Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żal mi dupe zaciśnie chyba

Mąż mnie pchnął a jestem w ciąży...

Polecane posty

Gość żal mi dupe zaciśnie chyba

Jest między nami napięta atmosfera bardzo bo wyszły problemy finansowe sprzed lat, gdy prowadził firmę razem ze swoim wujem. Pojechaliśmy do jego rodziców a ja wspomniałam że jest jakiś dziwny i czy wiedzą coś więcej o tych problemach a on mnie pchnął żebym wyszła z pokoju bo wracamy do domu, prawie się przewróciłam o próg. Nie wiem co robić to pierwszy taki incydent, nie poznaję go, oboje długo się staraliśmy o to dziecko, 2 ciążę poroniłam już. Kocham go i wiem że ma problemy ale z drugiej strony przez jego zachowanie mogłam narazić życie dziecka. co robić? bo teściowie nie zareagowali, mimo że zrobił to na ich oczach. Jedyne co mi na myśl przychodzi to kazać mu się wynosić z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
A może tak zacznij od rozmowy z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihehehwg
ALe masz dziewczyno problem .... No najlepiej kazac mu sie wyprowadzic z domu.To go wygnaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi dupe zaciśnie chyba
Próbowałam z nim porozmawiać czy jest świadomy, że przez jego zachowanie mogłam poronić a on, że to moja wina bo mam za długi język i wszytko muszę wygadać. Także nie wiem co w tej sytuacji zrobić, bo może do niego nie dociera to że mógł doprowadzić do takiej tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
czemu nie widać postów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligunka
trzeba mu bylo oddac,pchnac go tez albo strzelic w ryja fajnego masz męza, pozazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Nie usprawiedliwiam męża, Ale musiałaś już do jego rodziców lecieć, by im o kłopotach mówić? Może nie chciał ich martwić. Faktycznie masz długi język,też tego nie lubię. Moja mama też taka jest. Od lat jej się nie zwierzam, niczego ważnego nie mówię, bo zaraz cała rodzica i wieś wiedziała. A jak się chciało, by coś rozpowiedziała to wystarczyło dodać: tylko nikomu nic nie mów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×