wsunąć na obiad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadnaia to horror
Nie ma wyników w domu. Lekarka zleciła badania bo powiedziała ze ma niedowagę i bardzo blada jest. No i mówiła ze jest niedobór żelaza. Moja lekarka nie jest panikarą. Nie raz jak coś jest za nisko albo za wysoko to mówi ze jak niewiele podniesione to nie ma co się przejmować ale teraz mówiła że jest ewidentny niedoborów i dala syrop Ferum czy jakoś tak. Córka nie pije modyfikowane. Odstawiła sobie około pol roku temu i nie było siły żeby jej podać, ale jadła wtedy ładnie mleko z płatkami i kaszę mannęę więc nie zmuszałam jej. A teraz od jakiś 3 miesięcy je jak wróbel. Jeszcze ma tak ze jak jej próbuje dać na silę to trzyma w buzi i tak przełyka ślinę aż ją pociągnie na wymioty. Specjalnie robi. Ale nie ma mowy z karmieniem na silę albo pod presją bo zwymiotuje mi i nawet to co już udało się wcisnąć to wyleci. Nie mam siły już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śniadnaia to horror
Z butelki już dawno nie pije tylko z niekapka albo ze zwykłego kubka, czasem przez rurkę. Z piciem nie ma problemów. Na wieczór potrafi wypić 0,75 litra mleka z odrobiną kakao. Lekarka kazała to zmniejszyć do 200 mililitrów żeby rano jej się jeść chciało wiec zmniejszyliśmy ale nic to nie daje. Tak teraz przywykła ze wypija te 200 mililitrów i idzie spać. A rano jak nie jadła tak nie je. A po tym kakao na noc to potem tak sikała że pielucha nie wytrzymywała i kilka razy w nocy musiałam ją przewijać. Teraz nie sika w nocy wcale dopiero rano jak wstanie więc już nie zaklądam pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×