mój facet się żenujący robi

postanowił zrobić mi na złość idąc na imprezę, bo zwróciłam mu uwagę dzisiaj i się pożarliśmy. i tak za każdym razem, najpierw kłótnia, a potem on idzie na imprezkę, żebym robiła mu aferę i pokazywała jak mi zależy i jaka to zazdrosna jestem. a pierdolę taki związek. czy ktoś miał podobną sytuację? jest tu jakiś kompromis? bo mam dosyć tych jego wyjść na imprezkę pod byle pretekstem :o

porucha i się uspokoji, co żałujesz chłopakowi! facet musi się wyszumieć:p

a niech sobie rucha, bo ze mną już raczej tego nie zrobi. teraz doszłam do wniosku, że skończę ten związek, bo szkoda moich nerwów na dzieciaka

wybrałaś sobie palanta to cierp głupia pipo ma cię w doopie i co mu zrobisz?

patologicznej rodziny? nikt normalny nie szuka sobie zjeba, tylko ci z patologii albo "niby" normalnej rodziny gdzie są gigantyczne wymagania wobec dziecka, oziębłość itd może idź na terapię

i niech ci zrobi bachora to będziesz miała dwoje dzieciarów na głowie

z normalnie funkcjonującej rodziny to ja nie jestem, ale to raczej wpływa na to, że nie potrafię stworzyć stałych i długoletnich związków, więc wszystkie kończę po paru miesiącach. tych zjebów to ja przyciągam niestety, niby normalny facet, a później wychodzi, że zjeb :o a bachora nie zrobi, bo nawet tego nie potrafi :D