Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alllle

Jestem biedna, wstydzę się tego jak mieszkam...

Polecane posty

Gość bądzdzielna
A moze zglosilaby sie do agencji AuPair? Nauczylabys się języka, mieszkalabys w normalnych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bydgoszczanin1984 - szkoda,że
ciebie jeszcze nikt nie uprowadził leniu patentowany!!! Pisarz się trafił - co piszesz? bzdury na cafe? Cały dzień plaszczysz swoje spasione dupsko przed kompem i zaśmiecasz forum!!PISARZ!!!uchachachachaaaaaa....29 lat i w szkole średniej? gdzie byłęś do tej pory gnoju niewywieziony???? Śmierdziel i dziad z ciebie jak ci się dupy do sprzątania ruszyć nie chce! Jak ci nie wstyd być na utrzymaniu ojca, nierobie? Piszesz -co? Żałosne bzdury na kafeterii? Ja mam 27 lat, jestem 3 lata po studiach od 1-ego roku studiów pracuję w tej samej firmie...mam drugie dziecko w drodze, wykańczam własny, za ciężko zarobione pieniądze wybudowany dom a ty tu pieprzysz o poniżeniu przy myciu kibli? jesteś leser i gównojad - żal mi twojego ojca, bo napewno cierpi, ze wychował coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie jestes sama z problemami. A propos mojego " wstydu " do pewnej kategori prac. Przeparszam ale mężczyźnie trudno. Może mam taki głupi bcharakter. Nie wiem. Zyje w otoczeniu takim ze widze jak jedno wyemsiewa drugiego. Bardz bylbym szydzony. Zreszta ludzie tez nie pomagaja. Ja nie mowie ze praca jest zla. JA boje sie rekakcji obcych mi ludzi. Tego jak beda na mnie patrzc i gadac za plecami. A ja nawet kobiety nie mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alllle
jeane - mam prawie 26 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to chwila.
a Alllle Kto nie ryzykuje... Chwilowymail1@tlen.pl Czekam...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie 3 lata po studnaich jestes a ja niestey nie ma wyksztalcenia :) A po z atym nie wiesz nic o mnie :) Parcowalem za granica a;e dzis jestem w polsce :) Wiec tzr sobie dac rady. Mi tez jest ciezko. A ty widocznie malo wiesz o zyciu > Dom sobie budujesz ? Zostaw to dla siebie bo wiekszosci z nas nie stac nawet na mieszkanie. Utzrymanie. cHYBA POMYLILES FORUM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to chwila.
a Alllle Kto nie ryzykuje... Chwilowymail1@tlen.pl Czekam...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bydgoszczanin1984 - szkoda,że
KOBIETY NIE MASZ I MIEĆ NIE BĘDZIESZ, BO NA PEWNO CHCIAŁBYŚ, ŻEBY CIĘ UTRZYMYWAŁA, BO TY SWOJEJ SZANOWNEJ ZAPASIONEJ DUPY NIE RUSZYSZ - JESTEŚ JUŻ NA PEWNO IMPOTENTEM ZRESZTĄ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to chwila.
. a Alllle Kto nie ryzykuje... Chwilowymail1@tlen.pl Czekam...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIc o mnie nei wiesz. Nie mam - fakt ale to nie Twoja sparwa :) Jest ciezko ale osiagne sukces zawodowy bo jestem pewny siebie :) A Tobie nic do tego. Tak - pisarz. mam nawetchetne wydawnicto. Co parwda debiiut ale jest ok :) A co do autorki. jakbys chcial kiedyts popisc moge podac mail :) Razem raźniej pobidować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrwerwe
to jest sporo plusów twojej sytuacji... jak dom mały to nie potrzebuje wielkiej kasy na remont... ja tez mieszkam w starym domu, z lat 30... kiedys mielismy piece, potem sie zrobiło centralne. Bo niby wygoda... no i teraz płacimy rachunki za te "wygodę" po 1000 zł na mc, a ogrzewamy tyllko 120 m... więc naprawde piece kaflowe nie sa takie złe, mozesz grzac tylko tam gdzie potrzebujesz, to duza oszczednosc... na razie bym ich nie likwidowała, a najlepiej wcale...jakbys miała centralne, to za taka kasa nie wyzyłabys.... taki dom tez moze byc ładny, ale trzeba zadbac zeby było estetycznie, czyli wewnątrz tynki, na zewnatrz mozesz dac winobluszcz- latem wygląda super i jest b szybki, pomalowac, okna zeszlifowac szlifierką i dac nowa farbe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeane_1
No to nawet 26. To i tak w sam raz zeby wyjechac. Ja mam 45 i tez sie zastanawiam. Nie ma co sie bac. Jezeli w Polsce (gdzie naprawde trudno zyc) dajesz rade, to zapewniam Cie, ze w innym kraju, chociaz poczatki beda trudne, napewno sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrwerwe
niedoczytałam na poczatku, że dom nie jest twoj... to zmienia postac rzeczy, moim zdaniem opowiadasz banialuki że głowa boli... zarabiasz 900 zł, i płacisz 150 za wynajem, do tego pra i woda, ogrzewanie, internet i byłoby po twojej pensji... a domy pod miastem zawsze stoja na jakichs działkach, nawet jakby dom miał niewielka wartosc to z działka i tak wynosilby z kilkaset tysięcy, jakby własciciel nie chciał go remontowac to by sprzedalze sporym zyskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrwerwe
'''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alllle
werwrwerwe- jakbyś zobaczyła ten "przybytek " to byś pewnie zrozumiała. Działka na której stoi dom jest maleńka, wiekszość zajmuje sam budynek... właściciel próbował to sprzedać, ale nie znalazł kupca - dom stał pusty ponad rok. okolica naprwdę nieciekawa - wokól kilka domków jednorodzinnych , dalej jakiś nieczynny zakład, obskurny budynek gdzie menele się zbierają. ciszy tu za bardzo też nie ma, bo słychać pociągi, szum samochodów z pobliskiej trasy... do najbliższego sklepu ze 2 km. Nie wiem za ile on by to chciał sprzedać, ale spacjalnie mnie nie dziwi że nie ma chętnych - ktoś kupi ten plac, wyburzy dom i zostanie mu kawałek jałowej ziemi, na której może sobie postawić co najwyżej altankę, domek letni. a jak ktoś chce mieć altankę to sobie woli poszukać działki w jaimś lepszym miejscu, gdzie mam kawałek placu i coś może uprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Ja....TY.....My...Wy...
hej co u Ciebie? Jak tam z domek i wogole? Co ciekawe slychac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loshka
ludzie chyba nie czytaja ze zrozumieniem... NIE MASZ DOMU ..:/ masakra... ja bym sie bala mieszkac sama gdzies na obrzezach w takiej ruderze... a rownie dobrze mozesz kogos poszukac z mieszkaniem normalnym z woda itd np studentow i im placic te 150 zl a nie na jakas rudere masakra ja bym za darmo nie mieszkala w tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Ja....TY.....My...Wy...
umiem czytac swietnie, wiec mi prosze nie sugerowac, dziewczyna jak ma tak ma, wolala isc do tego domu nic mieszkac w rodzinnym, radzi sobie jak moze, i to sie ceni, a takie komenatrze to najlepiej zachowac dla siebie, kazdy ma jak ma i sie nie ocenia pod takim katem, dom to dom, nie rudera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfd
Wstyd to kraść a ty mimo ciężkich warunków sobie radzisz. Tyle ,że mieszkanie w domu z wilgocią jakimś grzybami nie jest zdrowe. Powinnaś wynając sobie pokój, po co odrazu mieszkanie? przynajmniej nie bedziesz musiała odkładac na remont domu. Nie martwic się o nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz internet, poszukaj sprawdzonych biur i wyjedź za granice. Oni załatwiają Ci transport, mieszkanie tam na miejscu i prace. Nawet odbierają Cię z lotniska. A o język nie musisz sie martwić bo tam jest na prawdę wielu polaków. Oczywiscie musisz bvardzo uważać... i tak jak mówiłam, tylko sprawdzone źródła, czytaj opinie na temat każdego z biur itd. Dasz sobie rade ! :))Trzymam Kciuki :) A jak na razie nie przejmuj się, wiele osób mieszka w takich warunkach, ważne by się nie poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jestes sprawa zdrowa zycie przed Toba. Tez nieraz tak mam ze uzalam sie nad soba mysle inni to maja lepiej.ale poznie zobacze kogos na ulicy naprawde nieszczesliwego.to ciesze sie z tego co mam. Ostatnio szlam ulica zobaczylam straszny wypadek zdruzgotane drogie bryki.zatem nie zazdroszcze nikomu kazdy ma swoj problem nie ma ludzi bez klopotow zmartwien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alllle
witam, jestem autorką tego topiku, założyłam go w maju, a więc baardzo dawno temu ale postanowiłam napisać jak wiele się u mnie zmieniło:) na lepsze:) być może ktoś z was pamięta ten topik?? mieszkałam w ruderze, zarabiałam skromnie, nie miałam perspektyw... w sierpniu zrezygnowałam z roboty w sklepie (pracowałam w małym warzywniaku)wyjechałam na miesiąc do Niemiec, zarobiłam na czysto prawie 4000.:) planowałam tam zostać co najmniej na 3 mies, ale nie udało się, to trochę skomplikowana historia po powrocie postanowiłam coś zrobić ze swoim życiem, zaczęłam uparcie szukać pracy, choć było cięzko:( pewnego dnia wybrałam się do urzędu pracy i - pewnie to zabrzmi idiotycznie - poznałam tam kogoś:) zagadał do mnie pewien facet, który przyszedł na jakieś spotkanie informacyjne dla przedsiębiorców bo myślał że ja tam pracuję i o coś mnie zapytał:) i tak po 5 minutach rozmowy udało mi się dostać pracę!!! sama nie wierzyłam w swoje szczęście, ni stąd ni z owąd ktoś daje mi pracę (wierzcie mi że wszystkiego bym się spodziewała po wizycie w polskim UP ale nie tego że znajdę tam pracę hahahha) praca na magazynie w niewielkiej firmie na 2 zmiany, 1500 na rękę:)ale to jeszcze nie wszystko - tak wyszło że ten facet jest dla mnie kimś więcej:) on jak nikt inny mnie rozumie bo sam kiedyś mieszkał w biedzie... czuję jakbym go znała od zawsze. przy nim czuję się po prostu szczęsliwa. ostatnie czego bym się spodziewała to to, że się zakocham...z wzajemnością:) w przyszłym tygodniu wyprowadzam się z tego domu, zamieszkam u niego:) to tak po krótce tyle zmian u mnie:) postanowiłam się z Wami podzielić moim szczęsciem, powiedzieć wam, że ZAWSZE JEST NADZIEJA NA ZMIANĘ, los bywa przewrotny! naprawdę te kilka miesięcy temu byłam zdołowana życiem z dnia na dzień, biedą, samotnością. nie miałam nadziei że cokolwiek się zmieni, bałam się nadejścia zimy. Dziś mam pracę, faceta, nowe koleżanki, nie leje mi się na głowę:) i chce mi się żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anullkaa
fajnie :D życzę C***owodzenia, ale bądz uważna i ostrożna i nie zmarnuj żadnej szansy ps.może te Niemcy to nie jest zły pomysł? Nie opieraj zycia na facecie. Powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratulujemy :) w ramach podziekowań ładnie mu dzisiaj wypnij tyłka :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfhjkl
przyktre autorko co piszesz ale dasz rade sama zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzum
gratuluję. Tak 3maj. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile on starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alllle
on ma 32 lata, ja 26 w przyszłości oczywiście chciałabym znaleźc inną pracę, żeby nie łaczyć życia prywatnego z zawodowym (heh jak to brzmi:) ) ale póki co jest ok. zmieniło się tak wiele że nie umiem się nie cieszyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×