Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz nie szalona i nie malolata

Drogie mamy, czy wyszalalyscie sie w mlodosci? Ja wciaz za czyms tesknie...

Polecane posty

Gość wiśnióweczka
a dlaczego... właśnie takiej postawy męża mi brakuje, zazdroszczę... u nas to ja muszę wszystko zaplanować, mój mąż pyta mnie jedynie "jakie mamy plany", "co robimy" ;-( nie narzekam na męża, ale kiedy mi zabrakło spontaniczności to przydałby się taki inicjator ;-) kiedyś ja dzwoniłam do męża i mówiłam "weź urlop na jutro - mam niespodziankę" i jechaliśmy na kilka dni gdzieś... od kilku lat żyjemy jak stare dziadki ;-) ale to już koniec, dzieci "odchowane" - trzeba ruszać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,mm......
.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie szalona i nie malolata
Ja nie uwazam, ze nic mnie w zyciu nie czeka:D Wrecz przeciwnie, mam jeszcze wiele do zrobienia:) Ale nikt mi nie wmowi, ze z dzieckiem to to samo co bez. Oczywiscie macierzynstwo to piekna sprawa, my tez jezdzimy na wycieczki, na wakacje, zwiedzamy i wychodzimy z domu, ale to juz nie to co kiedys, gdy bylam wolna i niezalezna. Nawet jak bylam z mezem w ziazku juz to bylam bardziej wolna niz obecnie. Pamietam jak kiedys wpadala do mnie przyjaciolka i mowila "Lilka stroj sie idziemy dzis na super impreze" i ja z radoscia sie stroilam i jechalam na impreze gdzie w polowie drogi okazywalo sie, ze impreza jest w Pradze a my totalnie nieprzygotowane jechalysmy tam i bawilysmy sie swietnie, zwiedzalysmy i nie musialysmy nikomu sie tlumaczyc. No moze oprocz chlopakow ale to wystarczyl sms:P a teraz przyjaciolka dzwoni i mowi "Lilka dzis sie nie spotkamy w parku, bo moja mala ma biegunke":D Takie zejscie z nieba na ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,mm
.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego 40 latka lepsza?
Wiśnióweczka to musisz Ty mieć więcej inwencji. My akurat oboje jesteśmy zdrowo zakręceni,a nasze dziecko? córka przeszła już solidny trening życia-w wieku 3 miesięcy spędziła noc na lotnisku bo tak nam lot przesuwali-zamiast go od razu odwołać. a że karmiłam mm to było trochę biegania :D Jak miała 6 miesięcy to utknęliśmy w pociągu w Szwajcarii, bo doszlo do jakiejś awarii i system cały czas pokazywał że na naszym torze jest inny pociąg i tak podróż trwała 20h zamiast 12... ale też było wesoło :) grunt to szukac w życiu pozytywnych stron. Ja mam dopiero 34lata, stara będę jak dożyję wieku mojej prababki-ma 97lat! To jest starość i wiek w którym można powiedzieć,że się coś przeżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego 40 latka lepsza?
U nas jest akurat na zasadzie dziś Praga jutro Kołobrzeg a pojutrze Rio. Do czasu kiedy córka nie pójdzie do szkoły to jesteśmy w pełni wolni i niczym nieograniczeni. Z tym że u nas nie ma wypadów na imprezy bo ja nigdy nie lubiłam balować,bo nie piję w ogóle i zawsze było przekonywanie, namawianie na jedno piwo i dociekanie-dlaczego nie? I dlatego dla mnie rozrywką jest podróż, nawet 20 godzinna z mężem i córką, a nie impreza choćby w najlepszym berlińskim clubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie szalona i nie malolata
pisze, bo postow nie widze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie szalona i nie malolata
u nas nie ma takiej spontanicznosci, bo pracujemy i mamy jakies zobowiazania:P Nie chodzi mi o imprezy w clubie, to z ta Praga namwet to byl przyklad. Aczkolwiek kiedys przekroczylismy ze znajomymi nielegalnie granice:D (nie Czech zeby byla jasnosc) i to bylo powiazane z wieloma zabawnymi sytuacjami. Tego juz dzisiaj raczej bym nie zrobila:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego 40 latka lepsza?
Chyba zadzwonię do męża, że mam ochotę gdzieś skoczyć na weekend. Idę się pakować . Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
jak macie kasę i dobre relacje z mężem, to możecie wszystko nadrobić. we dwójkę zawsze łatwiej i raźniej, jeśli umiecie się razem wygłupiac, to dacie radę sie jeszcze wyszalec, więc lepiej dbajcie o związki i snujcie razem marzenia. mój standardowy komentarz- ale że też odczułyście taki brak!!! cóż, to, czyżby dziecko wam nie wynagradzało podróży, teatrów i kolorowych koktajli???;-ppp no nie, nie sądzę, nigdy nie sądziłam, by dziecko wszystko wynagradzało;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego 40 latka lepsza?
My też pracujemy,ale ja zdalnie, a mąż ma nielimitowany czas pracy-jak zrobi to co ma zrobić to jest wcześniej w domu,ale bywa tak że nie ma go i po 15h na dobę. To wtedy wiadomo że jesteśmy uziemieni. a zieloną granicę to i ja kiedyś przekroczyłam :D ale teraz mamy schengen i jest to trudniejsze bo już tylko od wschodu są oficjalne granice a na Białoruś czy do Ruskich mnie nie ciągnie :p dobra uciekam. papapa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ps 1
heloiza999 - idź sie leczyć pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie szalona i nie malolata
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie szalona i nie malolata
wyjazdy na weekend sa fajne ale jak pisalam to nie to samo co kiedys:P dla mnie oczywiscie, bo kazdego cieszy co innego. My bylismy 2 tygodnie temu na weekend w Paryzu maz zorganizowal i zrobil mi niespodzianke, bo urodziny mialam:) Ale to bylo spontaniczne dla mnie, a dla meza juz nie, bo musial opieke zalatwic dla syna i pomyslec o wszystkim:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość born to be wiiiiild...
Nie wyszalałam się i pewnie do końca życia się nie wyszaleję,bo zawsze będzie coś. a wolność? wolność to stan umysłu a nie stan cywilny. moi rodzice na 50 urodziny pojechali na rajd po europie na choperach. jakby ktoś nie wiedział to takie motocykle. jechali w 15 osób. najstarszy uczestnik był po 60 a najmłodszy był jego 19 letni wnuk co był w szoku że "stare dziadki" tak się bawią jako że moi rodzice zawsze byli wyzwoleni to i ja taki kwiatek jestem z tą różnicą że mam ślub z mężem-moi rodzice ślubu nie mają i twierdzą,że nigdy nie wezmą mój mąż taki bardziej spokojny ale ja jestem mózgiem wszelkich wypadów :D ograniczyła nas szkoła dziecka to fakt. w pracy możemy wziąć urlop na żądanie lub l4 bo mamy taką możliwość ;) ale szkoda żeby syn szkołę zawalał. ale zostają weekendy,ferie, wakacje i inne dni wolne od szkoły może to już takie bardziej planowane i kalkulowane ale nadal szalone bo nie rezerwujemy kwater-jedziemy w ciemno kiedyś nie znaleźliśmy kwater to kupiliśmy namiot i też było ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnkm jkn
jnhk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość born to be wiiiiild...
A i jeszcze jedno ja nadal jestem młoda nie rozumiem czemu ograniczasz młodość do okresu przed założeniem rodziny? ja jestem mężatką 12 lat mam 9 letniego syna a nadal uważam się za młodą osobę jakby mi ktoś powiedział że mając 37lat jestem stara to bym parsknęła śmiechem to moja mama mając obecnie 59lat to już powinna wdzianko do trumny wybierać i paciorki w kościele klepać a ona zamiast tego jak ma urlop to po górach łazi, wyjeżdżają z ojcem i uwaga w australii w wakacje jeździli stopem bo chcieli jak najwięcej zobaczyć muszę im powiedzieć że za starzy na takie akcje są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz super rodzicow
zazdroszcze! :) ale tak w pozytywnym sensie, tzn. podziwiam ich bardzo, nierzadko osoby w wieku ok. 25 lat sa bardziej stetryczale, niz ludzie we wczesnej (albo i poznej) jesieni zycia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
no właśnie ja zawsze miałam więcej inicjatywy, wymyślałam różne atrakcje dla nas; też uwielbiam podróże, wyjazdy, przygodę... od dziecka jeździłam po świecie i ciężko mi bez tego, ale z wiekiem zrobiłam się jakaś taka leniwa, wygodna...sama nie wiem. Czasami mówię, że nie mam jak, bo dzieci, ale prawda jest taka, że ja sama "sflaczałam" ;-( dzieci na pewno trochę zmieniają postać rzeczy, ale nie ma rzeczy niemożliwych i z dziećmi też można się ruszyć. My jeździmy na wakacje, ferie, weekendy, ale nie ma już spontaniczności i dobrej zabawy, raczej zaplanowany wcześniej, spokojny wyjazd. Dlatego piszę, że jak dziadkowie... a mąż pyta tylko kiedy brać urlop i dokąd wieźć ;-) wszystko na mojej głowie ;-) Na szczęście pogoda fajna, trzeba budzić w sobie tego ducha przygody ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yymi
Ja nie uwazam,ze mozna sie raz wyszalec i potem juz noe chciec. moze rodzaj rozrywki sie zmienia,mnie np juz zupelnie nie pawia imprezy w dyskotekach i robienie sobie glowy,ale wyjsc i sie zabawic nadal jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niomniom
ja sie wyszalalam wystarczajaco, picie, palenie, wycieczki, obozy, dlugie rozmowy do rana, sluchanie list przebojow po nocach, pocalunki z chlopakami az dretwialy usta, szalone imprezy, oj 10000000x niezapomniane chwile... a i tak sporo moich znajomych mialo duuuuzo bardziej rozrywkowe zycie Ja uzylam zycia, wyszlam za maz w wieku 24 lat, dziecko w wieku 28, no naprawde szkoda ze to tak szybko minelo i czasem cholernie tesknie do tamtych czasow ale nigdy nie mialam poczucia ze mlodosc mi minela a ja nic nie widzialam i nie przezylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niomniom
teraz bywa fajnie ale calkiem inaczej to "fajnie" wyglada.. :) maz, dziecko no nie oszukujmy sie to jednak wiele zmeinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruzkaaa
Zycie rodzinne jest przereklamowane jakbym mogla cofnac sie w czasie wolalabym byc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yymi
Dziecko jest male,to teraz sie ma rozrywki bardziej dzieciece. i to jest tez super. a jak dziecko bedzie wolalo wyjsc z kumplami,bedzie samodzielne,to i rodzice beda bardziej elastyczni. no chyba ze im sie nie bedzie chxialo. Trzeba widziec pozytywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tylko tyle
- jak się ma odpowiednią kasę, to można szaleć i z bandą dzieciaków u boku. A jak się żyje od pierwszego do pierwszego, to ciężko o jakąkolwiek spontaniczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja młodość nie byla zbyt dłuuga, ale bardzo intensywna:) na jakiś czas sie "uspokoiłam", ale ze mamy juz duże dziecko i oboje jesteśmy rozrywkowi korzystamy nadal z życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjklkj
do Woman in black co to znaczy,ze było krótkie a burzliwe? Szlajałaś się łajzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genia z kolna
ja cale zycie szaleje, mamy kase, dobrych tesciow co posiedza z dziecmi, co weekend imperezy, znajomi, nie lubimy nudnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
"czy wyszalałyście się w młodości?" - trochę bez sensu pytanie, zupełnie jakby pytać kogoś, czy się najadł rano na resztę dnia. Co z tego, że zjadł, skoro będzie znowu głodny za jakiś czas. Tak samo ze stylem życia, jak ktoś kocha imprezować, to będzie go ciągnąć do tego już zawsze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×