Chyba nie chcę być w związku. Wystarczy mi seks bez zobowiązań. Kto tez tak ma?

Wiec tak, mam lat 24, bylam w dwoch powaznych związkach, w tym jeden byl moim narzeczonym dwa lata,zadnych przygód poza jedną gdy mialam 17 lat, szybko skonsumowana znajomosc i szybkie rozstanie. Po ostatnim związku-narzeczenstwie widze, ze jednak nie chce nikogo na stałe, czułam się ciagle zmeczona :( kochalam go ale jednoczesnie miałam dosc, gdy pisal smsy dzwonil udawalam zajętą, nie chcialam z nim zamieszkac. Trafiłam na zlego czlowieka czy po prostu taka juz moja natura? Nie lubie czuc sie do czegos zobowiązana :/ Tak sobie mysle, ze wystarczylby mi ktos w stylu przyjacilea z ktorym moge zawsze pogadac, zabawic sie i tyle, potem kazdy idzie do siebie. Czyli tzw FF ... nie wiem tylko, czy nie jest to droga na dno..

umówimy się? :)

Hej. Ja niedawno skończyłam 8.5 letni zwiazek. To nie było to. Teraz chce chodzić na randki, być wolna i robić co chce, Poza tym mogę w końcu spędzać i sypiac z dziewczynami i nie muszę robić tego za plecami swojego Exa Jestem wolna. To moje życie. Nie chce związku. Mam nadzieje ze się nie zakocham bo nie chce zmananego serca. Ty tez rób ze swoim życiem co chcesz. Słuchaj swojego serca.

Poza tym przystań myśleć o swobodnym związku jako Zło. Faceci mogą a my nie? Jaka to droga na dno jeśli tylko ty znasz swój "numer" z facetami jakimi byłaś ? Nie doręcz się i zacznij żyć. Ciesz się każdym dniem ! Jak tak robię od kiedy go zostawiłem i jestem wkrótce szczęśliwa i znalazłam balans w życiu

Poza tym przystań myśleć o swobodnym związku jako Zło. Faceci mogą a my nie? Jaka to droga na dno jeśli tylko ty znasz swój "numer" z facetami jakimi byłaś ? Nie doręcz się i zacznij żyć. Ciesz się każdym dniem ! Jak tak robię od kiedy go zostawiłem i jestem wkrótce szczęśliwa i znalazłam balans w życiu