czy mężczyzni mają uczucia?

Jak w temacie.Pewnie jakiś procent ma,ale tak u wiekszosci panow chyba pusto na tym polu.Czy tęsknią,myslą o swoich kobietach (nie tylko erotycznie),czy po prostu jest kobieta-to dobrze-nie ma jej,tez dobrze.Nie rozumiem tego.Zapraszam do dytskusji. Tak mi coś ostatnio taki temat chodzi po glowe.

mają :)

ehh no mogliby mieć :)

mężczyźni to ludzie, wiesz? Wszyscy ludzie mają emocje.

mężczyźni to ludzie, wiesz? Wszyscy ludzie mają emocje.

ma tylko jeden ,jak dla mnie :) wszsytich innych skreślam

jak to kiedys ktoś powiedział 'nie ma ludzi bez uczuc tylko niektórzy sa w szoku ze je maja'. tak samo jest z mężczyznami im od zawsze ciżezko przychodziło wyznawanie uczuc przyznawanie sie do tego ze cos czuja ale nie mówie ze tego nie robią. choć o wiele rzadziej niz kobiety. w wielu przypadkach jest tak ze oni dla własnego bezpieczenstwa nei przyznaja siedo tego ze cos czuja dlaczego... bo się boją. mówia ze im jest tak wygodnie gówno prawda za przeproszeniem połowa facetów która tak mowi w głebi duszy chciałby miec kobiete do której beda wacać po racy na która beda mogli zawsze liczyć ale to są faceci. i to ich gadanie 'ja sie nie zakochuje bo nie chce' -nic bardziej mylnego jak na wiele rzeczy na tym swiecie mamy wpływ tak na to zadnego i i to się nigdy ne zmieni,tacy faceci tez sie zakochuja i pewnie bardzo czesto ale z wielu róznych przyczyn nie chce sie przyznac

Dziwne pytanie. Kontr-pytanie a kobiety mają .Jest ten czy tamten nie ważne ...grunt żeby utrzymywał?????????????????

Nie chodzi mi o wyznawanie uczuc pięć razy dziennie,bo to nie o to chodzi,tylko...nawet nie wiem jak to ubrać w słowa.Rozstałam sie z kims jakiś czas temu i nie wiem,czemu tak sie to skonczylo.Moze bylam za bardzo uczuciowa.Może go to zmeczylo?

Nie, nie chodzi o kase.Akurat ja wiele więcej zarabialam.Ja sobie poradze finansowo.ale chodzi mi o uczucia.

wszyscy inni to dno

Ja jestem facetem lat 28 i modlę się o to żeby mieć w sobie mniej uczuć i mniej wrażliwości, naprawdę wierz mi lub nie ale jestem bardzo uczuciowy, kocham drugą połówkę, myślę o niej i angażuję się na 1000% zawsze i na zawsze, mam podobny stosunek do zwierząt, do ludzi i ogólnie zawsze jestem dobry. Ale żadna ze mnie ciota i ciepła klucha, mój problem polega na tym że trafiam na dziwki a nie porządne kobiety i ciężko mi z tym. Obecnie jestem samotny i nikogo nie szukam.

Rozumiem,tez przygniata mnie moj nadmiar uczuciowosci i emocji,moze vpowinnam sie zwiazać z kimś o takich samych cechach?Może byloby łatwiej sie porozumieć.Tylko wkolo wiekszość takich facetow bez uczuć,albo na takich trafiam.

Dokładnie tak, tylko związek z taką osobą która jest tak samo uczuciowa lub podobnie do nas oraz ma w sobie tyle wrażliwości ile my może zaowocować czymś normalnym. Bo u mnie to było tak że ja zawsze byłem taki a moje dziewczyny podchodziły do związku w formie zabawy, że jest ze mną fajnie i tylko tyle, nie traktowały mnie nigdy poważnie więc mnie to osobiście bolało. Ale to też po części moja wina bo wiązałem się z dziewczynami zbyt szybko nie poznając ich dokładnie przed a później jak poznałem to ciężko było się wycofać wiadomo dlaczego..Teraz niestety nie poznałem jeszcze fajnej normalnej dziewczyny żeby się związać z jakąś bo zazwyczaj większość z tych które poznaję mają zryty beret, albo piją i imprezują i nieciekawą przeszłość.

Mają :)

Czyli nie zawsze przeciwieństwa się przyciagają i uzupełniaja.Sama nie wiem,moze przez to nie mielismy szans. Co do zwiazków,to zawsze w trakcie wychodzi jaki ktos jest w rzeczywistości.Nie da sie powiedziec,ze za wczesnie sie z kims zwiazalo,zanim sie kogos lepiej poznalo.

Chyba maja uczucia. Moj maz pisze mi, ze za mna teskni, kiedy jest w pracy, a nie musi tego robic. Ja go do tego nie zmuszam. Poza tym jak jest ostra klotnia i np.powiemy sobiE niemile slowa - widac, ze jest mu przykro, czyli obchodzo sie nami.

Czyli nie zawsze przeciwieństwa się przyciagają i uzupełniaja.Sama nie wiem,moze przez to nie mielismy szans. Co do zwiazków,to zawsze w trakcie wychodzi jaki ktos jest w rzeczywistości.Nie da sie powiedziec,ze za wczesnie sie z kims zwiazalo,zanim sie kogos lepiej poznalo.

watpie zeby mieli zostawiaja swoje chore i niepelnosprawne dzieci zona w razie choroby ciezkiej jest opuszczana bija pija nie maja

Różnie z tym bywa, temat rzeka :)

l

Axss

67676858 Niema już porządnych kobiet.

katiiika-.-------no własnie.Moj byly np jak 2 dni sie nie widzielismy,to mogl nie dzwonic wogole.Mowil,ze nie czuje takiej potrzeby,nie ma o czym rozmawiac.Tak samo,jezeli nie widzielismy sie3-4 dni,to ja tesknilam,a on twierdzil,ze tez,jak juz pytalam,ale mowil,ze przesadzam,ze jie widzielismy sie tylko 2 dni a nie np4.Gdy powiedzialam mu, ze brakuje mi tych telefonow,w dni kiedy sie nie widzimy,chociaz jednego telefonu,to owszem poprawil sie.Ale po jakims czasie meczylo go to,mowil ze musi sie pilnowac,zevy chociaz raz dziennie do mnie zadzwonic i stresuje go to,boi sie,zeby nie zapomniec do mnie zadzwonic.Czulam,ze to takie wymuszone.Nie wiem,czy przesadzalam?

choy ich wie, wczoraj po pijaku prosił mnie o kolejną szansę, dzisiaj się nie odzywa ...

hahaha nie maja !

l

Ja mam tak że jeśli się zakocham to angażuję się na całego i po dwóch miesiącach traktuję związek już bardzo poważnie. Zawsze tak miałem a miałem tych związków w swoim życiu trzy. Mój ostatni był właśnie taki że ja 27 latek a ona 20 lat. Niby te same fale, niby było super i cudownie a jednak nie. To ja zawsze dzwoniłem, pisałem, wręcz tego potrzebowałem a moja dziewczyna taka nie była. Jak byliśmy razem to było super, jak była w pracy to była w pracy a ja odchodziłem na drugi plan to samo jak była u rodziców czy u znajomych i to mnie właśnie bolało. Bo ja jak z kimś jestem to się angażuję tak że chcę robić wszystko razem i tak dalej, potrzebuję tej drugiej połówki cały czas a takie mechaniczne związki mnie nie interesują.

A najgorzej jak trafisz na dziewczynę taką która gada że jest taka i tez tego potrzebuje a zachowuje się całkiem inaczej. Cholernie męcząca sprawa, prosisz, tłumaczysz a ona dalej swoje.

zagina się znowu.