Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WaniliowyDeseer

MOJA MŁODSZA SIOSTRA BYŁA FAWORYZOWANA, TERAZ JA MSZCZĘ SIĘ NA NIEJ ZA TO...:(

Polecane posty

Gość WaniliowyDeseer

Cześć, dziewczyny. Chciałabym założyć ten temat, gdyż ewidentnie mam problem ze sobą, swoimi uczuciami, emocjami i zachowaniami. Liczę na Wasze wpisy, bo wiem, że jest tu wiele mądrych kobiet, które obiektywnie spojrzą na sytuację. Mam młodszą o 2 lata siostrę. Od zawsze była faworyzowana, rozpieszczana. Ja byłam tą gorszą, brzydszą, głupszą. Miałyśmy wspólny pokój, do niej zawsze przychodziły koleżanki i ja siedziałam albo w łazience albo w kuchni ('idź zrób coś pożytecznego!'). Przez 19 lat kiedy mieszkałam w domu, tylko raz odwiedziła mnie koleżanka z liceum- niezapowiedzianie, musiałam ją przyjąć w przedpokoju. Moje dzieciństwo jest pełne smutnych wspomnień, typu - wygrałam w Laysach 20 zł, krzyczałam hurra! Siostra się popłakała, że ona nie wygrała...dostałam lanie...Z czasem siostra zorientowała się, że jestem kozłem ofiarnym, i też źle mnie traktowała (bicie,plucie,kradzieże) Zaraz po liceum, nie czkając na wyniki z matur (i tak nie zdałaś, ośle!) wyjechałam do Anglii...Przyznam bez bicia- nawet na zmywak się nie załapałam :D, sprzątałam hale produkcyjną. Poznałam fajną koleżankę, po 3 latach miałam oszczędności, wróciłam do PL , wynajęłam mieszkanie i zaczęłam studia (wbrew oczekiwaniom matura poszła mi śpiewająco). Ciągle byłam krytykowana na odległość- najstarsza na roku, śmieją się z Ciebie na pewno, itd. Siostra podeszła do matury oblała... Zaczęły się pierwsze moje "pyskówki"- podczas odwiedzin dawałam do zrozumienia, że to ona jest beznadziejna, i to ona nie zdała matury, w przeciwieństwie do mnie...Słyszałam, że ona jest WYBITNA i to dlatego, indywidualiści nigdy nie są docenieni, itd... Później LOS postawił na mojej drodze mojego przyszłego męża :) Pierwsza miłość, i od razu strzał w 10:) Po roku zamieszkaliśmy razem, oświadczył się...Między czasie oczywiście już obroniłam licencjat, ale nie podjęłam pracy, gdyż mój mąż prowadzi firmę i ja mu pomagam. CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie balas sie po 3 latach
serio bylas najstarsza na roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
Siostra po roku porawiła maturę i poszła na prywatną uczelnię. Między czasie poznała faceta, zaszła w ciąże po 3 miesiącach znajomości, rzuciła studia, rzuciła tego faceta (albo on ją?), wróciła do mamy. I wtedy zaczął się DRAMAT między nami. Słyszałam, że szare myszy , beznadzieje zawsze mają szczęście co do facetów, a PIĘKNOŚCI już nie. Kłotnie były ciągle- słyszałam, że MAM OBOWIĄZEK pomagac siostrze, a ja odmawiałam (przyznaje, czasem sprawiało mi to radość)... Zaczęłam uwielbiać wizyty u matki i siostry- nowa torebka, zegarek za 2 tysiące, zakup działki pod budowe domu. Przyjeżdżałam z projektami domów- i mówiłam "nie wiem jaki wybrać", kiedy one w dwóch pokoikach z niemowlakiem ledwo wiązały koniec z końcem. Sama nie wiem dlaczego tak było :( Chyba chęć odegrania się ... Ale po powrocie płakałam, bo było mi ich szkoda, kochałam je mimo wszytko. Mąż widział tą szarpaninę, powiedział, że muszę coś postanowić, nie można tak się szarpać... Trwała już budowa naszego domu, ja zaszłam w ciąże. Pomyślałam, że to idealny moment, aby odpuścić, aby zacząć od nowa. Siostra jest matką, ja nią zostanę. Mama jest Babcią. Było fajnie- ja pomagałam im finansowo, sprawiało mi to radość. Śmiałyśmy się, piekłyśmy ciasta... CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkakaa
ja mam to samo ;/ brat mlodszy wiecznie mial lepiej, ja bylam gownem :O nawet do dzis kiedy moj brat pracuje juz i zarabia matka daje mu kase splaca kredyt za tv, ostatnio kupila mu 2 pary bokserek on nawet bierze i kupuje za jej kase sobie rzeczy bo daje mu karte zeby zrobil zakupy a ja? Studiuje ciezko na polibudzie(brat po zawodowce) zero kasy zero oszczednosci nie mam pracy (nie pozwalaja mi na to studia i 3 godziny dojazdu dziennie) nie mam w co sie ubrac w majtkach porwanych chodze kur.... i gdzie tu sprawiedliwosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
Budowa domu została zakończona, i nie chcę aby to zabrzmiało jak przechwałki, ale to na prawdę cudowny zakątek! Duży ogród, taras, niedaleko strumyczek :) Jak na bajce! Oczywiście parapetówka nie mogła odbyć się bez Mamy i Siostry. I wtedy znów STAŁO SIĘ. Mama wypiła kilka drinków i w przypływie szczerości- przytuliła siostrę KRZYCZĄC , że to powinien być JEJ DOM (!), że NIEUDACZNIK DAŁ DUPY I MA (!) , a ona jest szlachetna i dobra i dlatego jest sama z dzieckiem...Podkreślam, że byłam w 7 miesiącu ciąży...Jak zareagowała siostra? Wiem , mamo + przytulanie. Dodam, że byli tam też nasi znajomi, wyobrażacie sobie ten klimat? Oczywiście Mama nie została sprowokowana, bez powodu zaczęła tak krzyczeć :( Mąż na szczęście nie pił i odwiózł je do domu. Matka na pożegnanie krzyknęła, że w dupie mi się poprzewracało i skoro ją wyganiam, to jej noga tu więcej nie postanie...Mama i siostra zostały wyproszone kulturalnie, raczej mąż powiedział coś w stylu "PANI (nie, nie Mamo) chyba za dużo wypiła i musi odpocząć" , poszedł po auto a one po prostu tam wsiadły. Kontakt się urwał, urodziłam dziecko, nie odpisały na sms (mój maż w przypływie szczęscia wysłał sms z informacją o narodzinach, wagą, itd do WSZYSTKICH z listy na komórce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ffdfglopkik
Masz prawo tak je traktowac i nigdy nie wybaczaj, mialas to szczescie ze mozesz sie zemscic, twoja matka to potwor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
Miesiąc temu napisała do mnie mnie Matka, napisała, że między nami jest źle, że wie, że jej głupio. Ale mają nóż na gardle, zalegają z opłatami za mieszkanie w administracji i administracja chce oddać sprawę do sądu. Napisała, że PROSI mnie, żebym pożyczyła 2 tysiące, że będą oddawać po 200-300 zł. Co ja na to? I tutaj się odzywa moja psychoza, bo SPECJALNIE pożyczyłam auto od siostry mojego męża, żeby Mama i Siostra myślały, że znów mamy nowe, wystrojona, zawiozłam im 1 tys :(...chciałam, żeby prosiły mnie o więcej...:( Sama nie wiem czemu tak robię, to jest silniejsze ode mnie :( Ta chęć dokopania, pokazania, JESTEM LEPSZA, MIMO TEGO CO MÓWIŁYŚCIE :( Ale źle się z tym czuję, koszmarnie. Płaczę po nocach. Mam CUDOWNEGO męża, kochane dziecko. Piękny dom. Dlaczego relacja z nimi tak mnie boli i tak wiele kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
nie balas sie po 3 latach tak, byłam najstarsza na roku, gdyż miałam 3 lata przerwy:) W dodatku były to studia dzienne, więc Ci w moim wieku juz mieli licencjat w kieszeni:) Ale nie żałuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa23
no widzisz ,życie bywa przewrotne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
dziewczyny chyba się to forum zawiesza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręka mnie swędzi
zerwij kontakty, jestes chora, że jeszcze im pomagasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
ręka mnie swędzi właśnie ta pomoc , to bardziej takie moje POKAZANIE im, że jestem lepsza... może to głupie, ale np. współpracujemy z mężem ze schroniskiem, i jak zawozimy tam koce czy karmę, to czuję, że zyję! czuję, że pomogłam, czuję taką energię i czuję się dobrze. adoptowaliśmy dwa psiaki- też mega radość, dobry uczynek... a pomagając matce i siostrze czuję się...źle, bo robię to nie z serca, a z takiego poczucia wyższości,sama nie wiem jak to nazwać... dodam, że absolutnie nie jestem zarozumiałą kobietą...dla przyjaciół, znajomych, pracowników. A przy nich jestem innym-gorszym człowiekiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa23
a z matka i siostra zerwij albo chociaz ogranicz kontakt do spotkan tylko na świeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa23
a jakieś zemsty , pozakazywanie ,że jestes lepsza sobie daruj... one i tak juz to widza. Badz ponad nimi i zyj swoim szczesciem już samo to ,że Tobie sie udało w zyciu jest chyba wystarczajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ffdfglopkik
Placzesz bo nie potrafisz byc taka podla jak one, one nie mialy skrupolow, oowinnas je rozgniesc na miazge, ciezko bedzie jak masz dobre serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hguihgui
twoj status spoleczny zapewnia ci wylacznie maz, wiec troche maja racje, ze mialas szczescie, ze zlapalas takiego faceta. W dzisiejszych czasach z licencjatem w reku to mozna sobie gary pomyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ffdfglopkik
Najgorsze jest to ze one zadnych wnioskow nigdy nie wyciagna i nie pozaluja tego jak bylas traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
dziewczyny wiesza się, czy tylko u mnie tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvhuuok
nie zasługują na Twoją pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz jest przesada, współczuję ci cholernie, bo to jest debilizm, jak mozna faworyzować dziecko, głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaniliowyDeseer
hguihgui masz rację , ale to była nasza wspólna decyzja. I czy status zapewnia mi tylko mąż? Nie sądzę, bo kiedy go poznała, to kapitałem jego firmy był rozpadający się busik, i telefon komórkowy sklejony taśmą klejącą :) Oczywiście z czasem było lepiej, teraz jest bardzo dobrze, ale ja włożyłam w to wieeele pracy, serca, czasem łez. Chociaż przyznam, że bez męża na pewno nie miałabym firmy, gdyż jest to branża kompletnie niekobieca i na pewno nie miałabym takiego pomysłu:) Myślę, że Twój komentarz jest uszczypliwy , i kompletnie nie na miejscu, gdyż ja chciałam być szczera- więc napisałam, że mam z mężem firmę, a nie ściemniałam, że np. jestem szanowaną, samodzielną lekarką :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa23
a i nie pomagaj im wiecej! bo Cie wykorzystuja i jeszcze maja zero wdziecznosci za to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanila shake
Waniliowy deser, ja mialam podobnie. Siostra wiecznie w domu z mama, oplacone studia, samochod, a ja pracowalam w dyskotekach po nocach zeby sie utrzymac jako nastolatka. Powiem Ci, ze my zawsze bedziemy szukac uznania i podziwu w oczach rodzicow , matek, rodzenstwa. W nas tkwi ta drzazga, chcemy w koncu uslyszec, a moze bardziej ta mala dziewczynka w nas, ze jest piekna, zdolna, kochana itd. Przebacz. ja tak zrobilam, bez tego ani rusz. Bedziesz je niby krzywdzic, odgrywac sie, ale tak naprawde to Ty na tym stracisz, bo dojda wyrzuty sumienia. Pomysl, ze poziom szcxzescia sie wyrownal, Twoja siostra juz swoje jakby miala, teraz Ty masz swoje. Ciesz sie tym co masz, bo malo kto ma tyle szczescia! Przebacz rodzinie, wiem ze to trudne, badz jednak szczera wobec siebie, nie zmuszaj sie do niczego. Nie daj tez sie wiecej krzywdzic, ale to Ci sie uda jak naprawde zrozumiesz, ze Twoja wartosc to nie ta mala dziewczynka kiedys, tylko ta kochana, zaradna, dorosla kobieta teraz. PS. Mi tez sie udalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa23
A jak maja byc dla Ciebie rodzina bo im pomagasz finansowo to niech sie wypchaja ... w ten sposob wiecznie beda wyciagac kase od Ciebie i nie okażą żadnej wdzieczności . zawsze i tak to TY będziesz tą złą . wiec pytanie po co im pomagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam to samo
nie rozumiem takich relacji, moja starsza siostra kocha mnie nad zycie, a ja ja, tez bylam rozpieszczana, ale ona stawiala mnie do pionu i dzieki temu wyszlam na normalnego czlowieka, zaczynam studia w stanach niedlugo (dzieki jej motywowaniu mnie) i oddalabym za nia zycie. podejrzewam, ze ona za mnie tez. miala duzo gorzej ode mnie i stara sie zrobic wszystko, zebym ja miala jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heghehe
ja bym im nic niue dala. odzywaja sie bo cos chca a za plecami szemrza. tak bywa czasem i w rodzinie, masz prawo sie od nich odciac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkawka napisala prowo a wy
łykacie jak dziwka przy a2 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×