Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albo alboo

Czy po pół roku zwiazku można być juz spokojnym??

Polecane posty

Gość albo alboo

Czy jesli przez pół roku jest super, zero kłótni, dogadujemy sie idealnie, dzownimy do siebie kilka razy dziennie, widujemy sie prawie codziennie i on zostaje u mnie bardzo czesto na noc to czy mozna być pewnym ze dobrze sie trafiło?? Kiedy ewentulanie zaczynają sie w zwiazu pierwsze konflikty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
własciwie to już anwet 7 miesięcy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo różnie, ale podobno takie poważne po 4-7 latach. Jeśli je się rozwiąże to wtedy można być dość pewnym że się dobrze trafiło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
mozliwe ejszcze ze to sie zmieni,ze on np. gra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
czarna No ja rozumiem, ale zastanawia mnie czy może sie jeszcze cos zepsuc skoro juz pół roku jest idealnie? W moim poprzednim zwiazku tak nie było, bo juz w pierwszych miesiacach były jakieś małe problemy miedzy nami. teraz jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że możliwe, niektóre kobiety po 15 latach się dowiadują prawdy i poznają... własnych mężów. Dlatego nie warto przejmować się tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze się może zepsuć. Najgorszy jest 7 rok. Zamieszkaj z nim to po kolejnych 7 miesiącach już będziesz wiedzieć, że nie ma ideałów :) I on zresztą też :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze może. Pół roku to nic - właściwie dopiero poznajesz partnera. Zazwyczaj zauroczenie mija po 2-3 latach dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda :////
czarna izabella ma racje. tak okolo 6 lat wychodzi szydlo z worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz się żyje :)
To naprawde nie ma znaczenia, ja byłam 6 lat i po paru latach zaczęło byc beznadziejnie... zerwałam, poznałam faceta i po drugiej randce wiedziałam że to ten, po miesiącu znajomości zaręczylismy się a po nie całym roku byliśmy małżeństwem :) jestem bardzo szczęśliwa i nie żałuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
ja włąsnie tez czuje ze to TEN i moglabym za niego wyjśc za mąz juz dziś:-) Nigdy wczesniej tak nie czułam. Ideałem to on nie jest i ja to widze ale mimo to kocham go i układa nam sie fantastycznie. Nie wiem czemu od pierwszego spotkania wiem ze on będzie moim meżem. Ciekawe czy to sie spełni?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
A po co mamy mieszkac razem? Juz jest to udowodnione ze życie na kocią łape niczego nie gwarantuje bo i takie małżenstwa się rozpadają i te które nie miały takiej próby wiec po co sie pytam mieszkac razem? Pomieszkujemy razem, widujemy się codziennie wiec nie wiedze takiej potrzeby, przynajmniej nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz się żyje :)
szczerze.... minęło 1,5 roku... dopiero.... w sierpniu będzie rocznica ślubu... poznalismy się we wrześniu 2011 w sierpniu 2012 był slub.... :) wiem na własnej skurze że długie chodzenie nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jak przebywasz z kimś non-stop i dzielisz mieszkanie to poznajesz tą osobę od zupełnie innej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie życzę źle...ale jakoś nie wierzę w happy end takiego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GretaBarboo
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać? Masz 12 lat? Bo tylko to może usprawiedliwiać tak debilne pytanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz się żyje, to chyba przyznasz, że jeszcze za krótko się znacie, by mówić, że to już to? Poczekajcie, aż będziecie razem te 7 lat :D Na razie póki co jedynie zdążyliście wziąć ślubik, a na poznanie się i kryzysy to chyba dopiero przyjdzie czas, jak już trochę ze sobą pomieszkacie, dotrzecie się, znudzicie i... poznacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjaja___
Jeśli czujesz, że to ten, szanuje Cię, kocha i okazuje to również w trudniejszych chwilach i czujesz po prostu to coś to prawdopodobnie jest to ten Twój jedyny :) Ale prawda jest też taka, że pół roku to malutko. Ja jestem - obecnie już z mężem- 6 lat i mieliśmy naprawdę ciężkie chwile, mimo, że bardzo się kochaliśmy i właśnie też myślałam, że żyję w jakiejś bajce :) Mieliśmy bardzo dużo ciężkich chwil, prawie rozstań, ale ułożyło się nam i teraz wiem, że to już ten na zawsze :) Oczywiście różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale jesteśmy razem szczęśliwi. Myślę, że jeśli przejdziecie pierwszy kryzys - a pojawi się na 99% i przejdziecie go i będziecie się wciąż tak samo kochać to wtedy będziesz mogła być pewna - ale podobno niczego w życiu nie można być pewnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
Tez byłam wczesniej w długim zwiazku i nigdy wiecej na to sie nie zdecyduję. Nic nie daje długi chcodzenie ze sobą, ani tez mieszkanie rpzed slubem. Ufam mojej intuicji , bo nigdy wczesneij nie czułam w sobie ze spotkałam moją drugą połowę. teraz to czuję, wiem ze to jest TEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, nie czułaś, że spotkałaś odpowiedniego człowieka, a byłaś z nim długo w związku? Logiczne jak cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz się żyje :)
choc byliśmy ze soba krótko mieliśmy kilka waznych sytuacji żeby sie sprawdzić, najbardziej jego pobyt w szpitalu, mój wyjazd firmowy i kilka innych. Powiem tak, NIGDY nie można powiedzieć że kogoś się zna, bo sami siebie nie znamy i nie wiemy jakbysmy się zachowali w pewnych sytuacjach. Kochamy się, szanujemy, mamy wspólna pasję i plany. Mam nadzieje, że będziemy potrafili to utrzymać bo to jak jest w związku zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD NAS SAMYCH staż nie ma tu żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
Moorland zawsze były jakies watpliwosci we mnie, ale mialam ciagle nadzieję ze one mina. Niestety nie mijały, ja nie wyobrazałam sobie jego jako mojegio męza i ojca moich dzieci i tak było od samego początku. Z moim obecnym jest zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i życzę szczęścia, ale mimo to nie sądzę żeby takie śpieszenie się do ślubu miało sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
Moorland I ejszcze jedno Jak dwoje ludzi jest juz dorosłych to gdy sie naprawde kocha i czuje ze to jest to to nie czeka się latami na oświadczyny i założenie rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo alboo
I sprawdzanie sie rpzed slubem to moim zdaniem też głupota, która w niczym nie pomaga ( juz to udowodniono). Nie rozumiem po co to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my swoj zwiazek
zaczynalismy od klotni,pierwsze kilka dni to byla masakra,dzis 12 lat razem polowa po slubie nigdy nie mozna byc pewnym bo kazdemu moze sie cos nie spodobac nawet po latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×