Są tu mamy rozczarowane płcią dziecka?

a próba "zrobienia dla niej rodzeństwa" się powiodła jednak ciąża wytrzymała do 7 tygodnia ciąży i co, mam przestać marzyć o córce ? Nie. Nadal myśle o kolejnej córce i nie wierzę w cuda że coś mogłoby się stać za karę że czuję jak czuje. Na nieszczęścia nie mamy wpływu. Jak będzie syn to będzie syn, będzie kochany i zadbany , jasna sprawa ale nie można winić kogoś tylko za to że marzy o konkretnej płci. Nie wiem czemu jest tak że kobiety w większości myślą o córce, może dlatego że same sa kobietami ? Mężczyźni najczęściej marzą o synu i nie czują się z tego powodu winni i dobrze , widać oni tak jak my, chcą mieć przedewszystkim potomka swojej własnej płci bo jest im bliższa. Mój brat ciągle jojczy że chce mieć syna , nic tylko syna i że w sumie córka też może być ale tym marzeniem jest dla niego syn i rodzina wcale go za to nie beszta bo nie ma powodu! Pragnienie posiadania konkretnej płci u ludzi jest stare jak kalendarz inków albo i starsze i z tego co się wszyscy orientują i wiedzą to marzenia te dotyczyły syna z różnych powodów co w Indiach doprowadziło do katastrofy (nierówności płciowej) tyle że u nich na marzeniach się nie kończyło bo uśmiercają regularnie żeńskie noworodki a my jak sobie marzymy i cieszymy się ze spełnienia to tylko cieszyć się a nie zawistnie patrzeć i krytykować. Bardzo mnie też dziwi jak ktoś pisze że pragnie konkretnej płci z uwagi na to że jedno łatwiej się chowa od drugiego , że jedno spełnia nasze wymagania a po drugim tylko o tym marzyć . W rodzinie ktoś mi powiedział nawet że jeszcze się przekonam jak dziewczynki potrafią dać w kość (jakoś jeszcze tego nie odczułam bardzo) i co z tego pytam się? Przecież myśląc o danej płci chcemy córkę lub syna a nie wygodniejsze czy atrakcyjniejsze życie z tym dzieckiem!

oczywiscie ze "nie mozna winić kogoś tylko za to że marzy o konkretnej płci." ale w tytule jest to inaczej sformuowane. co innego marzyć o danej płci a co innego być rozczarowanym z powodu danej płci,byc rozczarowanym to brzmi jak w jakimś sensie odrzucic to dziecko.

Ja chcialam miec corke a niestety bedzie chlopak. Od tego momentu nie chce tej ciazy mam depresje nie chce mi sie chodzic do lekarza w ogole wstac z lozka mi sie nie chce. Nie robcie sobie dzieci to najgorszabrzecz jaka sie moze przydarzyc, ja nie jestem soba ciaza zabrala mi energie, jestem ruina psychicznie niedlugo koncze prace musialam odwolac wycieczke i wydac oszczednosci na wyprawke, a syn zmarnuje mi nerwy, zycie, a pozniej pojdzie w piz du. Moj maz ma juz 2 synow z poprzedniego zwiazku, a teraz 3 nie moze sie pogodzic z jego rodziny nie mam gratulacji, czuje sie fatalnie, moja matka mnie doluje.

Pierrdolnij sie w leb kretynko. Trzeba bylo sobie zaadoptowac, wtedy bys wybrala sobie. Chciala ciaze, ale zeby dziewczynka, jeszcze sobie kolor wlosow i oczu zaplanuj

Idź się utopić kretynko, jebnij się w łeb

Życie niestety bywa przekorne, my planujemy,a Bóg sie śmieje :/ ja bardzo chciałam córkę :/ pierwsza ciąża syn,druga też syn :/ oczywiscie,ze miałam lekki żal do życia,do siebie,do swojego szczęścia,do męża :/ przez pierwsze dni zamknęłam sie w sobie,nienawidziłam oglądać filmów,fb,wychodzić na dwór...wszędzie widziałam parki lub szczęśliwych rodzicow z dziewczynkami :/ cóż życie zadecydowało i czas przyjąć to na klatę...najważniejsze jest zdrowie,a uśmiech dziecka-nieważne czy chłopca czy dziewczynki wynagradza wszystko i sprawia,ze zapominamy o wszystkim :) to nie wina moich synków tylko moja,ze mam fanaberie na córkę ;)

Dziecko jest dzieckiem niezależnie od płci.