Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przestroga dla takich jak ja

Przeżyłam dzisiaj chwilę grozy, strachu, bezradności :( Biegałam koło lasu...

Polecane posty

Gość przestroga dla takich jak ja

z koleżnką, tam ciemno, odludnie... nagle jechal jakis samochd, balam sie, potem on przystanal... o nie...zawraca! rzucilam sie do biegu... ona też, byle dobiec do wiekszej uliczki, z latarniami, ławkami, gdzie troche ludzi chodzi... ale sie bałam...zabraklo mi sil tuz przed koncem...rany :( zobaczyłam na ten samochod, w srodku kilku facetów, z 3-4 moze 5 ? gapili sie na nas....mogli nas porwac wywiesc zgwalcic, i nikt by nie wiedział i same byśmy sobie były winne! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co biegałyscie
koło lasu po ciemku ? same przygód szukacie dziewczyny nie powinny łazić gdzieś po nocy same i jeszcze przy lesie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla takich jak ja
na szczescie...do tej pory byłam beztroska...ale teraz sie boje, glupia byłam... mogliby nas zabic, wszystko by mogli, tam nie ma świadkow ani nic :( lepiej sie nie zapuszczac w takie miejsca, dobrze,że to nie byli zboczeńcy ani psychopaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla takich jak ja
biegałyśmy tam już kilka dni temu i było bezpiecznie, przyjemnie natura,mało ludzi, a nieprzyjemnie biegać przy ludziach którzy gapią sie, obgadują że np. źle biegamy... już nie bedziemy tam biegac, a przynajmniej nie ja :( mam nauczkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla takich jak ja
Teraz nie wiem jak mam kontynuować plan ćwiczeń! Chyba tylko po mieście będę biegała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hggghf
Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Musisz na przyszłość bardziej na siebie uważać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez jjaaajj
dlaczego kobieta ma zawsze sie zastanawiać czy przypadkiem byle czym nie sprowokuje jakiegoś popaprańca? Ja mam tego dosyć, ciągłe życie w strachu czy aby przypadkiem nie za ciemno, odludnie itd Normalnie żyć nie można wśród tych zwierząt- samców :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
straszne, nikomu nie życzę tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś...
... Jechałam przez las rowerem, późne popołudnie, kompletnie pusta droga, zadupie, słyszę że jedzie za mną jakieś auto, jedzie ..ale mnie nie wyprzedza... dziwnie tak, w końcu wyprzedził mnie ale jechał mega wolno... normalnie tak wolno że jak było z górki to ja aż musiałam zwalniać, żeby do tego auta nie dojechać.... byłam zdziwiona co to ma znaczyć, więc zwolniłam, zęby oddalić się od tego auta, to wyglądało jakby ten ktoś chciał żebym go wyprzedziła i zniknęła z tej drogi..nie widziałam nawet kierowcy, bo przyciemniane szyby były ;/ aż w końcu to auto skręciło w leśną drogę, nawet nie "drogę' tylko normalnie do lasu wjechałooo...myslę sobie kur.wa na bank jedzie zwloki zakopać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś...
*miało być ŻEBY oddalić się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witeksaa.
masakra jakie macie prrzyygody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez jjaaajj
ja bym sobie chętnie wieczorami pobiegała, ale chyba najpierw na kurs samoobrony i po paralizator :o Wkurwia mnie to że zamiast robić co sie chce trzeba sie zastanawiac co pojeby maja w głowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla takich jak ja
a ja kiedyś... - eh straszne to, właśnie jak samochody szybko jadą to jest okej, ale najgorsze takie czające się, jadące wolno, nagle zawracające :( a widziałaś kierowcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś...
no własnie nie wdziałam bo szyby były ciemne;( nie wiedziałam czy to babka czy facet, czy jest tam 1 osoba czy więcej... normalnie odludzie, przez ten czas gdy tak blisko siebie jechaliśmy, nie popjawiło się na tej dodze żadne auto... tak sobie myślę że jakby wtedy ten samochód się zatrzymał, kierowca by wysiadł i zaczął iść w moją stronę to...nic by mi nie zrobił! przecież trupa by nie ruszał! zeszłabym na zawał!!! ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla takich jak ja
ale w sumie mogłaś mu zwiać na tym rowerze :P czy nie? na nogach to gorzej uciekać, ale po dzisiejszym myślę - nie miałybyśmy najmniejszych szans.Samoobrona? Dziewczyny ja mysle,że tylko w filmach 1 laska może pobić naraz 3-4 facetów. Nie oszukujmy się. Jak jest przewaga liczebna. Co najwyżej paralizator. A jakby oni mieli pistolet i kazali nam wsiadac albo zabiją? :O parnaoja mnie dopada...ale nie czuję sie bezpiecznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrewrewrw
"aż w końcu to auto skręciło w leśną drogę, nawet nie "drogę' tylko normalnie do lasu wjechałooo...myslę sobie kur.wa na bank jedzie zwloki zakopać..." x x x a on jak to dobry polak pewnie śmieci chciał tylko wyrzucic do lasu.... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrewrewrw
chyba was ponosi wyobraznia... to ilu było tych facetów? jak ich było 5 w jednym samochodzie, to gdzie zmiesliliby jeszcze dwie laski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś...
w takiej sytuacji niby lepiej na rowerze niż pieszo , ale wierz mi że gdyby wtedy ktoś chciał mi zrobić jakąś krzywdę to ja raczej miałabym marne szanse na ucieczkę.... zaraz by mnie dogonił, poza tym jak serce wali jak młot to nie masz siły jechać nawet jeśli jest słaby podjazd. lekkie wzniesienie... trochę adrenaliny, przynajmniej coś się działo, nie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrewrewrw
ja miałam sporo dziwnych sytuacji.. raz jako chyba 12 - latka pojechałam za miasto do stajni, wracałam to juz bylo ciemno... co jeszcze lepsze, jak doszłam do przystanku, usiadłam ale nic nie jechało chyba z pół godziny. Siedziałam tak sama jak palec dłigo, az zatrzymal sie samochód, to znaczy stanał na pobliskiej drodze, i długie swiatła we mnie chyba gosc dawał pare minut. Przejechał, a potem wysiałd i pyta, czy mnie gdzies nie podwiezc... odmówiłam, i scykałam się niezle, na szczescie pojechal, a ja lazłam sama cala wioche po jakichś chaszczach, potem zanalazłam stacje kolejowa i wsiadłam na gape w pociag

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba biegać w pobliżu lasu, żeby poczuć zagrożenie. Ja w lutym tego roku postanowiłam odprowadzić koleżankę, która była u mnie a mieszka trzy ulice dalej. Faktem jest, że nie było bardzo późno bo ok 21-szej ale było bardzo ciemno. Przeszłyśmy razem połowę drogi pomiędzy moim a jej domem i pożegnałyśmy się. Wracałam sama ok 250 - 300 m. W pewnym momencie usłyszałam za sobą kroki, ten ktoś szedł coraz szybciej. Oglądnęłam się i zobaczyłam sylwetkę wysokiego mężczyzny. Przyśpieszyłam kroku, żeby jak najszybciej znaleźć się w świetle latarni. To jest teren zabudowany domami jednorodzinnymi. Kiedy stanęłam w świetle, nogi miałam jak sparaliżowane, czułam strach. Odwróciłam się, żeby zobaczyć twarz człowieka, który za mną szedł. Okazało się, że jest czarnoskórym facetem w wieku ok. 30 lat. Co dziwne, on się też zatrzymał i stał w odległości ok 10 metrów. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do męża. Poprosiłam, żeby natychmiast wyszedł po mnie bo strasznie się boje, i nie wiem jakie zamiary ma ten czarnoskóry. Mąż zjawił się dość szybko, a facet widząc, że ktoś idzie w moim kierunku, odwrócił się na pięcie i poszedł w kierunku, z którego przyszedł. Szczerze mówiąc do dziś nie potrafię sobie wytłumaczyć po co ten typ szedł za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam przygode
kiedy szłam z psem na spacer,była noc bardzo późno,pies jak pies zachciało mu się więc wyszliśmy pies duży więc poszliśmy do parku puściłam go ze smyczy no i tak se chodził i wąchał szedł przy mnie więc spoko,nagle się obracam a psa niema ! A przede mną jak z pod ziemi wyrósł chłop wielki łysy i patrzy się i nie chce mnie przepuścić,wydarłam się na całe gardło < imie psa > zawołałam go tak głośno że chyba sama ogłuchłam pies przybiegł złapałam go za obrożę i w nogi , a ten chłop stał jeszcze i się gapił za nami boże ........ doleciałam do ulicy i już był ruch auta,trochę ludzi stacja benzynowa ...... stamtąd już spokojnie poszliśmy do domu ale zawał był blisko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne sytuacje ?
To dziwne...ja nieraz czuje jak ktos za mna idzie,ale nie czuje zagrozenia, np idzie za mna biegacz...ale czasem wyczuwam jakby byl ktos ze zlymi zamiarami. Wiele z Wasprzezylo chwile grozy i cudem uniknelyscie problemow...chwala Bogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
Straszne te historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edlwkclow
ja caly czas pamietam dziewczyne ktora zgwalcil facet jak wracala wieczorem z pracy kolo stacji kolejowej i pocial jej oczy;/ 2 lata temu to bylo w polsce do dzisiaj nie zlapano go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edlwkclow
a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można przytyć 20kg
podbijam, bo ciekawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnNocą.
Pamiętam jak kiedyś wracałem od kolegi z domu na swoją działkę sam nocą pieszo. Najpierw szedłem między domami, latarnie były zapalone, wokół głucha cisza, było koło północy, żadnych ludzi, skręciłem w lewi, potem minąłem kilka przecznic. Po drodze była taka górka i obok drogi, pod górkę jest taki stary opuszczony dom, podobno było w nim jakieś morderstwo ponad 20 lat temu i właściciel zakopał zwłoki na polu oddalonym o jakieś 400 metrów. Trochę się bałem, ale naprzeciwko tego domu (trochę niżej) mieszka moja znajoma i to mi dodało odwagi. Wszedłem pod górkę, idę drogą i skręcam w drogę, ostatnią na wsi, która biegnie właśnie obok tego pola. No i oczywiście latarnie wysiadły przy tej drodze. Patrzę się oczywiście w stronę tego pola, tam są usypane takie górki przy polu. Przyglądam się lepiej, a tam jakiś facet w stroju rolnika przekopuje piach z tej górki! Cholera, serce mi od razu podeszło do gardła. Biegłem niemalże na oślep tą drogą, gdzie wysiadły latarnie! Tam znowu jest z górki i pod górkę, myślałem, że mi serce wysiadzie! Potem znowu zaczęły się jakieś domy, musiałem zwolnić, bo przebiegłem chyba z kilometr. Skręciłem już spokojniej w lewo, tam był przejazd kolejowy. Przechodzę przez przejazd, ale z tyłu jest jakiś hałas. Widzę wóz z zaprzęgniętym koniem, cholera, oczywiście pierwsza myśl, że to ten duch mordercy, znowu zacząłem biec. Do działki miałem jeszcze ze 400 metrów, z górki, potem w prawo i podbiegłem do furtki. Nie mogłem trafić kluczem ze zdenerwowania. A na działce też ciemno, w domu powyłączane światła! Bałem się jak cholera, ciemno w tym wielkim domu i na zewnątrz też. Ale jakoś otworzyłem drzwi wejściowe, zapaliłem świadło przed domem i światła w całym domu... Poszedłem do pokoju, ale dalej czułem niepokój! Pozapalałem jeszcze 2 inne lampy w ogrodzie, zasnąłem przy telewizorze chyba o 4 rano! Ale się bałem, koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmmnm309
taa...pewnie zatrzymali się, ale zobaczyli, że takie pasztety to pojechali szukać dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×