Staż z urzędu Pracy a nauczyciel stażysta

Mam nadzieję, że sam temat jest zrozumiały . Zaproponowano mi właśnie taką opcję -> przyjęcia na rok na staż ale za pośrednictwem Urzędu Pracy. I tu pojawia się moje pytanie: czy będzie to staż, za który zapłaci Up czyli za około 600 zł, czy taki staż jaki odbywa każdy nauczyciel w 1 roku swojej pracy z wynagrodzeniem prawie dwukrotnie większym. Dyrekcja jest niezorientowana... Oczywiście lepszy wróbel niż gołąb na dachu ( czyli jakakolwiek praca), ale może ktos z Was sie orientuje w temacie. Proponują mi to w przedszkolu samorządowym. Praca jako wychowawca grupy.

Wydaje mi się, ze to będzie jednak praca na podstawie umowy o pracę w charakterze nauczyciela w stopniu stażysty. Zatrudnienie nauczycieli reguluje Karta Nauczyciela i nie ma tam raczej mowy o stażu (takim z PUP).

No niby tak, ale przedszkole ( gmina) nie ma kasy i chce to obejść. Zatrudnić kogoś, mieć przez rok a nie płacić. Jak wtedy ma się staz z PUP do samodzielnego stanowiska pracy i odpowiedzialności nauczyciela. Już tak sobie myślę, że chodzi może o to, że cześć wynagrodzenia wtedy płaci PUP a część gmina i stąd ta kombinacja z urzędem pracy. Muszę się dowiedzieć i konkretnie pogadać z dyr. Ona w sumie nie wie:/

Nauczycieli zatrudnia się na podstawie Karty Nauczyciela - tam sa podane wszelkie możliwe formy zatrudnienia. Nie wiem, czy można to obejść - raczej nie. Poczytaj Kartę przed rozmową. Możesz też zadzwonić do Państwowej Inspekcji Pracy i zapytac - udzielają porad za darmo.

ale mnie sie wydaję, że to o ten zwykły staż chodzi za kilka stów. Wyzysk na kazdym kroku...