Mam wrażenie ,że te wszytskie programy typu ,, top model" ,,x factor " są

prawie calkowicie wyreżyserowane. Np w x factor jak jest dogrywka np pomiędzy dwiema grupami Tatiany Okupnik to oczywiście najpierw Wojewódzki da głos na jedną grupę , potem Mozil na drugą żeby były wieksze emocje kiedy Tatiana ma podjąć decyzje . I tak jest z odcinka na odcinek... Albo w top model myślę ,że od samego poczatku ,, rozdzielaja role" czyli mówią im ,że ta z tą ma sie pokłocić , ta ma być wredna ,a inna płaczliwa też w celu wzbudzenia wiekszych emocji... Nawet w ostatnim odcinku kręlili w łazience jak Aśka zmywala makijaż na casting i inne dziewczyny potem jej miały to za złe . a co oni chodzą za dziewczynami do łazienki nawet żeby kontrolować co robią? I mogłabym podac wiele innych tym podobnych przykładów... A potem ludzie sie podniecaja ,że ta ma taki charakter ,a inna taki ,a to zalezy tylko od tego jak to tv przedstawi...

Ameryke odkryłaś no naprawde... ;s

Masz słuszne wrażenie. Tam nie musi być dograne każde słowo, ale tworzy się takie sytuacje, by odpowiednie słowa musiały paść i było czym karmić spragnioną skandali publiczność.

no, sorry, ale trzeba być niespełna rozumu, żeby wierzyć, że te programy są spontaniczne, albo, że widzowie mają jakikolwiek wpływ na zwycięzców :o dotyczy to wszystkich Must Be the music, tańców, srańców, talent szołów i innych tap szpadli

Nie wiem czy talent show i Top model są ustawione, ale oglądałam wywiad z Jolą Rutowicz i mówiła, że grała taką głupiutką z koniem czy tam jednorożcem w BB, bo dużo jej zapłacili za taką kreację.

no ,ale niektórzy w to wierzą , wystarczy poczytać na stronach tych programów ,że się tym emocjonują ,że Tatiana wybrala tą grupe ,a nie inną ,że ktoś jest wredny itd może w jakiejś małej części wypowiedzi czy jakieś afery w programach są spontaniczne ,ale w większości role sa porozdzielane ...

nawet na pewno część ludzi ( jak nie wieksza częśc) tych co ,, przeszli" na castingu była już podstawiona , tak uważam...

oglądałam wszystkie serie top model i ta pierwsza wydawała sie chyba najbardziej "autentyczna", dwójka i trójka czysta reżyserka. Chociaz juz w sumie najbardziej bije w oczy te lokowanie produktu. Sesja tylko po to żeby zrobic zwykła reklame podpasek.... :o a za tydzien mają przyjechac rodzice tych biednych dziewczyn i bedzie wielki zbiorowy płacz. Wyższa szkoła jazdy to są rozmowy w toku, gadam nieraz z koleżankami i mówie że to ściema i im płacą za wystąpienie w tej szmirze (niektóre tematy są tak pojebane że za darmo nikt sie nie zgodził w tym wystąpić), i to ja jestem uwazana za debilke bo nie wierze ze to jest program "na prawde". :o :o

nie jestem uprzedzona - no jasne ,że tak zreszta najlepsze w ,, rozmowach w toku " jest jak np jakas dziewczyna opowiada ,że zdradza chłopaka ciagle ,ale on sie o tym nie dowie :P tak na pewno jak włączy przypadkowo tv nie rozpozna jej w peruce... w ogóle nie wiem po co te peruki bo przeciez i tak wszyscy co ich znają będa wiedzieli kim są... a głupi ludzie w to wierzą ...

tak wszystko z gory jest ustalane, kto z kim, kiedy i jak nie badz naiwna, ameryki nie odkrylas a tak naprawdę to po co to wszytko ogldac?? te programy tylko oglupiaja

Producenci tego gówna szukają osób o określonym sposobie zachowania, bycia, tak by bez nadmiernego ich ustawiania, uzyskać zamierzony efekt, czyli konflikty, płacz, po prostu emocje. Zapewne wiele z tych osób jest w tym swoim zachowaniu autentyczne, co nie zmienia faktu, że same "zdarzenia", są kreowane.

ja właśnie nie sądzę żeby ich zachowania w większości byly autentyczne, szczegolnie po takich akcjach jak filmowanie zmywania makijażu w łazience ... no kto by szpiegował te modelki z kamerą nawet tam ? dajcie spokój...

albo nawet w tym filmiku z piosenka,, i want top ,never stop i wanna be the one " co pokazują na początku każdego odcinka z uczestniczkami to tam już widać to ,, rozdzielenie ról" np ,że Aśka z Olką sie przepychały ( czyli informacja ,że sie nie lubia co pokazywały tez bardzo w programie),albo jak Marcela na końcu robija lustro ( czyli chca pokazac jaka to ona charakterna) co w programie tez podkreślają... a filmik był kręcony ,, podobno" na samym poczatku programu... no i ,, eksperci" np fotografowie co sie tam pojawią zawsze oceniają uczestniczki jak jak jurorzy np ,że jakaś jest konfliktowa , dziwne żeby to wszyscy zauwązyli w tak krótkim czasie... dziwie się tylko ,że wiele ludzi naprawdę w to wierzy np moje koleżanki ze studiów...

Ok! Nie będę się upierał, tym bardziej, że tego nie oglądam. Chodziło mi tylko o to, że producent w pełni świadomi dobiera uczestników, tak aby łatwo uzyskać określone sytuacje, emocje.

.

Muszę się przyznać, że oglądam Top model, jakoś ciekawi mnie co wymyślą w następnym odcinku, jakie będą zadania, kto odpadnie, ale teraz sama nie wiem jeśli to prawda, że to wszystko sztuczne i robią widzów w balona....Ale muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona, kiedy gościem w jednym z odcinków była Waris Dirie, w gimnazjum albo liceum czytałam "Kwiat pustyni" jej autorstwa, co ta kobieta przeszła to się w głowie nie mieści, na początku nie wiedziałam, że to ona, bo nie pamiętałam kto napisał tę książkę.

Nie wysłał mi się wpis, spróbuję jeszcze raz, później może okazać się, że wysłał się podwójnie... Muszę się przyznać, że oglądam Top model, jakoś ciekawi mnie co wymyślą w następnym odcinku, jakie będą zadania, kto odpadnie, ale teraz sama nie wiem jeśli to prawda, że to wszystko sztuczne i robią widzów w balona....Ale muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona, kiedy gościem w jednym z odcinków była Waris Dirie, w gimnazjum albo liceum czytałam "Kwiat pustyni" jej autorstwa, co ta kobieta przeszła to się w głowie nie mieści, na początku nie wiedziałam, że to ona, bo nie pamiętałam kto napisał tę książkę.

No i miałam rację ;)

znam jedną z dziewczyn , która była w top model i mówiła faktycznie, że wszystko jest reżyserowane

znam jedną z dziewczyn która była w top model. mówiła że wyreżyserowane wszystko...

Ludzie chcą w to wierzyć, bo chcą przeżywać emocje. Ludzie oczekują "prawdziwej prawdy", która ich dotknie. Współcześni niczym się nie różnią od ludzi z minionych czasów. Publiczność chce krwi i łez. Telewizja to współczesna arena, cyrk, podrzędny teatr z prymitywnymi sztuczydłami. Ludzie chcą widzieć triumf i upadek. Chcą mieć poczucie wspólnoty przeżywania. Nic nowego. To już było i zawsze tak będzie. Tylko, że teraz niezwykle skomplikowane technicznie środki służą do przekazywania co raz bardziej prymitywnych treści. Studentki? No cóż... Znaczenie i wartość studiów, jako miejsca formowania ludzi o pewnych ambicjach umysłowych, intelektualnych, już się skończyło. Kiedyś student, to była osobna kasta ludzi o szerszych zainteresowaniach, horyzontach. Teraz to tylko przedłużenie gimnazjum i liceum.

A propos Waris Dirie. Ona nie jest niczym więcej jak ślicznym kwiatuszkiem o wstrząsającej przeszłości (może naciąganej?), która doskonale uwiarygadnia cały ten biznes, jako miejsce, gdzie każda dziewczyna może odnieść sukces. Można się rozpłakać i współczuć zdalnie. Byłoby fajnie, gdyby ta pani opisała jeszcze ile spermy musiała połknąć, by wspiąć się na ten "szczyt". W ogóle zrobiono z zawodu modelki coś, czym ten zawód nie jest. To jest bardzo głupie zajęcie, dla raczej niezbyt rozgarniętych kobiet i nic więcej. Tam trzeba po prostu odpowiednio wyglądać, co kosztuje oczywiście wiele wysiłku i wyrzeczeń, ale jak się to ma do AUTENTYCZNEGO AKTORSTWA, tańca, śpiewu? Z byle czego przemysł żyjący z mody, zrobił "coś wielkiego", mącąc przy tym dziewczynkom i chłopcom też, w głowach. Twórcy tego mirażu, usiłują wmówić, że właściwie tworzą oni sztukę, gdy w najlepszym wypadku są sprawnymi rzemieślnikami i bardzo często hochsztaplerami.

Jedną nogą w rowie, bardzo inteligentnie piszesz, masz sporo racji, ale nie generalizowałbym i nie pisała czegoś w stylu, że "ktoś musiał wypić dużo spermy, żeby osiągnąć sukces", bo tego nie wiemy, na pewno wiele kobiet idzie na sex-układy w wielu zawodach, ale na 100% nie wszystkie, wiele go osiągnęło dzięki charakterowi, uporowi i ogromnej pracy, łatwo kogoś obrazić i skrzywdzić takimi słowami. Niestety raczej nie jest to naciągana historia.

Znowu się nie wysłało, wysyłam jeszcze raz i może być podwójnie;) Jedną nogą w rowie, bardzo inteligentnie piszesz, masz sporo racji, ale nie generalizowałbym i nie pisała czegoś w stylu, że "ktoś musiał wypić dużo spermy, żeby osiągnąć sukces", bo tego nie wiemy, na pewno wiele kobiet idzie na sex-układy w wielu zawodach, ale na 100% nie wszystkie, wiele go osiągnęło dzięki charakterowi, uporowi i ogromnej pracy, łatwo kogoś obrazić i skrzywdzić takimi słowami. Niestety raczej nie jest to naciągana historia.

jedną nogą w rowie- nie zgodzę się tylko z tym ,że praca modelki polega na tym żeby tylko dobrze wyglądać. tak niestety nie jest bo znam dziewczynę ,która jest modelką i ona mówiła ,że ładnych dziewczyn przez castingi sie przewija tysiące . Ale o pierwsze trzeba być fotogenicznym ,a wbrew pozorom nie każda ładna dziewczyna jest i może wychodzic przecietnie na zdjęciach. po drugie trzeba umieć pozować i to nie jest takie łatwe jak sie wydaje bo wiele zależy od mimiki , ustawienia, nie jest to czyste aktorstwo ,ale jednak trzeba umieć przekazać pewne emocje ,a nie tylko ładnie sie uśmiechąć

tak samo jak bycie ładną nie otwiera drzwi do modelingu. Przede wszystkim oprócz tego żeby ,, jakos wyglądać " trzeba miec odp proporcje i wzrost , to jest baaardzo ważne szczególnie na wybiegach ,ale tez i na zdjęciach na których widać całą sylwetkę . jesli pracuje sie sama twarza to wzrost jest teoretycznie nie ważny ,ale jednak przeważnie na to wszystko patrza. Nie jest to glupi wymysł bo niska osoba ma inne proporcje z reguły czyli dłuższy tułów względem nóg niz osoba wysoka więc gorzej na takiej osobie widać wszytskie wcięcia w sukienkach itd

deszczowa piosenka Po prostu nie uwierzę, że jakakolwiek modelka ze szczytów, nie musiała przejść przez seksualne eliminacje. To jest NIEMOŻLIWE. Tak się dzieje nawet w najbardziej nobliwych teatrach wśród aktorek (co nie znaczy, że każdą zaliczył reżyser, producent, bo to jednak trochę inne środowisko i inna materia), więc tym bardziej w tej branży, która działa na skalę przemysłową i gdzie człowiek jest traktowany zupełnie instrumentalnie. x laura Napisałem w uproszczeniu. Dobrze wyglądać, to znaczy, wyglądać tak jak życzy sobie sztab ludzi, który płaci za daną sesję, pokaz, itp. To jest ciężka praca, ale mniej niż w kopalni i więcej płatna. Ja to wiem, bo nawet bawiąc się w fotografowanie, by uzyskać żądany efekt, trzeba modelkę wymęczyć. Niemniej jednak, nie jest to tak ambitne, twórcze, artystycznie znaczące i po prostu intelektualnie rozwijające zajęcie, jak na przykład aktorstwo, którego modeling jest jakąś pochodną. Po prostu pomiędzy męczącymi sesjami fotograficznymi, pokazami mody a aktorstwem jest wielka różnica. Modeling to po prostu stosunkowo prymitywne zajęcie w porównaniu do aktorstwa, gdzie wymaga się dużo, dużo, dużo więcej. Weźmy sobie supermodelkę i aktorkę z Broadwayu. Co musi potrafić modelka, co aktorka, która często tańczy, śpiewa i gra role dramatyczne? Tymczasem zawód modelki jest wynoszony pod niebiosa. To jest świadectwem prymitywizacji kultury i co raz większego ogłupienia.

I wcale się nie dziwię, że tabuny mężczyzn wykorzystują sytuację i robią sobie z tych durnych dziewczyn, darmowy harem. Pewnie gdybym był fotografem, producentem, też bym nie wzgardził. Trudno się oprzeć, tym bardziej, że one same włażą. x Także do modelingu trzeba mieć talent, pewne określone warunki, ale jak w każdej branży, gdzie są ładne młode kobiety, dużą rolę odgrywa sprzedajny seks w zamian za awans. I jak wyżej napisałem jestem pewien, że gros modelek, które robią karierę, przeszło seksualne eliminacje. To jest taki świat i inaczej być nie może, skoro podaż głupich dziewczyn jest tak wielka. Głupich, bo większość z nich i tak skończy rozczarowana, cześć jako regularne prostytutki. Zatem pewnie niejedna bardziej zdolna odpadła, gdy trzeba było uklęknąć i popracować ustami, gdy tuż obok znalazły się bardziej chętne koleżanki. Żadna się do tego nie przyzna, przynajmniej nie na początku kariery, ale tak po prostu jest. x Przyznam, że mam pogardliwy stosunek do tej branży. Olbrzymia część dziewczyn tam pracujących, godzi się na upokorzenia, poniewieranie, byle tylko zabłyszczeć na jakiejś okładce. Nawet w tym żenującym Top Model, widać za jakie gówno, mają ludzie z branży, te młode dziewczyny. One się wręcz same proszą, by traktować je jak przedmioty. I nie może być inaczej, bo materią tej branży jest sama powierzchowność, efekt i nic więcej. Gadanie o osobowości to zwykła ściema, by dodać sobie czegoś wzniosłego, uczynić ten błahy zawód czymś lepszym, niż jest w istocie.

Jedną nogą w rowie, muszę przyznać, że nieźle "sprowadziłeś mnie na ziemię", może naiwnie, ale jednak mam nadzieję, że aż tak dramatycznie to nie wygląda :O Wierzę, że są kobiety, które lubią sex-przygody i tak czy siak, więc się chętnie zgadzają na układy bo nie jest to dla nich żaden dramat tylko interes, adrenalina i podnieta, ale jestem pewna, że są też osoby, które na nic takiego się nie godziły a wiele osiągnęły, można kogoś skrzywdzić takim wrzucaniem wszystkich do 1 worka.