Moja dziewczyna zrobiła mi awanturę , ponieważ...

poszliśmy do restauracji i zostawiłem kelnerce 10 zł napiwku, a ona stwierdziła, że za 10 zł to mogłem jej różę kupić, a nie obcej klenerce kasę zostawiać. NIe wiem co o tym myśleć.

Mysle ze przemowila przez nia zazdrosc...a ta kelnerka byla atrakcyjna?

hmm ładna, ale nie tak jak moja dziewczyna...

jak obsługa jest miła, to zostawiam napiwek, jak lokal jest sympatyczny

Glupio postopiles :O

i słusznie, obcej babie kasę dajesz, a dziewczynie kwiata nie kupisz :O

a chociaż za nią zpałaciłeś??

Hm...kobiety juz takie sa....moj zawsze zaokragla sume i nie jestem o to zla...bo to z uprzejmosci...sama tez tak robiemusisz jej to wytlumaczyc,ze chciales poprostu sie odwdzieczyc za mila obsluge itd...moze poczula jaks konkurencje..ale to ty powinienes ocenic,czy jest zazdrosnica... kup jej ta roze by nie czula sie gorsza...

Nie, każde z nas zawsze osobno płaci, zawsze tak było. Nigdy mi nic nie mówiła, z resztą ona jest z bogatszej rodziny niż ja.

jak dlugo jestescie para?hmmm dziwnie...na napiwek masz a zeby zaplacic za dziewczyne to juz nie?nie chce oceniac ale to nieladnie:/

zawsze zostawia w restauracji napiwek i nigdy sie o to nie rzucam. zostawia przewaznie 10 zl. Zazdrosc przez nia przemowila. Przeciez w restauracjach ktos ci "usluguje" nalezy mu za to podziekowac napiwkiem.

Przecież jak się dziewczyne zaprasza, to się placi!!!!!!!!!!! o lol....

masz chytra dziewczyne. Dobrze ze moja nie ma takich zapedow. baska a gdzie on napisal ze nie zaplacil za swoja dziewczyne???? bo mi taka info umknela.

zgadzam sie z twoja dziewczyna :P

ale idiota z ciebie. trzeba było jej kupić tą róże za 10 zł, w domu byś miał loda w pakiecie

a doczytalem

Jesteśmy razem 8 miesięcy... Na pierwszej randce ona za siebie zapłaciła, zawsze tak robi. Czasem wściekła wychodzi z restauracji, nie wiem czemu... No niestety ona jest przyzwyczajona, jej ojciec zarabia 9 tys miesięcznie, moi rodzice oboje tyle nawet nie mają.

chytra to ona nie jest, jak jestem u niej, zawsze obiad mi gotuje, śniadanie jak sobie robi, a ja wpadnę na godzinkę to zawsze mnie częstuje. Nigdy od niej nie wychodziłem bez żarcia...

haha żartujesz? za dziewczynę nie zapłaciłeś a obcej kobiecie dałeś 10zł? mam nadzieję, że już niedługo to będzie Twoja ex dziewczyna

wstyd mi trochę, ale ona nigdy nic nie mówiła! Zawsze płaciła za siebie, ja za siebie, raz nawet za mnie samego... Przecież ona ma kasę.

powiem ci cos...ona nie powie ci tego wprost ale jesli ja zapraszasz to powinienes za was zaplacic...nie mowie zawsze ale chociaz czasami...ja jestem z moim 5 lat i do dzisiaj przewaznie on placi bo ma taki odrucz od poczatku...taka jakby nie bylo jest rola tego ktory zaprasza

moze i ma kase ale daj jej poczuc ze ma przy sobie faceta...ile wogole macie lat?

dupek, nawet nie umiesz dziewczynie jedzenia postawic a jakiejs obcej babie bajesz napiwek!!! Jestes cham i oblech!!!

No cóż, ciężko mi czasem, praktycznie mam tylko stypendium, za mieszkanie płacą mi rodzice. Ona jest w lepszej sytuacji. Mocną ją kocham, jest piękna, kochana i dobra, zawsze miałem wrażenie w głębi ducha, że nie dorastam jej do pięt, ale moja próżność, nie okazywała tego.

Miło, że dałeś kobiecie napiwek - taak, savoir vivre. Ale słońce, twoja kobieta zapłaciła za siebie i tu jest twój błąd. Dziś kładzie się na takie rzeczy duży nacisk z wiadomych względów. Zachowałeś się jak sponsor zachęcający tę kelnerkę do bycia sam wiesz kim. Twoja kobieta poczuła się urażona, ale fakt faktem również czuła zazdrość. Ale to zdrowa zazdrość. Wybacz, ona miała rację. Następnym razem zaproś ją, kup jej kwiatki, zapłać za nią i pokaż, że nie jesteś tymże sponsorem.

Daj mi namiar do Twojej ex dziewczyny, ja o nią zadbam jak ty nie umiesz i jak jeszcze piękna jest... :D mhmmm

Heh, dzieciak z ciebie....

No może i głupio zrobiłem... :/ ale bez przesady...

tryrt5u6y

cos cie to nauczylo...na nastepny raz postapisz inaczej i juz....skoro ta dzw to taki skarb to dbaj o nia.