Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olcccia188

Co robić? Jestem na skraju wyczerpania nerwowego

Polecane posty

Gość Olcccia188

Cześć. Od półtorej roku, a może nawet trochę dłużej mam wielki problem. Dopiero teraz odważyłam się o tym napisać. Byłam z chłopakiem ponad rok, on ze mną zerwał, niby bez powodu, wytłumaczył, że już tak nie może, że mnie kocha ale za dużo na niego krzycze i wywieram presję. Potem jeszcze się spotykalismy. Aż któregoś dnia oznajmił, że już mnie nie kocha. A ja nadal od ponad roku po zerwaniu go kocham. On mnie znienawidził, bo do niego wypisywałam, wydzwaniałam nawet z innych numerów. Powiedział mi, że jestem psychiczna, że nie chce mnie znać, że ma mnie dość. A teraz kiedy się mijamy nie odpowiada nawet na cześć. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego, nie umiem sobie z tym poradzić. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osaczony ucieka. Musisz znaleźć sobie zajęcie, hobby. Nie mysleć o nim. Powoli minie ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabajoneeee
bo jestes psychiczna, ja bym sie ciebie bala. co za normalna dziewczyna poniza sie, wypisujac,czy wydzwaniajac do faceta,ktory ma cie w dupie, z innych numerow? no psychopatka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Mój ból mija już 1,5 roku. Nie napisałam tutaj tego po to żebyście mi dokopywali, jestem zwyczajnie wykończona tym wszystkim. Wiem, że nie bedę w stanie pokochać kogoś inengo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabrać głębokiego szacunku do siebie, bo tego Ci zdecydowanie brak. Jesteś niezaleznym człowiekiem, zasługujesz na normalne życie, które nie będzie uprawianiem stalkingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to dziwne
Faktycznie jesteś chora.Koniecznie zgłoś się do lekarza i zacznij się leczyć,Jak można kogoś uszczęśliwiać na siłę? Skoro Twój partner ma Ciebie dość to pewnie tak jest. Lepiej teraz a niżeli pózniej miałoby by nastąpić. Nie komplikuj życia sobie i byłemu.Zajmij się sobą a zapewniam że zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipioop;iop
haha :D nie chcialbym cie na swojej drodze spotkac :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdura. Będziesz. Każdy ból kiedyś moja, chyba że się go wiecznie podsyca i przedłuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
Olcia wiem co czujesz, jak mnie zostawił pierwszy chłopak to też cierpialam i robilam różne glupie rzeczy, np. wlamalam mu sie na pocztę, dalam na forum jego zdjęcie... strasznie sie wtedy zachowywalam, bo bardzo cierpialam i nie moglam sie pogodzic sie z jego odejsciem. dopiero po dwoch latach wyszlam z tej traumy, bo to byla dla mnie trauma, mialam cięzką depresje. co mi pomoglo? modlitwa, proszenie Boga, zeby mi pomogl choc nie jestem jakas religijna, do kosciola nie chodzę, nie jestem katoliczką, ale zaczelam sie wtedy modlic i prosic Boga, zeby mi pomogl wyjsc z tego koszmaru. I to mi naprawde pomoglo, doszlam do siebie, a o chlopaku zaczelam powoli zapominac. dzis po 6 latach od tamtego ciezkiego okresu w moim zyciu, ten chlopak jest tylko wspomnieniem ;) mam teraz nowego chlopaka ktory mnie naprawde kocha i szanuje, bo tamten mnie nie kochal tylko się mną zabawił, i porzucil mnie jak mu sie znudzilam, taki egoista, takie zero. ale trzeba czasu, zeby to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 665888
lol :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Liczyłam na tutaj na jakieś cieplejsze słowa ale chyba ludzie lubią "kopać leżącego". Niestety wiem, że źle postępuję/postępowałam. Mimo to nie potrafię przestać żywić do niego jakichkolwiek uczuć. I zmieniłabym w sobie dla niego wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
dffgfgggffg dziękuję :) Też modlę się do Boga o to by pozwolił mi przestać go kochać i znów być szczęśliwą. Ale jak narazie idzie to na marne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
powinnas wyrzucic wszystkie rzeczy od niego, i najlepiej w ogole go nie oglądać. ja na szczescie tego swojego nie musialam widziec, bo byl z innego miasta. to ci przejdzie tylko musisz go nie oglądac, nie wiem, moze przeprowadź się, czy cos. z czasem zrozumiesz ze to nie ty bylas winna, tylko ten chlopak to takie gówno śmierdzące, niewarte splunięcia. jestes bardzo wrazliwa po prostu i dlatego tak dlugo masz depresje, ale nie martw sie, na pewno wyjdziesz z tego. a ten chlopak nie jest ciebie warty, to takie zero co sie zabawi dziewczyną i porzuci jak mu sie znudzi. nie obwiniaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedną nogą w rowie...
Przeżyłaś dużo. Prawda? Zatem jesteś pod wielkim wpływem tych przeżyć, one nadal wywierają na ciebie wielki wpływ, na twoje myślenie, uczucia. Zatem nie myślisz i nie czujesz dostatecznie swobodnie, by ostatecznie stwierdzać, czy kogoś jeszcze pokochasz, czy nie. Twoje zachowanie względem niego świadczy o pewnym niezrównoważeniu. Nie napisałaś wiele, ale jeśli rzeczywiście robiłaś mu częste awantury (pytanie o co? na ile one wynikały z czegoś istotnego?), potem gdy zerwaliście, byłaś nachalna, bezczelna w ponawianych próbach kontaktu, to się nie dziw. On ma prawo tak reagować i jedyne co możesz zrobić, to przeprosić go i pójść w swoją stronę. I dodatkowe pytanie, jaką osobą w ogóle jesteś? Nerwową, zaborczą, egotyczną? Coś w tym jest, czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
przestaniesz go kochac, ja tez kochalam, nie moglam zyc bez niego i mi jakos przeszlo. Bog mnie z tego uwolnil. a jak dzis sobie przypomne o nim, to nie wiem jak moglam sie w takim zerze zakochac :D ja tez nie widzialam sensu zycia, po tym jak mnie zostawil, swiat mi sie caly zawalil. ale czas leczy rany, za kilka lat bedziesz sie z tego smiala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
nie pisz juz nic do niego, olej go, nie wydzwaniaj, nie szukaj kontaktu, bo on i tak cie nie kocha i nie wroci do ciebie. tylko bedziesz sie poniżać. za kilka lat jak poznasz kogos wartosciowego kto cie pokocha, to zrozumiesz to i zobaczysz jak zachowuje sie facet gdy naprawde kocha kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Masz rację może trochę jestem taką osobą. Czego się czepiałam? Że nie chodził ze mną na imprezy, że spędzał ze mną za mało czasu, że miał przyjaciółeczki które nie szczędziły mu pisania o swoich samotnych piersiach i słowkami "kochanie". Może wina leży głównie po mojej stronie. Ale on też nie zachowywał się fair - nie zabierał na imprezy, obrażał z byle powodu, musiało być wszystko po jego myśli. A co najlepsze jego koledzy nie wiedzieli, że ma dziewczynę do póki sama ich przypadkowo nie poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
dffgfgggffg najgorszym jest właśnie to, że obwiniam siebie. On i zresztą wszyscy dookoła twierdzą, że to moja wina, że gdybym się byle czego nie czepiała byłby ze mną nadal i nadal mnie kocha. A ja nie potrafie sobie tego wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Największy ból sprawia mi to, że kiedy spotykam go na jakiejś imprezie ( mamy wspólnych znajomych, a może sama po prostu chce go tam widywać?!) on wraz ze swoimi kolegami naśmiewa się ze mnie. Po czym kiedy np. podchodzę do niego i mówię mu, że wiem, że źle się zachowywałam, że mam tego świadomość ale nie musi się naśmiewać wypiera się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxelia
ponizasz sie strasznie,dziwisz sie,ze sie nasmiewaja? troche godnosci dziewczyno, pracuj nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Chciałabym, niestety nie mam na to siły. Codzienne wstawanie z łóżka jest dla mnie problemem, bo po co wstawać? Wszystko traci dla mnie powoli jakikolwiek sens. A on? Tydzień temu przez cały tydzień pisaliśmy wręcz normalnie ( nie wchodząc na tematy uczuć, moze jedynie wspominając nasz związek), a potem jakby z niczego kazał mi spadać i nie pisać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
bardzo toksyczna relacja. i ty jeszcze chodzisz na imprezy, na których on jest, nie wiem po co, dziwię ci się bardzo. powinnas go po prostu olać i zmienic krąg znajomych, bez niego. skoro ci tak napisal, zebys spadala, to widac od razu, że to jakis prostak, i nie, on cie nie kocha, to jakis dupek jest, naprawde odpusc sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Nie wiem czy potrafię. Od półtorej roku próbuję. Kiedyś miałam ambicje - studia, wyjazd za granicę, dobra praca. A teraz? Średnio przejmuje się tym czy dostanę się na swój wymarzony kierunek. czy znajdę pracę. Bo bez niego? I tak nie bedę szczesliwa, co z tego, że bedę miała pieniądze, dobrą pracę, mieszkanie skoro i tak nie bedę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie kochasz tego
chłopaka, Ty kochasz swoje o nim wyobrażenie. Spróbuj stanąć z boku tego wszystkiego i wypisać nie tylko dobre, ale i złe cechy byłej sympatii, a okaże sie, że nie taki wcale wspaniały. Nie obraża się drugiego człowieka inwektywami typu "psychiczna", nawet, gdyby psychiczna była. Nie świadczy ten fakt o byłym dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Widzisz słowa "psychiczna" to chyba jedne z najłagodniejszych słów jakimi mnie nazwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgfgggffg
zgadzam sie z tym 'kochaniem wyobrażenia', ja tego swojego tez idealizowalam, a teraz po latach widze, ze to bylo zwykle zero. Ty powinnas wyjechac gdzies, jak najdalej od tego chlopaka, moze nawet za granice, bo jak bedziesz go widywac czesto to nigdy sie z tego nie wyleczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Widuję go dość często, po każdym takim nawet minięciu się ulicą popadam w jeszcze większą depresję i wyrzuty sumienia, że to wszystko moja wina, że to przez to jaka jestem przestał mnie kochać. A on? Czasem lubi jak jestem zazdrosna, kiedy np przez długi czas się nie odzywałam ( czasem piszę do niego mimo, że wiem, że nie odpisze) napisał, że nie chciałby żebym była dzisiaj na mieście, bo ma randke z nowopoznaną dziewczyną. A ja wtedy dniami i nocami płacze, on o tym wie, ale chyba jest z tego dumny, cieszy go to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tz nie kochasy tego
nie chcę kopa leżącego, ale czasami dobry kopniak więcej wart od małpiego głaskania po głowie. Jak obrzuca Cię inwektywami, to w przyszłości walnąłby raz i drugi między oczy - co jest bardzo prawdopodobne. Tego byś chciała? Nie sądzę, byś była masochistką, ale może się mylę, bo z tonu wypowiedzi można wiele wyczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcccia188
Nie wiem, nie umiem pomóc samej sobie :( Wolałabym go nigdy nie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×