Dlaczego miłość jest ślepa????? nadzieja czy naiwosc??

Jak w temacie. Dlaczego brniemy w cos mimo wielu rozczarowań i błędów ze strony partnera. Dlaczego cierpimy, ale tak mocno kochamy ze wybaczymy wszystko. Mimo ze inni mowi opamietaj sie on nie jesy dla ciebie! Dlaczego jestesmy uparte i musimy przekonac sie na wlasnej skórze dopiero wtedy jak juz bedzie max zle............ Dlaczego poddajemy sie uczuciu mimo iz znamy ich konsekwencje? Czy yo nadzieja ze bedzie lepiej czy zwyczajna naiwność??

tak juz jest. u mnie jest tak samo :/

Tylko nie wiem czy jestem tak naiwna czy tak slepo zakochana? Za wszelka ceny chcemy było dobrze i wierzymy w to ze moze byc inaczej. "A rzeczywistosc jest jak wielki czarny pies, cicho skrada sie i chce nas zjesc..." Ciągle o nim myśle, moje zycie straciło sens, nic mi sie nie chce, mimo iz wiem ze on nie był tego warty. "Zycie składa sie tylko ztych krótkich momentów..." eh ;(

ja tam nie wybaczam i nie robie dla nikogo za ścierkę

t dotyczy obu płci! Osoba zakochana nie myśli do końca racjonalnie. To piekne i troche utopijne jednak, ale czasem się udaje:)

u mnie jest tak że byłam z chłopakiem przez dwa lata potem zostawił mnie dla innej. nie widzieliśmy się półtorej roku potem się odezwał umówiliśmy się na kawę, zaczeliśmy się na nowo spotykać zostawał u mnie kilka razy na noc mówił mi że już nie jest z tamtą i nie bd. gdy zaczeliśmy znowu sypiać po jakimś czasie oznajmił mi że wraca do tej kobiety, to był dla mnie jak "cios nożem w plecy" ale nic na to nie jestem w stanie poradzić za bardzo go kocham.... za każdym razem gdy się widzimy mam nadzieję że będziemy znowu razem . a teraz jest prawdopodobieństwo że mogę być z nim w ciąży.

Tym razem przegioł po całej linii. Nie byłam juz tak naiwna jak myslał. Dlatego to juz koniec. Wiem ze zrobiłam madrze i dobrze. Ale boli jak cholera...

miałam podobnie, kobitki! Teraz ponad miesiąc jestem sama. Widuje go, ostatnio w sobote. Na imprezie. I zaznaczam, nie jestem już nastolatką. Byliśmy ze sobą no, prawie dwa lata. Od początku było nie tak. Już po miesiącu gdy byliśmy razem, jeździł na imprezy a tam obmacywał inne. Była przerwa na jakiś miesiąc między nami. I znów uległam, wybaczyłam. Takie sytuacje się powtarzały. Zawsze przepraszał, płakał i nagle robił się taki kochany i cudowny dla mnie. Ale nie na długo. I skończyło się. Odeszłam. Dosyć tego.

ja nie wiem, czy tylko my trafiamy na takich facetów, czy oni na prawdę wszyscy tacy są? Często się nad tym zastanawiam :/

jedno z czym forumowe żmije mają rację to to, że macie takich facetów jakich sobie wybieracie, brniecie w takie związki w jakie chcecie i spicie jak sobie pościelicie.

oranoo wiem że to boli.. takie już jesteśmy przywiązujemy się do kogoś kto nie jest tego wart.

Czemu Tak jest? Nie wiem. Moze podświadomie liczymy, ze. przy nas z miłości sie zmienia. Ale prawda jest taka, ze czasem trzeba wziąć sie w garść i zacisnac zeby, żeby choćby bolało. Wiem co moeie, bo sama jestem ofiara takiego dupka wlasnir

Czemu Tak jest? Nie wiem. Moze podświadomie liczymy, ze. przy nas z miłości sie zmienia. Ale prawda jest taka, ze czasem trzeba wziąć sie w garść i zacisnac zeby, żeby choćby bolało. Wiem co moeie, bo sama jestem ofiara takiego dupka wlasnir

Ja uwazam ze tak jest bo ludzie chca kochac i byc kochani a tak wogole jak ktos sie zakocha to nie widzi wad drugiej osoby a nawet jak je widzi to uwaza to za nic waznego albo sadzi ze tej osoby to juz nie dotyczy tzn ze sie zmienil/a jesli chodzi o nas konkretnie to wierzymy ze ta osoba nas szczerze kocha i nie chcemy sie mylic natomiast jesli chodzi o kogos bliskiego np sadzimy ze chlopak/dziewczyna naszej przyjaciolki/przyjaciela go/ja oszukuje to chcemy sie mylic wiem co pisze bo znam to z wlasnego doswiadczenia ale ogolnie sadze ze ludzie tak sie zachowuja bo chca byc potrzebni drugiej osobie i byc przez nia SZCZERZE kochani pozdrawiam:)