zostawił mnie....

co mam ze sobą zrobić? moja historia wyglada nastepujaco;otoz bylam z facetem prawie dwa lata i wiadomo czasem bylo gorzej czasem lepiej; ale suma sumarów ja bylam z nim szczesliwa; fakt ostatnio mielismy okres ze sie czesciej klociclismy i sie nie widywalismy ale myslalam ze to przejsciowe; ale pewnego dnia powiedzial ze to koniec; ze bycie ze mna go boli.... ja chcialam rozmawiac a on sie uparl ze nie i tak od rozstania minely 2 miesiace a on sie nie odezwal ani razu i co najgorsze dowiedzialam sie dwa tygodnie temu ze ma kogos i teraz jestem zalamana...jak tak mozna ze dzien przed rozstaniem mowil ze kocha a chwile potem juz byl z inna? nie wiem co ze soba zrobic....

to juz chyba setny temata który ma sie wrazenie jakby zakładała ta sama osoba:) "mielismy okres ze sie czesciej klociclismy i sie nie widywalismy ale myslalam ze to przejsciowe; ale pewnego dnia powiedzial ze to koniec; ze bycie ze mna go boli.." ten tekst to już jakis standard :D Zmeczony był tymi Twoimi huśtawkami i jedna kropla to przelała a inna pojawiła sie w odpowiednim czasie i miejscu ;)

czyli lepiej bedzie jak sobie odpuszcze prawda?

moze najlepiej nie rozpamietywac?

czyli lepiej bedzie jak sobie odpuszcze prawda?

i wyciagnij wnioski bo kazdy kolejny ciebie zostawi:P