Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dream007

zwiazek z wykładowca- czy to ma szanse?

Polecane posty

Gość dream007

witajcie od 9m miesiecy spotykam sie z moim wykładowca ( tzn obecnie nie mam juz z nim zajec).. to on zaczal te znajomosc, twierdzi ze nigdy nie pozwolil sobie na spotkania ze studentka...zastanawiam sie czy takie zwiazki maja szanse i jak postrzegany moze byc przez inne osoby na uczelni... On jest wolny, jest nam naprawde cudownie, nigdy z nikim sie tak dobrze nie dogadywałam... Zauwazam ze juz w ogole nie chce sie z tym ukrywac ( bardziej ja na to naciskam bo nie wiem jak moze zostac to odebrane...) , dodatkowo- niebawem chce poznac moich rodziców... Nigdy nie spotkałam osoby z ktora byloby mi tak dobrze ale czasami pojawiaja sie watpliwosci- jak moze reagowac otoczenie, co on moze widziec w takiej zwyczajnej studentce.... poradzcie- czy to ma szanse??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
ja 26 , on 40... dla mnie nie jest to jakos mega duzo, bylam 5 lat z facetem o 13 lat starszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary wyrwał młodą dupę
w wiadomym celu i tyle to nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
ja mialam taka sytuacje - on 40 ja 27. jestesmy razem juz 13 lat. wszystko jest super, nigdy sie nie zastanawialismy co kto o tym mysli. mamy super porozumienie i te wszystkie fajne sprawy. jestes juz dorosla, co innego, gdybys miala np. 16 lat i romans z kilkanascie lat starszym facetem. jest tylko taka kwestia, czy nadal tam studiujesz, bo moze jest nakaz nieromansowania ze studentkami. takze poczkaj, az skonczysz studia, zeby on. ew. nie mial problemow w pracy, zanim sie ujawnicie :) powodzeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
własnie tego sie boje ze moze miec problemy... moje 2 przyjaciolki i przyjaciel wiedza o tym; kilku jego znajomych tez.... studia koncze w przyszlym roku.... nie wydaje mi sie zeby byl to tylko seks....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka ze studiów dziś jest żoną jednego z naszych wykładowców, mają synka. Też się ukrywali, każdy niby wiedział, ale nieoficjalnie... Z tego, co mówiła było tak dopóki nie skończyła studiów- potem już zachowywali się jak oficjalna para. Nie przesadzaj- jesteście dorośli, nie jesteś w podstawówce :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
moi znajomi tez tak mowia, ze to nie LO czy gimnazjum zeby tym sie przejmowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nie masz obecnie i w ciągu studiów już nie będziesz mieć z nim zajęć, to chyba nie ma problemu? Ale chyba lepiej nie afiszować się na uczelni z tym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngtvcrff
mn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to to wiadomo w jaki sposób
dajesz radę na studiach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro żaden równolatek cie nie
chce to próbuj ze starymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
"skoro żaden równolatek cie nie chce to próbuj ze starymi facetami" X :D :D a wzielas pod uwage taki fakt, ze moze ona albo nie interesuje sie rownolatkami, albo interesuje sie facetami ze wzgl. na ich cechy osobiste a bez wzgledu na wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliminancja
g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie afiszowanie sie z tym na uczelni moze nie przyniesc niczego dobrego. Niewątpliwe takie relacje w miejscu pracy są nie na miejscu. Coś na zasadzie szef-podwładna. Niemniej jednak życzę szczęscia :) A różnica wieku nie jest moim zdaniem żadnym problemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro żaden równolatek cie nie
tak i 20parolatka z 40 latkiem bo nie interesuje się równolatkami?! nie rób jaj sobie. To nie ona nie jest nimi zainteresowana tylko oni nią. Jakie cechy osobiste? cechy osobiste to nie kwestia wieku. Te same cechy można u równolatka znaleźć albo u młodszego. Starszy teoretycznie bardziej stabilniejszy finansowo i pewnie jego władza nad nią jako nad studentką jej w nim się podoba nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niekoniecznie. Faktycznie może jest jakiś równolatek z którym stworzyłaby równie dobrą relację. Trafiła na starszego i dobrze im razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
"cechy osobiste to nie kwestia wieku. Te same cechy można u równolatka znaleźć albo u młodszego" x dokladnie. one te cechy akurat znalazla u tego faceta niezaleznie od wieku. nie napisala nigdzie, ze nic, tylko czyha na starszych gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
tak, oczywiście- czyham na starszych facetów z "władzą ";) i na pewno dzięki nimu koncze studia... dlaczego jestem ze starszym- chyba dlatego że młodsi (zazdrośni? zakompleksieni?) wypisują takie rzeczy jak zdarzyło się powyżej.... nie myślałam że wyjdzie z tego związek, umowilismy sie okazało sie ze jestesmy bratnimi duszami...on nie jest "dziadkiem" , ma czasami wiecej energii ode mnie... nawet ten watek pokazuje jakie jest podejscie do takich zwiazków... to czego sie balam ... ze beda nas mioeszac z blotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
autorko, bo ludzie sa ograniczeni i jak cos wychyla sie ponad (przez nich pojmowana) "norme" to jzu trzeba wyszydzic, podnoszac tym swoja (domniemana) wartosc :) ja cie rozumiem, bo mialam podobnie. ze swoim mezem znalismy sie dobre kilka miesiecy tylko rozmawiajac z raz na tydzien na lawce pod uczelnia. i tak sie milo gadalo, ze oboje wiedzielismy, ze jestesmy bratnimi duszami, no wiec zaczelismy sie spotykac na romantycznie. ale widzisz, wiele ludzi jest w zwiazku z zupelnie innych powodow niez bycie pokrewnymi duszami, najlepszymi przyjaziolmi, wiec oni takiego czegos w ogole nie pojmuja. dla niektorych zwiazek to jest jakis ogolny pragmatyzm typu zeby poslubic samca co da pierscionek i zrobi dzieci, a nie, ktory bedzie najlepszym przyjacielem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze, ja tez
podkochuje sie w swoim wykladowcy-nie mam z nim juz zajec. jest 7 lat starszy, ja koncze juz studia, ale nie wyobraam sobie, zeby on jakos sie mna zainteresowal, a chcialabym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
pomaranczowsza- wlasnie o to chodzi... nie jestem z nim dla kasy czy "uczelnianych" korzysci....po prostu czuje ze to jest "ten".... gdyby to nie bylo to chyba nie narazalibysmy sie na nieprzyjemnosci ktore moga wyniknac z faktu ze sie spotykamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam565656
raczej z gory skazane na niepowodzenie- przygruchal sobie mloda, glupia laske zeby chwalic sie przed kolegami... pewnie co roku mu sie taka trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szans zadnych
ale niezły ubaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream007
dlaczego szans zadnych????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloud00
Bez przesady. Nie moge sobie wyobrazic zeby taki wykladowca co roku podrywał sobie nową studentkę. Ciezko mi nawet myslec,ze oni wchodza w zwiazki ze studentkami. Osobiscie nie slyszalam o zadnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szans zadnych
dlatego szans zadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×