Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość m5454

dziecko pod opieka dziadków.

Polecane posty

Gość szok88888888888
naprawcie kafeterie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem??????
mireczkowataaa- co to znaczy "Jesteśmy rodziną- cała trójka." .To tam gdzie dzieci zostają na noc u dziadków to nie jest rodzina ? Z tego co tu piszesz to twoja córka to będzie typowa sierota bo na nic jej nie pozwalasz. Do autorki - 4 miesięczne dziecko jest jeszcze za małe . Moje od kiedy skończyło 17 miesięcy często zostaje na noc u dziadków.Jak dla mnie to same "+" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma problem z garem
I co, umarłabyś ze strachu o co? Że położą go spać godzinę później? Że nie zje obiadku o 14, tylko o 16? Ze go uduszą poduszką, czy że utopią go w szklance wygazowanej kokakoli? Czego wy się tak KONKRETNIE boicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię moja droga, też mam własnie 4.5 miesięczną córkę i teściową, która koniecznie pragnie wprowadzić jej stale pokarmu już ;) tak więc raz szatkując buraczki na barszcz wsadziła małej kawałek buraka do buzi. Potem dała do polizania jabłko. Podejrzewam, że jakbym zostawiła na dłużej małą to by zapakowała w nią jeden ze słoiczków Gerbera, który kupiła w tajemnicy przede mną ;) z tym, że ja daję już małej kleik ryżowy jako stały pokarm. ale tylko tyle. i mam po swojej stronie męża. jeśli nie ufasz teściom, to nie dawaj na noc małej. Ja jeśli bym miała kogoś zaufanego tzn. siostrę, brata, kogoś kto wiem, że nie wpadł by na jakiś głupi pomysł, to dlaczego nie? pewnie bym zostawiła dziecko jeśli nie na noc, to chociaż na wieczór, gdzie by samodzielnie zasnęła. Uważam, że to akurat dobry pomysł, choć dziecko jeszcze faktycznie malutkie. Ale to Ty jesteś mamą, Ty decydujesz. Ale koniecznie pogadaj z mężem, bo musisz go mieć po swojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona*
Jak nie ma takiej konieczności to nie widzę sensu "przyuczać" dziecko do spania u dziadków. Natomiast żeby gdzieś wyjść od czasu do czasu to jak najbardziej (o ile dziadkowie są chętni). Ja zostawiłam pierwszy raz dziecko na całą noc u dziadków jak miało 6 m-cy a my szliśmy na Sylwestra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok88888888888
no nic nie widzę ;( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,mm
...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_sensu_ to wszystko
Ja zostawałam pod opieką dziadków od początku szkoły podstawowej. Nie uważam się za życiową sierotę, której na noc nie pozwalano. Gdyby tymi kategoriami traktować dzieciaki, to te pozbawione kontaktu z dziadkami (choćby w USA) wyrosną wszystkie na życiowe niemoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma tematu, przecież
okazało się, że temat to ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsdfghjkl
autorka ma coś z garem Czy ty słyszałaś o kimś, kto po napadzie histerii umarł ze strachu? Ja nie. Więc przestań snuć katastroficzne wizje. Matka ma prawo podchodzić do swojego dziecka jak chce (czy ze zbyt dużą dozą swobody czy troskliwości), a czy innym wydaje się to histerią to ich problem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że sobie z nim nie poradzą!!! mały chce spać-nie bo teściowa chce go bawić, mały nie jest głodny ale na chama butla bo tesciówka chce, mały miał 2 mc to mu wtykali smoczek cały w cukrze, pada na dworze i huj ona chce na spacer nie ważne że -15 na dworze, dla niej wnuk to LALKA nie człowiek. Ostatnio było jej ciepło to se przeciąg w mieszkaniu robiła a mały u niej na rękach! Przebierała go broda mu się trzęsie i go tak trzyma bez niczego " bo mama to tak tylko ubiera i ubiera a synuś chce poleżeć"- nie wiem czy któraś normalna matka by to wytrzymała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tą kafe?
...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jeśli masz jakiekolwiek obawy co do rodziców męża to absolutnie nie zostawiaj dziecka z jego rodzicami możesz ze swoimi... sadzanie tak malutkiego dziecka źle wpływa na jego kręgosłup może powodować skrzywienia kręgosłupa a co idzie w przyszłości bóle plecków... nawet później nie można samemu sadzać dziecka jeśli będzie miało siedzieć to samo usiądzie... nie wyobrażam sobie też dać tak małemu dziecku czekoladę... na twoim miejscu nie zostawiała bym dziecka u tych ludzi... mąż ma racje że trzeba uczyć ale trzeba zostawiając dziecko u odpowiedzialnych osób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja autorkę rozumiem z jednego względu- nie zostawiłabym dziecka z osobami, których nie lubię bądź którzy olewają w przypadku niemowlęcia jego dietę czy chociazby to co autorka napisała o sadzaniu. Choć mogę być subiektywna, bo tak nie znosze własnej teściowej, że na słowo "teściowa" dostaję białej gorączki, mimo, ze nie chodzi o moją ;P Natomiast z moimi rodzicami chętnie zostawiałam zawsze dziecko. Krzywda sie córce nie działa, zdążyła nacieszyć się babcią, z którą była bardzo związana, mój tata zawsze z wnukami wychodził na długie i fajne spacery (wszystko musiał pokazać, wąchał z dziećmi kwiatki, uczył rozróżniania drzew, pokazywał pączki na drzewach :) teraz jak dzieci duże to zabiera je na wycieczki edukacyjne- a to do zamku, a to w inne ważne miejsca). Także wakacje czy weekendy u dziadków to od małego były dla mojej córki najwspanialsze chwile :) Ja dziadków nie miałam, więc cieszę się, że chociaz córa poznała jak to jest mieć super babcię i super dziadka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma problem z garem
mały chce spać-nie bo teściowa chce go bawić - od tego się nie umiera, zapewniam cię, że dziecku nic się nie stanie, jeśli opuści jedno spanie. w ostateczności zaśnie jej na rękach :o mały nie jest głodny ale na chama butla bo tesciówka chce - no i? jak nie jest głodny, to będzie wypychał butelkę albo pluł jedzeniem i i tak go nie nakarmi, po kilku minutach przejdzie jej ochota na karmienie plującego dziecka. pada na dworze i ch*j ona chce na spacer nie ważne że -15 na dworze - większość rozmnych matek wychodzi z dziećmi na spacer w każdych warunkach, nawet kiedy pada i jest mróz, w ten sposób hartujesz dziecko. Ok, z tym przeciągiem przegięcie. Wydaje mi się, że demonizujesz i piszesz tak, jakby dziadkowie mieli się przyczynić do cukrzycy i śmierci dziecka ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczegoooooo
wiekszosc Polek po urodzeniu dzieckka stawia sobie za priorytet oddac sie temu dziecku w calosci..juz nigdzie taka nie wyjdzie przez 6 lat, karmic cycem bedzie dwa lata, z mezem seks raz na pol roku. Wszystkie wyjscia razem z dzieckiem ,jak mozna byc tak nudna i gnusna osoba? wspolczuje serdecznie mezom tych bab Ja po urodzeniu dziecku siedzialam 5 miesiecy w domu a potem minimum raz w miesiacu wychodzilam z mezem a to do restauracji a to do kina, czasami wyjazd na weekend. Dziecko nie doznalo krzywdy,cukrzycy, anemii, grypy, anginy ,raka pod opieka tesciowej jakos. Dzieki temu nasz zwiazek jest cudowny i dziecko szczesliwe , ze ma fajnych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masz racje
Nie rozumiem tych matek co boja się zostawić dziecko u dziadków. Nie pisze u o niemowlakach ale 2 -3 letnie dziecko może już spokojnie spać u dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewrażliwione mamuśki
w akcji widzę...lepiej zostawić je tu same, niech się pławią w świadomości, że są najcudowniejsze, nieomylne i tylko one potrafią zaopiekować się włąsnym dzieckiem - po co wyprowadzać je z tej słodkiej nieświadomości?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam wszystkie odpowiedzi i to do autorki pytania nie przejmuj się krytykami i odpowiedziami innych bo chyba nie wszyscy zrozumieli twojego pytania masz obawy ja cie rozumiem... nie zostawiaj dziecka z nieodpowiedzialnymi osobami... a mąż jak ma dziecko to niech wychowuje za rok dzidziuś będzie większy i w tedy można zostawić go z dziadkami chociaż nie wiem czy bedzie to w tedy bezpieczne skoro już teraz źle postępują jak np u młodamama25 nie wyobrażam sobie żeby maleństwu takie rzeczy wyprawiać trzeba się takim postawić i już a romantyczny wieczór możecie miec nawet jak maluszek jest w domu. Może właśnie przygotuj romantyczną kolacje itp co prawda dzidzia będzie cie domagała jedzonka ale w końcu nie cały czas:P a osoby które skrytykowały błagam czytajcie dokładnie pytania i nie krytykujcie jeśli nie macie podstaw... dla mnie autorka nie jest przewrażliwiona tylko opiekuńczą i bardzo dobra matką skoro widzi jak teściowie przy niej dziecko traktują to już widzę co będzie jak zostanie sama z babką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam problemow z zostawieniem dziecka pod opieka dziadkow czy mojej siostry Bardzo lubia przebywac z mala, ona poki co nigdy nie miala problemow zeby zostac z nimi beze mnie Nie czuje sie wyrodna matka, nie zostawiam jej u obcych, wszyscy sa zadowoleni i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala zostawala z nimi nie raz na noc, i mala zyje i oni szczesliwi Ja uwazam ze skoro jest mozliwosc i chec zostawic dziecko to czemu nie? to nie zbrodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie przewrażliwione mamusie! ja nie mam dziecka ale pilnowałam nie jedno dziecko i byłam świadkiem nie jednej akcji babć... to wszystko zależy jakimi osobami są teściowie. jeśli spoko i opiekuńczy można zostawić ale jak takie cyrki idą to w życiu nie zostawię znam przypadek wpychania dziecku butli i co robi nie wypluwa tylko jadł dalej... aż ma nadwagę... cukrzyca? chyba oszalałyście żeby 4-miesięcznemu dziecku dawać cukier bądź czekoladę może i nie dojdzie do cukrzycy ale może dojść do zadławienia... to nie jest dziecko które gryzie ma wszystko malutkie i jego organizm nie jest jeszcze przystosowany do jedzenia czegoś innego oprócz mleka matki (bądź kupnego jak matka pokarmu nie ma) jeśli dostanie czegoś innego to bule brzuszka murowane oby nie zakrztusiło się... wiecie co każdy wychowuje dziecko według swojego uznania. Ja też bym maluszka nie zostawiała z takimi osobami. Nie krytykujcie bo jak by wasze teściowe bądź mamy tak robiły to też dzidzie byście nie zostawiły chyba że wam obojętne jest zdrowie dziecka. i jeszcze raz każdy ma indywidualne podejście do dziecka i pół roku mama ma prawo być cały czas z dzieckiem dla mnie to minimum. To wyobraźcie sobie ze moi teściowie są super i opiekuńczy ale żona brata mojego faceta jest chora na punkcie dziecka i rzadko daje małego komukolwiek więc tym bardziej popieram autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście nie zbrodnia i można zostawiać dziecko ale czy wy nie widzicie różnicy? wy jesteście pewne osób z którymi dzidzie zostawiacie a autorka hmmm też jest tylko że w negatywnym świetle... ja np ze swoimi siostrami też bym nie zostawiła bo są nieodpowiedzialne ale zostawiła bym z mama i teściową również co prawda do teściowej miała bym zastrzeżenie bo widziałam jak 3-miesięczne dziecko sadza i nie trzyma dokładnie z tyłu za plecki wyżej tylko nisko sobie rękę trzyma a to jest niedopuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczegoooooo
Bardzo dobrze zrozumielismy autorke! Napisala, ze uwaza ze jej miejsce jest w domu i nie ma potrzeby nigdzie wychodzic. Dopiero potem dodala, ze tym bardziej ze ma tesciowa ktora moze zle zajac sie jej dzieckiem. Czyli np dajac dziecku czekoladke raz na miesiac- doprowadzi do cukrzycy i zawalu dziecka:P Oczywiscie, gdyby tesciowa idealnie zajmiowala sie dzieckiem to autorka takze by zostawala w domu bo jest typowa nudna kura domowa, matka polka, osoba bez zadnych zainteresowan i potrzeb. Taka co urodzila i tylko dzieckiem zyje a maz gdzies z boku, no moze raz na pol roku moze na 5 minut dobrac sie do zaniedbanej zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo tvn, oj za dużo
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hi hi !!!!
nie wyobrażam sobie zostawić takiego maluszka na noc w innym domu, beze mnie. Chyba bym oka nie zmrużyła. takie małe dziecko nie wie dlaczego spi w innym łóżeczko, w innym pokoju, słyszy inne głosy. Co innego powiedzmy już dwulatek, któremu można powiedziec, wytłumaczyć. wspólczuję tutaj co po niektórym dzieciom matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynyh, nie wiem
Ja zosdtawilam dziecko, gdy mialo 3 miesiace tesciowej. Mieli syrene przez 3 godziny, nie umieli jej uspokoic-ale skalkali nad nia wszyscy-tesc, tesciowa, szwagierka i dziecko mialo nadmiar bodzcow. Z kolei, gdy mala raz zostala u mojej mamy, to byla grzeczniutka jak aniolek i spala cala noc, ale z moja mama mala ma wiez od poczatku, nie umiem tego wyjasnic. ale to pewnie chodzi o podejscie do dziecka-spokoj, milosc, cierpliwosc. Moja tesciowa, gdy mala miala cos kolo pol roku, aby ja uspokoic, wlaczyla radio na caly regulator a jak to nie pomoglo, to zaczela ja przekrzykiwac: "zobacz, zobacz, dziadzia idzie, dziadzia juz jest". Potem na propozycje tesciowej mala zostala z nimi, jak miala kolo roku. My poszlismy na koncert, jescze mala uspilam tesciowej. O polnocy dostalismy telefon, ze dziecko sie przebudzilo, placze, nie moga jej uspokoic a tesc juz sie wkurza, bo chce spac a nie ryku sluchac. wrocilismy jak najszybciej do domu i od tego czasu juz dziecka im nie zostawialismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynyh, nie wiem
Moja tesciowa tez miala fazy maczania smoczka w cukrze, czy tarcia jablka na zardzewialej tarce i dosypywania wielkich ilosci cukru do tego (a moja corka jadla jablko bez ulepszaczy w postaci cukru). Co do spaceru w deszcz czy mroz, to ja wychodzilam w prawie kazda pogode (darowalam sobie tylko bardzo wietrzne dni czy ulewy). Na zdrowie to tylko dziecku wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsdfghjkl
autorka ma coś z garem "mały chce spać-teściowa bawić-zaśnie jej na rękach" Zaśnij sobie na karuzeli, pogadamy ;). "jak nie jest głodny, to będzie wypychał butelkę albo pluł jedzeniem i i tak go nie nakarmi" - otóż właśnie nie zawsze. W ten sposób wiele dzieci nabawiło się nadwagi. Możesz sobie nawet poczytać artykuły o dzieciach skrajnie otyłych, które nie znają uczucia "głodu" czy "nasycenia" właśnie przez takie peklowanie. "większość rozmnych matek wychodzi z dziećmi na spacer w każdych warunkach, nawet kiedy pada i jest mróz" - kiedy jest mróz do -10, a kiedy pada deszcz i temp ok.0 st- nie (bo to idealne środowisko do ataku bakterii i wirusów, które mogą zaatakować niewykształcony w pełni układ immunologiczny), takie jest stanowisko większości pediatrów. Co do hartowania - zgoda, ale w granicach rozsądku. Trzymać dziecko w domu przy -5, gdzie jest lekki przyjemny mróz to przegięcie. Wychodzenie przy +5, gdzie deszcz zacina a zimny wiatr aż oddech odbiera to też przegięcie. Nie rozumiem dlaczegoooooooo Nie musisz rozumieć :D. Może łatwiej będzie pojąć jak napiszę, że niektóre kobiety starają się dziecko traktować jak pełnoprawnego członka rodziny, który ma swoje potrzeby (a skoro powołało się go na świat, to ze świadomością, że te potrzeby trzeba będzie zaspokajać) a nie zbędny balast poczęty w chwili szczęścia w przydyskotekowych krzakach. Przewrażliwione mamuśki Może i są przewrażliwione, a czy to jakaś zbrodnia przeciw ludzkości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjui-09-
" wiekszosc Polek po urodzeniu dzieckka stawia sobie za priorytet oddac sie temu dziecku w calosci..juz nigdzie taka nie wyjdzie przez 6 lat, karmic cycem bedzie dwa lata, z mezem seks raz na pol roku. Wszystkie wyjscia razem z dzieckiem ,jak mozna byc tak nudna i gnusna osoba? wspolczuje serdecznie mezom tych bab" jako kontrargument można ci napisać: większość POlek po urodzeniu dziecka stawia sobie jako priorytet jak najszybciej wrócić do pracy, do spotkań towarzyskich i imprez. Przecież ja taka nowoczesna jestem, nie będę siedzieć w pieluchach i karmić cycem, cycki są dla faceta nie dla dziecka. Dziecko od razu po narodzinach zaniesie do babci bo ona musi seks z mężem uprawiać (co by nie zdrazdził :) ) kurczę we wszystkim to dziecko przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×