Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale mam nerwa..........

pojechałam na badanie glukozy i jestem wściekła!!!!

Polecane posty

Gość ale mam nerwa..........
moze jednak złożę tę skargę, bo tak na mnie nawrzeszczała i co chwile mówiła "prosze wyjść" w sumie jakie mówiła, krzyczała głośno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobna sytuację
jeszcze babka opierniczyła mnie przy innych osobach czekającyh na badanie i to tylko za to, że ośmieliłam się wejsć i o cos zapytać, a ona z koleżanką akurat kawkę sobie piły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam nerwa..........
zadzwoniłam do lekarza, ktory jest właścicielem tego laboratorium i przedstawiłam mu sytuację. Powtórzyłam dokładnie co ta babka do mnie mówiła i jak krzyczała na mnie. Był oburzony, przeprosił mnie i powiedział, że jutro mam przyjść na 8:00 tak jak to miało być, wejde bez kolejki bo tak być powinno jak mnie poinformowała wtedy ta pani przez tel. a z ta dzisiejszą babką sobie poważnie porozmawia. Ale powiedziałam mu, że po prostu chciałam zwrócić na to uwage bo zostałam potraktowana po prostu jak śmieć. Jeszcze się nie zdążyłam odezwać a juz na mnie krzyczano i wypraszano i że przykro mi ale z jego laboratorium korzystała już nie będę, wolę iść do szpitala na 6:00 i zostać potraktowana jak człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spytaj tam gdzie
wole isc prywatnie przynajmniej czlowieka traktuja jak sie nalezy.swoja droga jesli utrzymuja sie z badan refundowanych przez nfz to ty powinnas ja zdrowo opierd..,bo z twoich skladek sie utrzymuja i ty jestes klientem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam nerwa..........
le właśnie ja tez szłam na płatne badanie bo chodze do ginekologa prywatnie i tam w tej przychodni robia i na nfz i prywatne badania. A z tych prywatnych przecież ten lekarz ma kasę. Dlatego pewnie się tak zdenerwował jak mu o tym powiedziałam. Zresztą czy prywatnie czy na nafz płacimy i tak - albo z reki do reki albo składki i powinnismy być traktowani z szacunkiem tak jak w banku czy restauracji - praca jak praca. A nie, że nawrzeszcza na Ciebie jak na idiotę jakiegoś bo humoru baba akurat nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym zlozyla
skarge, nie odpuscilabym, u mnie tez wchodzi sie poza kolejnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj ja do jej ojca
bo Polska to durny kraj gdzie ciągle Ci ze służby zdrowia myślą, że wszystko imj wolno. a pielęgniary to już w szczegolności. Święte krowy...płacimy składki a ciągle kolejki, ciągle głupie gadanie jak do debili. W niektórych miejscach jak nie dasz łapówki to nic nie załatwisz. Dlatego lepiej chodzic prywatnie bo lekarzowi zalezy na klientach i sie stara. Zresztą idź np. do dentysty na nfz albo do ginekologa czy kardiologa. Nie dosyć, że długo się czeka to jeszcze odwala fuszerkę - chyba że trafi się na dobrego lekarza, ale czesto jest tak, że Ci młodzi z zapałem są skutecznie "wychowywani" przez tych starszych....niestety zmieniają się na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bardzo źle wspominam
to badanie bo tez musiałam czekac. Samo czekanie na badanie ok ale przeciez później tez musisz czekać. Zanim weszłam na badanie to była 9:30 mi już w brzuchu głosno burczało. wypiłam to świństwo, wyszłam na korytarz gdzie miałąm czekać i nie miałam gdzie usiąść. Oczywiście nikt mi miejsca nie ustapił bo po co, wręcz każdy polował na wolne krzesło. I jak chciałam usiąść na wolne miejsce to jedna babcia szybko mi sie wepchnęła, a ja się juz naprawde po tej glukozie słabo czułam. Dopiero młody chłopak, ktory czekając w kolejce zasnął, gdy sie przebudizł zobaczył, że jestem w ciąży i mi ustąpił miejsca. Gdyby nie on to jeszcze 2-3 minuty i bym zemdlała, bo juz miałam mroczki przed oczami. Polakom brakuje kultury, ale najwięcej uważam, że brakuje kultury osobom starszym i kobietom. Normelnie nikogo nie prosze o ustapienie miejsca itp itd ale ludzie widzieli, że już długo stoje,. że brzuch mam dosyć spory, że wycieram pot z czoła i cała czerwona już jestem, że ledwo na nogach stoję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiaa
gdzie wy mieszkacie że macie takie dziwne doswiadczenia? dwa razy byłam w ciąży, robiłam mnóstwo badań na nfz i zawsze pełna kultura, góra trzy osoby przede mną. mieszkam w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
wiecie jaki jest patent żeby ktoś ustąpił miejsca, wybierasz odpowiednią osobę (ja najczesciej wybierałam facetów w przedziale 30-45 lat) na oko oczywiście i głosno mówiłam wprost do niego "czy byłby pan taki miły ustapić mi miejsca, bardzo źle się czuję"...nie było ani jednego przypadku żeby mi ktoś nie ustapił...być moze trafiałam na samych kulturalnych ludzi lub też zadziałał bardzo znany w psychologii mechanizm - jesli jest widownia i ktoś cię prosi o pomoc - trudno ci odmówić bo bedzie ci głupio zawsze jak czujecie się źle, czy np widzicie osobę lezącą na chodniku i chcecie poprosić jeszcze kogoś do pomocy nad nią to podejdźcie do konkretnej osoby a nie rzucajce hasło do ogółu "czy ktoś mógłby mi pomóc, ustapić" bo tego "ktosia" z reguły nie bedzie sama chodziałm w 2 ciązach i jak tylko potrzebowałam po prostu prosiłam, nie czekałam aż ktoś się domyśli zgadzam się z wypowiedzią wyzej ze najmniej kulturalne sa inne kobiety i staruszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam z rodzicami
ja niedługo ide na to badanie. Ginekolog powiedziała mi, że to badanie robi sie bez kolejki i nie mam dac sie spławić. Tak samo jak zwymiotuje po godzinie i powiedza, że badanie jest nieważne. Mówiła, że po godzinie juz można robic badanie. Czytałam w necie, że róznie bywa, że czasem nie pozwalaja pić wody w międzyczasie, a gin mówiła mi, że wody moge pic ile chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tzreba bylo sie tej pielegniarki w przychodni ktora robila badania a nie tutaj sie pytasz. Nie kumam tego, ze bedac w ciazy mozna wchodzic bez kolejki :O ja bylam w ciazy 2 x i zawsze czekalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
bo ciapa jesteś Jagoda, dlatego czekałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi :)
jagoda369- Ciebie i tak nikt nie przepusci w kolejce bo jesteś gruba i brzydka heheehheheheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co ja wiem od mojego
lekarza to osoby, ktore maja miec badana glukoze wchodza poza kolejką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo
niby miało być bez kolejki a jak przyszło co do czego to musiałąm czekac godzinę na badanie i później jeszcze ponad 2 godziny. Myślałam, że tam padne z głodu i po glukozie niedobrze mi było. "ot Polska właśnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tez się czeka w
kolejce. Można czekac ale później znowu sie czeka ponad 2 godziny a wiaodmo, że kobieta w ciązy zazwyczaj juz troche po przebudzeniu jest głodna. Kiedyś na mnie tez jedna pielęgniara nakrzyczała i sie nie odezwałam ale póxniej obiecałam sobie, że już nigdy nikt na mnie nie nakrzyczy żadna pipa, ktora mysli, że jest nie wiaodmo kim. To jest jej praca i ma byc miła dla pacjentów bo gdyby nie pacjenci to by pipa jedna z drugą nie miała pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAPA99.,.
u mnie bylo tak ze zanioslam babce glukoze ona ja rozrobila i mnie zawołala ze teraz pani na badanie glukozy ,wypilam pobrala mi krew i pozniej na korytarz i czekalam i rowno po godz.i 2 godz ,znow zawołala ze teraz ta pani i nie bylo dyskusji.I w mojej okolicuy norma jest ze ciezarne wchodza poza kolejka ,chociaz uwazam za przegiecie jak przyjdzie 5 ciezarnych i kazda chce od razu wchodzic ....w koncu jak sie "przepusci "jedna czy dwie osoby z kolejki to zadna od razu nie zemdleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam nerwa..........
byłam dziś na tym badaniu w szpitalu. 2 osoby były przede mną, ale ja tam sie w kolejke nie musze wpychac. Ale najważniejsze, że babki w laboratorium były jak zawsze miłe a nie jak ta wariatka z wczorajszej wizyty w przychodni. Obym nigdy więcej nie miała takich sytuacji bo jakas wredna baba nie ma humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez dzisiaj byłam na tym ba
daniu i zajeło mi to prawie 3 godz. Na szczescie wchodziłam bez kolejki. A gdybym miała czekać w kolejce to nie wiem ile bym tam stała tym bardziej, że miejsca zajęte a nikt nie był skory ustapic miejsca ani cięzarnej ani starszej pani, ktora stałą tam podpierając sie laską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×